SCHRON LUBLIN-Sfinks i golutki Kuba już w Opolu u p. Ali !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 11, 2008 23:06

Anda pisze:Tiger, ja bym te starsze babki rozdzieliła.
Wkurzają się nawzajem a to duzy stres , szczegolnie dla chorej Buni.
Może z innym kotem ta druga się dogada. po co ten stres.

Może patrzy na ta drugą i mysli: no nie cholera, to ja tak wyglądam? jak ta stara maupa? 8O i az chodzić nie może z przerażenia.


Myślałam żeby je rozdzielić ......
ale one mają tam tak dużo miejsca , że z powodzeniem moga się omijac .......a poza tym są już sporo ze sobą........może się jednak przyzwyczają ......Został dołożony do nich dzikunek , który , biedny cały czas siedzi na oknie i nie da do siebie podejśc ....Nawet nie wiadomo czy to kot , czy kotka .bo nie da sobie zajrzeć .......ale powolutku jakoś zajrzymy ....
Bunia na pewno czuje się troszkę lepiej , ale wciąz się przewraca , gdy chodzi ......martwi mnie to , ale ostatnia teoria jest taka , że to jednak coś z błędnikiem ...

Dziś przyszła rozpiska leczenia homeopatycznego dla Basi i Buni .
Nie zdązyłam dziś do apteki homeopat. , bo jest b. daleko ode mnie ,,,ale jutro jadę w tamtym kierunku to zajadę i kupię ;

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lut 15, 2008 23:33

Dziś zabrałam Basię do kliniki na badania ...
Basia wyglądała ostanio nienajlepiej .... - coraz gorzej ....
Brzuch mocno wzdęty , i zaczęła łysieć na całym ciele , masę strupków i "powycieranych" ran, problemy z chodzeniem ( ewidentnie tylne łapki niestabilne )

Ponieważ była smutna i czuła się źle , a w schronisku nie ma możliwości na razie wykonania badań - zabrałam ...
Martwiłam się o ten brzuch........dostała leki homeopatyczne przeciwko wzdęciom i naprawdę brzuch się sporo zmnijeszył, ale nadal było nie tak ....:(

Wkleję zdjęcia , jak wygląda jej skóra :

Obrazek

Obrazek

Tutaj widać , ,że ma taką dziwną obwódkę wyłysiałą ...
Obrazek

Obrazek

Obrazek


Basia miała dziś wykonane RTG , USG, morfologię , Alat, Alpat , profil nerkowy - wszystko w znieczuleniu ogólnym ....

Ponieważ wieczorem dzwonił do mnie lekarz , mam podstawowe wiadmości na temat wyników badań ....

Morfologia prawie ok ....
Podwyższone enzymy wątrobowe....
Podwyższone wyniki badań nerek ....
Obrzęk wątroby ....
Potworny zastój w jelitach , pogrubiona śluzówka jelita, jelita maxymalnie zatkane masą kałową :(

Ten zastój w jelitach jest m.in spowodowany schorzeniem , które Basia przeszła (nie wiadomo kiedy ) i które było nie leczone :(, a które nazywa się ZAPALENIE KRĄŻKA MIĘDZYKRĘGOWEGO.....(pokazało to RTG)
To też powoduje problemy z chodzeniem u niej :( Bo po tym zapaleniu pojawiło się skostnienie ....:(

No i dr jeszcze mówił , że po znieczuleniu Basia zwymiotowała robalami . :?

Pobrana została zeskrobina i posiana ....Ale to musi rosnąć kilka dni , żeby coś urosło lub nie .
Zeskrobina pod mikroskopem nie wykazała żeby to był świerzb "drążący" albo "wędrujący" już nie pamietam , bo świerzb w uszach oczywiście dama posiada ...
Nie rozmawiałam jeszcze o kosztach , ale aż boję się myśleć .....

