Bombilla ma DOM!!! :D :D :D gratulujemy dokocenia, mb!!! :))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 10, 2008 21:11

:):):):):)

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8291
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie lut 10, 2008 21:45

Cały czas trzymam kciuki - teraz za stosunki kocio-kocie. :D :catmilk:

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon lut 11, 2008 11:39

przeczytałam cały wątek , ciesze sie że operacja sie udała, że ktos walczył o kotke, ze jej nie uspiono, oby bylo takich ludzi jak najwięcej.trzymam kciuki za kicie żeby zdrówko jej dopisywało cały czas.
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon lut 11, 2008 15:55

Dziękujemy wszystkim wszystkie :wink: - a przede wszystkim Bisia - za kciuki, życzenia zdrowia, ciepłe myśli i życzliwe słowa :D
Bardzo się przydały.

Dziś mija kolejna doba, podczas której Bisia je, pije, kuwetkuje, wysypia się i kompletnie nie interesuje się przejawami życia pozostałych kotów. W związku z tym panuje w domu błogi spokój i nadal nic nie wskazuje na to, aby Bisia miała powrócić do dawnych zwyczajów ciągłego sprawdzania, co robią inne koty, bezustannego patrolowania łazienki i kontrolowania, kto i co zostawił w kuwetach. A także chodzenia po mieszkaniu z nosem przy podłodze i śledzenia zapachu śladów, pozostawionych przez pozostałe koty. Pozostałe koty też zaprzestały ciągłego, demonstracyjnego obwąchiwania ze wstrętem miejsc, w których Bisia choćby tylko postawiła łapkę, bo Bisia już zmieniła zapach na podobny do ich zapachu.
Gdyby tak już miało pozostać, moje szczęście nie miałoby granic :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 11, 2008 16:00

mb pisze:Gdyby tak już miało pozostać, moje szczęście nie miałoby granic :D


Moje też :D Wiem, że się powtarzam, ale naprawdę bardzo bym chciała, żeby się wszystko ułożyło pomiędzy dziewczynkami, bo Bisi chyba nigdzie nie byłoby lepiej... :D
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 11, 2008 16:01

anna09 pisze:
mb pisze:Gdyby tak już miało pozostać, moje szczęście nie miałoby granic :D


Moje też :D Wiem, że się powtarzam, ale naprawdę bardzo bym chciała, żeby się wszystko ułożyło pomiędzy dziewczynkami, bo Bisi chyba nigdzie nie byłoby lepiej... :D


I moje! :D I dlatego nieustannie trzymam za Was wszystkie kciuki! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 11, 2008 16:09

grrr... pisze:
anna09 pisze:
mb pisze:Gdyby tak już miało pozostać, moje szczęście nie miałoby granic :D


Moje też :D Wiem, że się powtarzam, ale naprawdę bardzo bym chciała, żeby się wszystko ułożyło pomiędzy dziewczynkami, bo Bisi chyba nigdzie nie byłoby lepiej... :D


I moje! :D I dlatego nieustannie trzymam za Was wszystkie kciuki! :ok: :ok: :ok:

Cóż, źle chyba rzeczywiście by jej tu nie było :wink:
A poza tym jest mi bardzo trudno (już teraz, a co będzie później?) wyobrazić sobie, że muszę Bisię oddać komuś innemu. Ja się chyba po prostu nie nadaję na DT.
A Bisia dzisiaj rozpoczęła 4 miesiąc pobytu u mnie :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 11, 2008 16:27

Ja widziałam Bisię, jeszcze jak w kociarni w TG była, niedługo po przyjęciu do CK. Bidulka w klatce... tak mi jej okropnie żal było, jak się dowiedziałam, że całe życie tak cierpiała... bardzo dużo o niej potem myślałam. Więc bardzo się cieszę, że w końcu dostała szansę - właściwą opiekę weterynaryjną dzięki CK i ciepło domowe, opiekę i troskę, którymi Ty ją obdarzasz. Wspaniała odmiana losu! Oby jak najwięcej takich happy endów!

