
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Mag pisze:Nie chciałabym, żeby Pan Kot przypominał befsztyk (a tak wyglądają moje dłonie).
galla pisze:O to bym się raczej nie martwiła, nie sądzę, żeby sobie na to pozwolił
Mag pisze:Mimuś ma dwa tryby - bawić się razem i przytulać się razem - bo jeśli nie, to ciach ząbkami.
Modjeska pisze:Ja myślę, że nie ma co gdybać. Trzeba zaryzykować i już.
Postaram się jak najszybciej umówić Pana Kota na Białobrzeskiej. Nie ukrywam, że liczę na pomoc finansową Mag, Zrobimy badanie i będziemy mieć jasność w sprawie. Mam nadzieję, że Pan Kot trafi do Mag jeśli badanie wyjdzie optymistycznie.
Przyznam się, że dziś trochę optymistyczniej patrzę na kontakty Pana Kota z innymi futrzastymi. Myślę sobie, że czas zagoi rany i w końcu i on przekona się, że drugi kot to nie konkurencja tylko partner.Wczoraj Pan Kot spał na kanapie obok Burasia.
Nie dotykały się ale były "w zasięgu" łapy. Więc są już jakieś postępy.
Mag, jeżeli coś się nie uda, to zgodnie z zasadami adopcji Pan Kot zawsze może do mnie wrócić. Poza tym uważam, że kiciuś nie powinien mieszkać w domu wychodzącym niezależnie od tego, co on sam sądzi na ten temat.
Mag pisze:Dobrze, że ktoś za mnie decyduje, bo jako doświadczona panikara już umieram ze strachu. Nie wiem, już czy to panika czy intuicja (która notabene jest na ogół trafna).
Mag pisze:... Aaaa, byłabym spokojniejsza mając dwa młodziakiBuraś pewnie jest duży i ceni sobie spokój. A tornado mi się właśnie przewala po mieszkaniu potwornie znudzone, bo już zna każde miejsce i każdą zabawę, a tu żadnych nowych bodźców. Ona go zamęczy
[głęboki oddech]
Mag pisze:Modjesko, czy chcesz zrobić od razu elisę i pcr? Bo może najpierw elisę? Jeśli na Białobrzeskiej (nie masz bliżej do lecznicy sggw?) to jutro tam będę po saszetki dla małej i opłacę elisę (na pcr muszę zrobić przelew z konta, do którego nie mam karty). Bo może po wyniku elisy (z całą pewnością negatywnym) zechciałabyś do nas z Panem Kotem zajrzeć (mieszkamy 15 minut na piechotę od lecznicy)? Zobaczysz doświadczonym okiem jak na siebie zareagują - ja wiem, że dla Pana Kota będzie to stres i może uciec albo od razu dać jej po pyszczku, ale może da się coś powiedzieć o rokowaniach na przyszłość.
Mag pisze:Powiedzcie mi szczerze, czy ja mając na względzie dobro kota, którego już mam - nie powinnam tak nieco wyrachowanie dobrać drugiego kota pod nią? Bardzo mi leży na sercu dobro Pana Kota, ale Mimblozy jeszcze bardziej. To chyba jej powinnam znaleźć nowy dom, taki w którym mogłaby wychodzić na dwór i dać upust swojej potrzebie odkrywania
Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 73 gości