Na Basię nie miałam żadnych wpłat , ale jeżeli cioteczka livy pozwoli przeznaczyć częśc pieniązków z wpłąty na Balbinkę (połowę - 50 zł) + 40 zł , które mi przesłała ostanio :) to będę miała na pierwszą ratę :wink:
Jak będę znała koszty tych badń , któe zostały wykonane dziś , to napiszę i wtedy się będę martwić ..
Tymczasem chciałam tylko powiedzieć , że nie można było dłużej czekac z Basi badaniami , bo ewidentnie czuła się źle .....

Następne wieści dopiero w poniedziałek ..
A dokłądne parametry badań , będę miałą w ręku dopiero we wtorek...
na razie - wiadomości tylko przez telefon - bez szczegółow ...


Z Bunią niestety też nie jest za dobrze :(

Wciąz ma problemy z chodzeniem .....
Ale to jest takie dziwne ...idzie i gwałtownie traci równowagę ...
Dostaje różnego rodzaju leki , skończyła antybiotyk , dostawałą leki przecizapalne i wzmacniające , kroplówki . Teraz ładnie je i pije , jest w trakcie odrobaczania homeopatycznego .....ale widzę wyraźnie , że jest źle ....:(
Bunia wygląda na załamaną .,....tylko nie wiem ...czy tym , że jest w schronisku , czy tym , że tak źle się czuje :(
Jest ewidentnie przerażona swoimi problemami z koordynacją ruchu , bo po każdym przewróceniu się- miauczy żałośnie :(
Myśle ,że może też spróbować ją zabrać .....i porobić badania ......

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lut 16, 2008 17:35

Dziś w lecrercu , w sklepie zoologicznym była akcja adopcyjna kotów .
Wzięliśmy 5 dorosłych .
4 wyadoptowane:)
Do naprawdę dobrych domków ...

Z Bunią niedobrze ......Wg mnie coraz gorzej chodzi ...
Chciałbym ją zabrać i zrobić jej badania ...
Spróbuję we wtorek .....

Napiszę wieczorem więcej o akcji adopcyjnej ....

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lut 16, 2008 20:26

Ja dopiero teraz natrafilam na ten watek. Nie mam słów ile dla tych wszystkich burych biedactw obicie. A ja narazie nie moge wspomóc finansowo. Ale będe zaglądała i chodzią podnosila. Mam nadziejz ę u Buni bedzie przełom zacznie dochodzić do zdrowia. a i ten łysy burasek. Tak biednie wygląda bez włosków. Nie jest mu zimno? A jakie pstepy robi Balbinka?.
Trzymam kciuki za wszystkie kotciaste.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Sob lut 16, 2008 21:02

Tiger zgadzam się na przeznaczenie pieniążków wg Twojego uznania.
Mocno trzymam kciuki za Bunię.
Obrazek

livy

 
Posty: 1537
Od: Pon paź 03, 2005 13:15

Post » Sob lut 16, 2008 22:25

livy ,bardzo dziękuję !

Balbinka na razie bez zmian ...
Radzi sobie całkiem nieźle , ale dziś widziałam , że sporo się jednak przewracała , próbując chodzić "środkiem" boku , czyli nie przy scianie ...
Wciąz bierze leki homeopatyczne....I doastaje karmę RC kitten , którą uwielbia i zjada jej ogromne ilości ....

Dziś w lecrercu na akcji adopcyjnej ,pewna pani ,która kocha koty , ale niestety nie mogła adoptować już żadnego z naszych , zakupiła 2,4 kg karmy RC !!!!! :) :)
Będzie dla Balbinki , kociaków i karmiącej mamy :)

