Rozalka rośnie i jest coraz bardziej przytulaśną koteczką. Dzielnie znosi wszystkie zabiegi które przy niej robię .

Umie już poruszać się po całym mieszkaniu zawsze wie gdzie chce iść i tam śmialo podąża. Miseczkę z jedzeniem to bezblędnie znajduje i ma zegarek w tyłeczku bo jak przychodzi godzina karmienia zawsze pojawia się przy miseczce

Nadal smarkuli i to jest okropne, nie możemy jakoś pozbyć się kataru taka jakas bardzo upierdliwa ta choroba . Nie chce małej Rozalki opuscić. Jak narazie walczymy z choróbskiem i mam nadzieję że w końcu pokonamy je.