SZCZEPCIE! Panleukopenia szaleje.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie lut 17, 2008 23:39

Znowu zaczęła się pojawiać panleukopenia w lecznicach :( Niestety - często źle lub za późno diagnozowana. Co gorsza, obecny "rzut" dotyka dorosłych, niewychodzących i nieszczepionych kotów :( :( :(

Podnoszę wątek ku przestrodze, zwłaszcza, że na forum pojawiły się głosy o szkodliwości szczepień, odradzające szczepienie kotów do szóstego miesiąca życia, a nawet w ogóle :roll:

Cóż, każdy postępuje według własnego rozumu i sumienia.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lut 18, 2008 0:21

No ładne kwiatki.
Rudego mam zabezpieczonego (2xPurevaxem RCP - za maleńtasa i w zeszłym roku Quadricatem<Panl,HC,Rage>) więc chyba nic mu nie grozi.
Gorzej z Lelką, nie wiem czy była szczepiona na to paskudztwo. Jak myślicie, czy jeśli siedziała pół roku w kociarni przy lecznicy (gdzieś w wawie) to dostała szczepienie?
Z reszta widzę, że zaraza głównie w stolicy a my na szczęście już dalekooo.
mangoObrazekleaObrazek

messymae

 
Posty: 177
Od: Pt mar 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Bielawa

Post » Pon lut 18, 2008 1:26

messymae - myślę, że to nie ma znaczenia, gdzie się siedzi :(
Nigdy nie wiadomo, dokąd to paskudztwo polezie i kiedy, dlatego lepiej kota zabezpieczyć. Jeśli nie masz książeczki zdrowia z wpisem, kiedy i czym kociak był szczepiony, to traktuj go jak nieszczepionego. To, że Lelka siedziała w kociarni przy lecznicy niestety nie gwarantuje, że była zaszczepiona. Taka możliwość istnieje, ale jeśli nie wiesz, to lepiej tego nie zakładać...
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 18, 2008 7:48

messymae pisze:No ładne kwiatki.
Rudego mam zabezpieczonego (2xPurevaxem RCP - za maleńtasa i w zeszłym roku Quadricatem<Panl,HC,Rage>) więc chyba nic mu nie grozi.
Gorzej z Lelką, nie wiem czy była szczepiona na to paskudztwo. Jak myślicie, czy jeśli siedziała pół roku w kociarni przy lecznicy (gdzieś w wawie) to dostała szczepienie?
Z reszta widzę, że zaraza głównie w stolicy a my na szczęście już dalekooo.

Ja bym jednak zaszczepiła. Lepiej na zimne dmuchać...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon lut 18, 2008 11:03

Podnoszę, bo ważne.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lut 18, 2008 13:19

Zastanawiam się... miałam zamiar zaszczepić Froda za miesiąc (roczny kastrat NFO o nieznanej przeszłości jest u mnie drugi tydzień, dwie kocice mam już poszczepione). W każdym razie podnoszę, bo to ważne
Obrazek Obrazek Obrazek

agnieszkaanna

 
Posty: 112
Od: Sob lut 17, 2007 20:53
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon lut 18, 2008 14:19

Dziewczyny a ja mam takie pytanie: mam kota z białaczką, nieszczepionego ale... nie mieszkamy w Wawie, nie mam kontaktów z innymi kotami. Czy uważacie, że powinnam go zaszczepić pomimo białaczki? (wiadomo - obniżona odporność) Dodatkowo jest podejrzewany o to, że jest nosicielem kk (herpesa miał jeszcze niedawno). To jest kot dorosły, znajda. Jeśli szczepić to czym (skoro jest podejrzenie, że jest nosicielem kk to szczepionki zawierające w sobie herpesa i calici mu nie zaszkodzą?)
Od 18.09.2007 Toksik [*] częścią naszej rodziny, a od 28.10.2011 także Iskra i od 10.05.2012 Rudy

czarandzia

 
Posty: 3798
Od: Nie lis 04, 2007 20:49

Post » Pon lut 18, 2008 14:31

Najlepiej byłoby poradzić się weterynarza.

Kot z białaczką tym bardziej powinien być chroniony przed innymi wirusówkami, tak moim laickim zdaniem. Szczepienie kk nosicieli to "normalka" - większość moich kotów przeszła kk i ma już wirusa wbudowanego, ale są szczepione.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lut 18, 2008 14:31

Ja bym szczepiła...
To, że nie masz kontaktu z innymi kotami nie oznacza, że "nie chodzisz po ich śladach". Nie trzeba mieć kontaktu z chorym kotem. Wystarczy się przejść po podwórku, na którym była paneluko i przynieść to świństwo do domu. A nieszczepiony kot z obniżoną odpornością i jego kontakt z tym wirusem to bardzo złe połączenie :(
Poza tym chodzisz z nim przecież do lecznicy - tam mogą być przyjmowane przypadki panelukopenii. Nie wystarczy, że trzymasz kota w transporterze, sama chodzisz po podłodze, siadasz na ławeczce, stawiasz transporter, wreszcie wyciągasz kota w gabinecie, w którym może jakiś czas temu był kot z panleuko.
Wszystkie koty powinno się szczepić na podstawowe choroby, a koty z białaczka zakaźną powinny być bardzo w tym względzie pilnowane, ze względu na tę obniżona odporność.
Wet, który konsultował moją kotkę białaczkową mówił mi tez, że szczepienia dobrze robią kotom białaczkowym, bo pobudzają trochę ten ułomny układ odpornościowy.