Dziś znalazł super domek Misio , kot , który kiedys został przygarnięty przez starszą panią w opłakanym stanie (jako msłe kocię) .Pani odchuchała koteczka , zajęła się nim troskliwie , niestery bardzo się rozchorowała i musiała go oddać z ogromnym bólem do schroniska .....
Dziś został zaadoptowany , przez panią , która wysłuchawszy jego historii, postanowiła go przygarnąc :) Ma jednego kota , więc Misio będzie miał towarzystwo ...
Mam telefon do pani , więc będę się dowiadywała jak Misio się czuje .
Misio bardzo źle znosił pobyt w schronisku...to kot , któy beż stałęj uwagi człowieka nie potrafił żyć .Strasznie schudł , wymizerniał i zaczeła strasznie wychodzić mu sierśc .
Ostni tydzień biegał sobie luźno po budynku schroniska , i troszeczkę odżył , ale to nie wystarczało ....
Dlatego bardzo , bardzo się cieszę , że udało mu się dziś .Pani , która go zaadoptowałą jest emerytką i stale jest w domu .mam nadzieję , że Misio będzie szczęsliwy ....

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lut 16, 2008 22:37

Dobrze, że robicie takie akcje. :1luvu:
Ciągle myślę o stronie ze zdjęciami i opisem kotów do adopcji. Internet pomógłby, bo wiem, że ludzie pytają.

Tiger my zbieramy w szkole karmę, więc nie mamy wpływu na jej jakośc ("pewnie będzie taka sobie), ale zrobiłam kiermasz i mam trochę za to kasy. Jaka karma przydałaby Wam się najbardziej? Powiedzmy z tych lepszych.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lut 16, 2008 22:42

Anda pisze:Dobrze, że robicie takie akcje. :1luvu:
Ciągle myślę o stronie ze zdjęciami i opisem kotów do adopcji. Internet pomógłby, bo wiem, że ludzie pytają.

Tiger my zbieramy w szkole karmę, więc nie mamy wpływu na jej jakośc ("pewnie będzie taka sobie), ale zrobiłam kiermasz i mam trochę za to kasy. Jaka karma przydałaby Wam się najbardziej? Powiedzmy z tych lepszych.



Najlepiej sucha karma ....Animonda , Acana .....

Bo lepsze puszki to są koszmarnie drogie ....

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 19, 2008 14:11

To i ja się melduję w wątku :) Pasibrzuch cudny 8O
Obrazek
Obrazek

galleana

 
Posty: 1328
Od: Sob wrz 08, 2007 19:52
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 19, 2008 20:25

do gory koteczki, moze jeszcze ktos by mogl wesprzec Schronisko w Lublinie

beata111

 
Posty: 202
Od: Pon lip 23, 2007 10:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto lut 19, 2008 20:31

galleana pisze:To i ja się melduję w wątku :) Pasibrzuch cudny 8O

Witaj, jak "moja" Miećka?


jestem na etapie negocjacji z szefem hurtowni ciuchlandowej - może uda się dostac od nich dla schroniska jakiś duży, duży zestaw kocyków i ręczników, albo systematyczną współpracę.
Zobaczymy. Proszę o kciuki 8)
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 19, 2008 21:50

hihi Mieczysława od wczoraj rujkuje :lol: więc szykujemy się do ciachania, łobuz niesamowity (diabeł z ocząt wyziera), śliczna jak z obrazka.
Obrazek
Obrazek

galleana

 
Posty: 1328
Od: Sob wrz 08, 2007 19:52
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 19, 2008 22:38

Dziś byłam przed południem u Basi ....
POwtórzone badania biochemiczne - prawie w normie ...
Czyli jest lepiej ....
ale Basia ma koszmarny świerzb w uszach i niestety WSZOŁy :(
z testu DTM (z zeskrobiny w kierunku grzyba na skórze ) nic jeszcze nie urosło , a Basia wciąz łysieje i nowe placki na skórze :(
Musi jeśc tylko miękkie jedzenie - często w małych porcjach ....wciąz ma zastoje w jelitach , w okolicy prostnicy .:( dlatgo dieta w jej przypadku jest b. ważna ...Powinna mieć takze ograniczone podawanie wody , do 200ml dziennie.....
A w schronisku to własciwie awykonalne :(

Wet ocenił Basię na ponad 10 lat ......
Zostałą odrobaczona Anipracidem w iniekcji ...
Mam zdjecie RTG na którym wyraźnie widać zrośnięte dwa kręgi piersiowe - dlatego Basia tak "zarzuca" tylnymi łapkami ...:(
Wet zapewnił mnie , że nie sprawia jej to bólu ....

