Dziś zabrałam Basię do kliniki na badania ...
Basia wyglądała ostanio nienajlepiej .... - coraz gorzej ....
Brzuch mocno wzdęty , i zaczęła łysieć na całym ciele , masę strupków i "powycieranych" ran, problemy z chodzeniem ( ewidentnie tylne łapki niestabilne )
Ponieważ była smutna i czuła się źle , a w schronisku nie ma możliwości na razie wykonania badań - zabrałam ...
Martwiłam się o ten brzuch........dostała leki homeopatyczne przeciwko wzdęciom i naprawdę brzuch się sporo zmnijeszył, ale nadal było nie tak ....
Wkleję zdjęcia , jak wygląda jej skóra :
Tutaj widać , ,że ma taką dziwną obwódkę wyłysiałą ...
Basia miała dziś wykonane RTG , USG, morfologię , Alat, Alpat , profil nerkowy - wszystko w znieczuleniu ogólnym ....
Ponieważ wieczorem dzwonił do mnie lekarz , mam podstawowe wiadmości na temat wyników badań ....
Morfologia prawie ok ....
Podwyższone enzymy wątrobowe....
Podwyższone wyniki badań nerek ....
Obrzęk wątroby ....
Potworny zastój w jelitach , pogrubiona śluzówka jelita, jelita maxymalnie zatkane masą kałową
Ten zastój w jelitach jest m.in spowodowany schorzeniem , które Basia przeszła (nie wiadomo kiedy ) i które było nie leczone

, a które nazywa się ZAPALENIE KRĄŻKA MIĘDZYKRĘGOWEGO.....(pokazało to RTG)
To też powoduje problemy z chodzeniem u niej

Bo po tym zapaleniu pojawiło się skostnienie ....
No i dr jeszcze mówił , że po znieczuleniu Basia zwymiotowała robalami .
Pobrana została zeskrobina i posiana ....Ale to musi rosnąć kilka dni , żeby coś urosło lub nie .
Zeskrobina pod mikroskopem nie wykazała żeby to był świerzb "drążący" albo "wędrujący" już nie pamietam , bo świerzb w uszach oczywiście dama posiada ...
Nie rozmawiałam jeszcze o kosztach , ale aż boję się myśleć .....
Na Basię nie miałam żadnych wpłat , ale jeżeli cioteczka livy pozwoli przeznaczyć częśc pieniązków z wpłąty na Balbinkę (połowę - 50 zł) + 40 zł , które mi przesłała ostanio

to będę miała na pierwszą ratę
Jak będę znała koszty tych badń , któe zostały wykonane dziś , to napiszę i wtedy się będę martwić ..
Tymczasem chciałam tylko powiedzieć , że nie można było dłużej czekac z Basi badaniami , bo ewidentnie czuła się źle .....
Następne wieści dopiero w poniedziałek ..
A dokłądne parametry badań , będę miałą w ręku dopiero we wtorek...
na razie - wiadomości tylko przez telefon - bez szczegółow ...
Z
Bunią niestety też nie jest za dobrze
Wciąz ma problemy z chodzeniem .....
Ale to jest takie dziwne ...idzie i gwałtownie traci równowagę ...
Dostaje różnego rodzaju leki , skończyła antybiotyk , dostawałą leki przecizapalne i wzmacniające , kroplówki . Teraz ładnie je i pije , jest w trakcie odrobaczania homeopatycznego .....ale widzę wyraźnie , że jest źle ....
Bunia wygląda na załamaną .,....tylko nie wiem ...czy tym , że jest w schronisku , czy tym , że tak źle się czuje
Jest ewidentnie przerażona swoimi problemami z koordynacją ruchu , bo po każdym przewróceniu się- miauczy żałośnie
Myśle ,że może też spróbować ją zabrać .....i porobić badania ......