Co do nosicielstwa herpesa i szczepienia na niego - nie zauważyłam u moich, żeby im zaszkodziło, a teraz już chyba wszystkie mają to świństwo w oczach. I to niestety co jakiś czas wyłazi, ale tak sobie mysle, że może gdyby nie szczpeienie, to wyłąziłoby gorzej? Bardziej by sięte oczy paprały? (nie wiem, tak na logikę piszę :wink: )

Pamiętajcie - to, że Wy i Wasz kot nie macie bezpośredniego kontaktu z innymi kotami, które mogą mieć panleuko, nie oznacza, że Wasz kot jest bezpieczny i ta choroba go nie dotyczy!
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 18, 2008 15:36

Herpesowcom szczepienie nie przeszkadza. Herpesowi w nich tez ;)
Kota z bialaczka nie wolno szczepic na bialaczke. Wiec wystarczy standartowa "trojeczka".

pzdr
GreenEvil

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Pon lut 18, 2008 15:54

czarandzia pisze:Dziewczyny a ja mam takie pytanie: mam kota z białaczką, nieszczepionego ale... nie mieszkamy w Wawie, nie mam kontaktów z innymi kotami. Czy uważacie, że powinnam go zaszczepić pomimo białaczki? (wiadomo - obniżona odporność) Dodatkowo jest podejrzewany o to, że jest nosicielem kk (herpesa miał jeszcze niedawno). To jest kot dorosły, znajda. Jeśli szczepić to czym (skoro jest podejrzenie, że jest nosicielem kk to szczepionki zawierające w sobie herpesa i calici mu nie zaszkodzą?)


ja gdy znalazłam Fisia nie wiedziałam że ma białaczke
poszłam z nim do lecznicy zaszczepić go od razu bo pol roku wczesniej mialam panleukopenie i sie balam - od tej pory wszystkie koty szczepilam w dniu znalezienia
wet na Schroegera nie zobaczyl ze ma ogromne wezly tylko go zaszczepil tricatem
dopiero po 2 tygodniach moj wet zrobil testy w ktorych wyszla bialaczka - i wtedy mi powiedzial ze w sumie dobrze choc przypadkowo zostal zaszczepiony bo bialaczkowe sie szczepi tricatem
nawet nie trzeba potem powtarzac bo odpornosc na p. jest na wiele lat
dlatego mysle ze powinnas zaszczepic
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon lut 18, 2008 16:10

Po zetknięciu sie z pp i wielkiej bitwie o zycie 3 kotów, wszystkich zachęcam do szczepienia swoich kotów.
Swoich dzikich podopiecznych jak tyko udaje mi sie złapć , szczepię.
To straszna choroba i wszedzie zbiera ogromne żniwo :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 12003
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon lut 18, 2008 18:33

Podrzucam wątek bo ważny a przy okazji zastanawiam się czy Pan Kot był szczepiony. Boję się, że nie. :roll:

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pon lut 18, 2008 19:54

CoToMa już nie musze dmuchać. Ja sie tu zamartwiałam, a okazuje się, że i biała zaszczepiona. Przegrzebałam maile (zaraz po przywiezieniu Lei pisałam do lecznicy w której była o przesłanie wyników badań mieli sprawdzic FIP FIV itp. przesłali pełna morfologię krwi wyniki testów i ogólna historię leczenia), zupełnie nie pomyślałam, że to może tam być.
Doczekam więc do kwietnia ze szczepieniem przypominajacym, cieplej będzie to się panna nie przeziębi. A tak przy okzaji wątku o szczepieniach - Lea przeszła w kociarni KK (już po szczepieniu), mam ja przeciw temu tez zaszczepić czy darować sobie kłucie kota w tym roku?
mangoObrazekleaObrazek

messymae

 
Posty: 177
Od: Pt mar 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Bielawa

Post » Wto kwi 29, 2008 0:50

dziewczyny, czy możecie mi polecić dobrego weta w rejonie Woli lub w okolicach?

Zestresowałam się czytając ten wątek. Mam 2-miesięczne kocię - nieszczepione. Chciałam go najpierw odrobaczyć, ale teraz to już nie wiem (był odrobaczany raz). Najpierw zaszczepić? Powtórzyć i dopiero odrobaczyć??
Czy kichanie u kociaka oznacza, że ma tę straszną chorobę? kk? oczka ma ładne, apetyt mu dopisuje, bryka jak szalony. Nie wygląda na chorego.

delicate

 
Posty: 69
Od: Czw kwi 24, 2008 16:55
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ametyst55, koszka, Meteorolog1, Vafuria i 82 gości