Tycinek Faflun czy ktos go chce?KTOŚ POKOCHAŁ TYCIAKA!!!:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt lut 15, 2008 17:05

kiepsko je mój słodziak ...mięsko powąchał i odszedł,zjadł pare kawałków jak do pysia włożyłam...conva pije...recavery odmówił...moze nadal dokuczaja mu ząbki...

na dworzu zimno...ponuro, a my zaraz do weta.

trzeba b edzie chyba szukac ocieplacza na transporter,wiem juz o tym myslałam,ale zawsze cos ważniejszego wypadnie...

troche mi przykro ze tyle małych piredół szuka pomocy ,a ja nie moge wziaśc :cry: .......zastanawiam się też czy uda mi sie Tytka zaszczepic..kiedykolwiek :?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 15, 2008 22:08

Problemy z ząbkami..dlatego Tyciak nie je.....opuchnięte ,zaczerwienione...
ale dostał co trzeba i apetyt troszke wrócił ...na Recavery :wink: ale on to tez gryzie :roll:

filmiku nie nagrałam bo nie było kolejki ,odrazu weszliśmy...ale prosze jak kocha wetke...a przeciez to ona tak go maltretuje razem ze mną...

poprostu na nia wskoczył... :lol:

Obrazek


Obrazek

Obrazek

jakie ma biedne plecki...
Obrazek

Obrazek
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 16, 2008 10:01

Witam wszystkich... :D
za oknem mrozno i słonecznie...

Tyciak ma atak kichawki,po wpuszczonym Humexie......prawdopodobnie gdzies za dwa tyg. będzie odjajczanie,oczywiście jak zdrówko pupila pozwoli...

w domu już zostałam nazwana sadystom,SS-manem itp... :twisted: wiadomo faceci i te ich jaja... :lol:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 16, 2008 10:14

Trzymam ogromne kciuki za zdrówko Tyciaka. I za odjajczanie... nie słuchaj facetów, wydaje im się, że tracą Bóg wie co... :lol:
U mnie za oknem też, jakby zima wróciła. W nocy, to nawet - 8 na termometrze ujrzałam. 8O
Obrazek

pigula

Avatar użytkownika
 
Posty: 1765
Od: Pon paź 15, 2007 22:30
Lokalizacja: Warszawa Jelonki

Post » Sob lut 16, 2008 18:43

Tyciu się zrobi szybko większy po kastracji, mój Chrumek też był taki mały a teraz.....konik normalnie sie z niego zrobił.....
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Sob lut 16, 2008 20:25

Mizernie je...już nie wiem co się dzieje ,bierze do pynia.,.i odchodzi... :cry:
zjada z 6 chrupek suchego,gryzie bo az słychac a nic innego mu nie wchodzi..nawet conva teraz nie chciał....... :cry:
co się może dziac..........
no bo jak zęby to przeciez nie gryzł by suchego...

okropnie sie denerwuje :oops: :cry:

łapałm dzis kotke kotna na sterylke ,wymarzłam sie okropnie i nic ...dupa...a brzuszek już duzy,.....
jak nie zdążymy to..... :?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 17, 2008 13:33

jedzenie nadal be...ale dziwne jest to ża jak wkładam male kawałeczki mięska woł. surowego to Tyciak zjada...
pije tez conva...
w nocy miał odruch wymiotny ,wlazł za łóżko ...odsuwałam żeby zobaczyc..nic.
troszke sliny...