Basia ma takze podwyzszony znacznie cukier - 256
ale wet mówił , że u kotów cukrzycy na takim poziomie się nie leczy (?)

Basia potrzebuje domu ......
W schronisku nie da rady ani ograniczyć jej wody , ani porcjować miekkiego jedzenia ....:(


To wspaniała koteczka ....bardzo garnie się do ludzi ......daje przy sobie zrobić wszystko , jest spokojna , opanowana , mruczy nawet przy bolesnym badaniu , tak bardzo potrzebuje kontaktu z człowiekiem .... :roll:
Kto ją przygarnie ???????
Nie potrzebuje spacjalistycznej opieki , tylko dawkowania jedzenia i wody ....
Od tego zależy komfort jej życia ...żeby nie robiły się zastoje w jelitach.....i wzdęcia .....

Skórę i świerzb wyleczymy jej ...Wet miał jej jeszcze podać advocate a w piątek wykąpać .......ale zapomniałam w czym :oops:
Dziś zapłaciłam za jej badania i leczenie 135 zł ...
Jeżli za zgodą livy pożyczę dla Basi z jej wpłaty 50 zł , dodam 50 zł wpłacone przez Beatę 111 i dodam kolejną wpłatę livy 40 zł to da razem 140 zł i tym samym pokryję w całości dzisiejszy rachunek .zostanie 5 zł .

Koszt jednak jeszcze wzrosnie , bo Basia została w szpitalu i jeszcze ten advocate , kąpiel i leki ....
Jeżeli ktoś jeszcze może wesprzeć Basię .....to bardzo , bardzo proszę ....... :oops:

Cały czas też myślę o Buni , bo z nią też źle .....:(
Tylko znów koszty i to na pewno duże, bo trzeba będzie jej wykonać mase badań .....na pewno też ma wszoły, bo skoro Basia ma .....

Ja ze swojej strony nie mogę na razie finansowo ......sporo pieniązkó pochłania mi paliwo , bo klinika niestety daleko ode mnie .....
Leczę też szylkrecię z ruin z zapalenia płuc już półtora miesiąca na własny koszt ..i marne efekty :( .....zrobiłam jej już masę badań , wymazów, punkcję z płuc .......dostała i i dostaje masę leków , scanomune, witaminy .i wciąz zpalenie płuc i duszności się utrzymują ....(teraz leczę ją homeopatycznie - to ostania deska ratunku )

I jakby tego wszystkiego było mało , dziś mój tymczasowy pies , Milo otworzył sobie jakimś cudem bramę i uciekł....został bardzo dotkliwie pogryziony przez psa sąsiada - pies bardzo duży ....złapał go za doopkę i tylną łapę i rzucał nim o ziemię :( - to wszystko działo się na oczach mojej 13-letniej córki :( , która od razu zauwazłya , że się wydostał poza bramę i za nim pobiegła ....
Milo ma poharataną łapę , skomplikowane złamania , uszkodzony staw skokowy.. jutro operacja , został w klinice ...
Proszę o kciuki ....

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 19, 2008 22:45

Biedny piesio, ze tez musial trafic na tego wstretnego psa sasiada :( :evil:

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto lut 19, 2008 22:51

Tle problemów na raz :(
Tiger, pomyślę jutro i postaram się jeszcze pomóc. Za dużo tych zmartwień na Twojej głowie.
Obrazek

livy

 
Posty: 1537
Od: Pon paź 03, 2005 13:15

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], smoki1960 i 109 gości