Aniu
Wczoraj Paulinka ładnie zjadła, wygłaskałam ją, dała mi się ponosić na rękach, przytulała główkę do mojego policzka... Gdyby znalazł się spokojny, cierpliwy domek, który umiałby do niej dotrzeć, zyskałby naprawdę kochaną kicię.
Jest jeszcze jedna dziewczynka, którą trzeba byłoby pokazać światu. Wg mnie jest w schronisku długo, już wczesną jesienią chciałam jej zrobić opis, ale w kartotece pod nr 20 znalazłam zapis dotyczący jakiejś innej kotki, pytałam Jolę, ale ona nic nie potrafiła powiedzieć... Ponieważ kotka była nieufna, uciekała na widok człowieka, na pierwszy rzut oka wydawała się mało adopcyjna, zajęłam się innymi kotami, zostawiając ją "na później"

Innym chyba też umknęła
Dwa tygodnie temu poświęciłam jej sporo czasu, ucieszyłam się, że dała mi wreszcie do siebie podejść, wygłaskać się... troszkę pojadła mięska i wtedy i wczoraj. Wczoraj też już nie uciekała, mimo, że było widać, że troszkę się boi. Ma przepiękne, mądre oczy, które mnie urzekają, jest delikatna, inna...
Trzeba byłoby ją ocenić pod kątem wieku i zdrowia, w niedzielę będziemy razem z CoolCaty, mam nadzieję, że będzie czas, żeby Ania ją obejrzała,
wtedy przygotuję opis.
Nazwałam ją Kelly.