śline też dziwnie przełyka jakby gardło bolało...
ale według mnie nawet nie jest zaczerwienione...
bawi sie...i dużo bardzo spi.

waga drgneła bardzo niewiele.

kaszle. mimo Fuimucilu.

wczoraj szalał ,aż poprostu padł ,...okropnie si.e zmęczył...ki diabeł :?
w poniedziałek pójdziemy sie badać

5 miesiąc leczenia..... :cry:

za to dwa razy dzis moje szczęscie dwukiloweskoczyło mi na plecy...a ja przy garach.. :twisted:
plecy pewnie mi ociekaja ...

teraz robi masaz misiowi ,ugniata go ambitnie mrucząc słodko... :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 18, 2008 5:32

biedny maluszek, już 5 miesięcy leczenia, ale na pewno będzie dobrze, jest silny i wesoły, i ma super opiekę :D
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon lut 18, 2008 10:15

No to ja już niewiele rozumiem...
Marcelibu
 

Post » Pon lut 18, 2008 10:26

ja mysle że jemu tak pozostanie ,mi poprostu trudno się z tym pogodzić,ciągle się martwie ,że zejdzie mu ten stan zapalny na oskrzela i będzie miał astme :cry:
a z drugiej strony te dzwieki jakie wydaje przy oddychaniu :?

a ja no cóż chciałabym aby był zdrowy..całkiem zdrowy...bez kaszlu ,smarkania ,kichania..
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 18, 2008 11:09

Ech witać taka jego uroda :(
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35317
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon lut 18, 2008 11:40

ja tez nie rozumiem wszystkiego...już nawet wiem że nie mam co sie cieszyć jak jest lepiej ,bo zaraz znów sie okaże że ..... :cry:

ale z drugiej strony patrząc nikt nie dawał Tyciakowi szansy na życie...
w momencie znalezienia go było wiadomo że ma wyrok...i pewnie ze dwa dni jeszcze i kociaka by nie było.jeżeli przeżyłby ten dzien w którym go znalazłam...leżał w takim zakamarku.w wodzie .nie było dostepu....ani dla człowieka ani dla kota..nikt by go nawet nie usłyszał...
było nas dwie ..ja słyszałam ,a Ania mówiła daj spokuj to wiatr...

ma przewlekłe zap. zatok ,podobno nawet kości mogą gnić od ropy...tak naprawde to nie wiemy jaki stan jest w środku.. :cry:
z prawej dziurki znów ciągle się leje... :cry:

wetka proponuje nastepne badania wymaz jakiś tam...
chwilami nie mam siły i jeszcze braki finansowe ...nie ciekawy był tamten rok..ten tez nie zanosi sie inaczej :cry:

zrobie te badania...dla niego ...

to fotka zrobiona przed chwilą..zobaczcie na powiekszeniue prawa dziurke noska

Obrazek

a tu jużmasaż robi misiowi :wink:

Obrazek
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 18, 2008 12:44

Za zdrowie Tycinka :ok:
Cóż więcej mogę napisać...
Oby było lepiej, już tylko lepiej.
Zdjęcie, jak wisi na wetce, rewelacja!!!!
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon lut 18, 2008 12:49

Taki śliczny kiciuś musi ciągle cierpieć, dobrze, że przynajmniej wizyty u wetki go nie stresują. Kciuki za niego cały czas.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pon lut 18, 2008 16:54

przed chwila atak kichawki ,okropne ropne z krwią..to nie jest normalne..

zaczyna kasłac i natychmiast sie zrywa i ucieka...wie że ja zaraz zaserwuje mu syropek,ale żebym nie wiem jak zmaltrtowała biednego Tyciaka on i tak do mnie przyjdzie ,wtuli sie ,zamruczy....

dzis pewnie bedzie kichał cały czas.... :?
a było juz tak fajnie,.

Zabawiał sie wczoraj w alpiniste..ja wieszałam firanki ...stojąc na taborecie ,na oknie a on ,bandyta okropny 3krotnie wdrapywał się pomnie...dwa kg. to nie 50dkg. wtedy jest czas na wspinaczki...ale teraz...normalnie myślałamże w w portki z bólu zrobie :oops: :twisted:
sadowił się na ramieniu i z góry świat obserwował.. :evil:

dzieki cioteczki za kciuki ...ja wiem że kiedys bedzie dobrze....wiem ,tylko .......... :cry: kiedy :?:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 696 gości