FIONKA nieskoordynowany Kiwaczek - KONIEC

» Śro lut 06, 2008 21:50

Ciekawi mnie Joanno, czy orientujesz się w skuteczności tej bionikowej maszyny w terapii antynikotynowej??
Chciałabym rzucić - pale mało, ale jakoś moja silna wola jest cholernie słaba.

» Śro lut 06, 2008 22:40

Kup sobie Tabacum CH 30. Na nadbystrzyckiej. Na pw podam dawkowanie, ale jutro....

» Czw lut 07, 2008 9:31

Czytałam o tym tabacum:)
Czekam na priva.
A twoja homeo przyjmuje tam gdzie Bionica?

» Sob lut 09, 2008 0:10

Jak Fionka po nowej dawce leku ?
Czy już nóżki sprawniejsze ?
Anda, wysłałam pw.

» Sob lut 09, 2008 0:12

Joanna, a moje pw dotarło do Ciebie?

» Sob lut 09, 2008 0:33

Tak, dotarło. Przepraszam, ale starałam się odpisywać na pilne kocie potrzeby. Już odpowiedziałam.

» Pon lut 11, 2008 22:48

JoannaN dostałam już dawno maila i odpisałam. Dostałaś?
Pytam, bo zawiadomienie o nowych postach na wątku dostałam dopiero teraz i to z setka innych maili.

» Wto lut 12, 2008 11:07

Anda, nic nie dostałam.... Dzisiaj piszę z pracy bo wczoraj sieć internetowa szwankowała, ale nic od Ciebie nie mam.

» Wto lut 12, 2008 12:04

no to ładnie

Poszukam dzisiaj w wysłanych i wyslę raz jeszcze, może tym razem się uda.
Pozdrawiam

» Śro lut 13, 2008 15:00

Fionka powtorke kuracji przechodzi rewelacyjnie

Nie ma zadnych atakow ,ani innych nieprzyjemnych objawow. Jedynie na skorze widac ze cos jest wyrzucane z organizmu - male strupki. Samopoczucie Fionki jest kapitalne, ma w sobie niekonczace sie poklady energii. Niestety, jak narazie, tyleczek nie daje za wygrana i idzie sobie, jak zwykle w swoja strone a kot w swoja

Ciekawa jestem czy uda jej sie wrocic do pelnosprawnosci, czy jednak robal zrobil jakies nieodwracalne zmiany w ukladzie nerwowym ? Dla mnie Fionka i tak jest swietnym zwierzakiem, ale sama to by pewnie chciala skakac po meblach.

» Śro lut 13, 2008 18:49

Będzie skakać, będzie. Przecież tam zostały jaja i pewnie małe wessane w jelita. Jaj to homeopatia nie zabije, chyba dopiero żywego gada. Pamiętaj, że u Klimka to trwało ponad 5 miesięcy...
Najważniejsze, żeby wyłaziły, ja do dzisiaj nie mogę zapomnieć kuwety do połowy wypełnionej brunatną, strasznie śmierdzącą cieczą na powierzchni której pływało setki białych "przecinków"długości ok. 5 -8 mm....
Nadal się zastanawiam jak u 5-cio miesięcznego kota to się pomieściło, tyle tego płynu, wylało się z niego i odżył. potem jeszcze dalej rodził te gady ale już nie w takich ilościach.

» Śro lut 13, 2008 20:48

sfinks, zobaczysz, będzie coraz lepiej.
W homeopatii wazna jest cierpliwość i dobrym objawem jest polepszenie nastroju pacjenta. A z tego co piszesz, tak własnie jest.

Joanno, wysłałam wczoraj znowu , doszło?

» Śro lut 13, 2008 20:52

Anda: Nie...... ja napiszę do Ciebie podając maila.

» Śro lut 13, 2008 21:21

joannaN pisze:Anda: Nie...... ja napiszę do Ciebie podając maila.

Wysłałam jeszcze raz próbnego maila, jak nie dojdzie wyslę z innej skrzynki, bo może odrzuca moje maile.

» Czw lut 14, 2008 14:18

sfinks pisze:E tam, nie przejmuje sie tym. Jak opowiadam o tym wetom do ktorych chodzilam to sa zafascynowani ta metoda i mowia, ze gdyby sie zaglebiali w diagnoze kazdego pacjenta to tez by doszli do takiego rozpoznania. Ale uczyli sie zatrzymywac objawy choroby a nie wnikac w przyczyny jej powstania - sztuka i tak sie do tego przyznac. Grunt ze kilku z nich chce sie zapoznac z publikacjami i metodami leczenia dr Eli.

Czy macie te publikacje? Chętnie bym poczytała:)

FIONKA nieskoordynowany Kiwaczek - KONIEC

Kto przegląda forum