U mnie już wszystko ok, tylko mi guz został na pamiątkę, kociarnia też okazała łaskawość i nie była dokuczliwa
Kota czuje się dobrze, ale to żadna nowość, bo - poza okazjonalnymi atakami kichania - ona zawsze czuje się dobrze. Bawi się, ma apetyt, w kuwecie wszystko na medal
Martwię się natomiast moimi rezydentami - po Kropce już widać pierwsze oznaki stresu związanego z pojawieniem się tymczasowego gościa, a teraz jeszcze Młody zaczął wymiotować. Dzisiaj znalazłam w przedpokoju sporego pawia, a na nim drobniutkie czarne punkciki, jakby ktoś pieprzem posypał - czy ktokolwiek ma pomysł, co to może być???