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 11, 2008 16:41

grrr... pisze:Ja widziałam Bisię, jeszcze jak w kociarni w TG była, niedługo po przyjęciu do CK. Bidulka w klatce... tak mi jej okropnie żal było, jak się dowiedziałam, że całe życie tak cierpiała... bardzo dużo o niej potem myślałam. Więc bardzo się cieszę, że w końcu dostała szansę - właściwą opiekę weterynaryjną dzięki CK i ciepło domowe, opiekę i troskę, którymi Ty ją obdarzasz. Wspaniała odmiana losu! Oby jak najwięcej takich happy endów!

:ok: :ok: :ok:

Oj, tak! Biedna Bisia musiała mieć okropne życie. Najlepszym dowodem jest to, że bardzo często śnią się jej jakieś koszmary i budzi się z płaczem, nawet kilka razy na dobę. Pocieszam ją wtedy i taka jest zadowolona, gdy widzi, że to był tylko zły sen. Moim pozostałym kotom też zdarzało się budzić się z płaczem, właściwie to nawet teraz czasem im się to zdarza, ale nigdy tak często, jak Bisi.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 11, 2008 23:00

To by było najcudowniejsze rozwiązanie, gdyby Bisia mogła zostać w swoim dobrym domku, w którym wszystkie koszmary odpływaja w przeszłość jak zły sen. Ona już dość wycierpiała w życiu.
:ok: :ok: :ok: :ok: Nieustające! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon lut 11, 2008 23:11

O, chyba coś :wink: się kroi - MB zdjęła banerek Bisi... 8) :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 11, 2008 23:46

To by była pełnia szczęścia, gdyby została z WAMI :D
Tyle już wycierpiała...
Pragnęłabym, żeby było więcej takich osób, którzy z takim poświeceniem zajmują się tymi małymi istotkami skrzywdzonymi przez los :love: :cat3: :catmilk: :kotek: :kitty: :cat3: :catmilk: :cat3: :kitty: :kotek: :catmilk:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40403
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto lut 12, 2008 1:23

grrr... pisze:O, chyba coś :wink: się kroi - MB zdjęła banerek Bisi... 8) :ok:

hihi :ok: :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto lut 12, 2008 11:58

ryśka pisze:
grrr... pisze:O, chyba coś :wink: się kroi - MB zdjęła banerek Bisi... 8) :ok:

hihi :ok: :ok:

Co tu dużo mówić: po prostu Bisia z dnia na dzień okazała się spokojną, starszawą koteczką po przejściach, która niczego bardziej nie pragnie niż możliwości spokojnego wylegiwania się na własnej podusi. W tej chwili jest równie pacyfistycznie nastawiona do świata, jak Mruśka. Nawet od wczorajszego wieczora nie posykuje. Tak więc wygląda na to, że jej poprzednie zachowanie nie wynikało z bandyckiego charakteru :wink: , lecz było spowodowane chorobami, brakiem wykastrowania i prawdopodobnie jeszcze jakimiś przykrymi przeżyciami w przeszłości.
A co do mnie, to w ubiegłym roku - wczesną jesienią, jeszcze przed zjawieniem się Bisi w Cichym Kącie - zobowiązałam się sama wobec siebie, że jeśli wyjdę z kłopotów, jakie przydarzyły mi się wiosną, to przygarnę jeszcze jakiegoś kociego biedaka. No i teraz zaczynam wychodzić na tzw. prostą, więc wypadałoby dotrzymać zobowiązania :wink: A że Bisię mam pod ręką :wink: , to po co miałabym szukać kogoś innego?
Jednak chcę jeszcze troszeczkę poczekać, żeby mieć całkowitą pewność, że pozostałe koty pogodzą się z obecnością Bisi.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 12, 2008 12:14

Pozostaje więc mocne i solidne zaciskanie przysłowiowych kciuków :D
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości