Jagódko wstrzymajmy się z Allegro jeszcze ciut, bo nie wiemy, jak wyniki. Ale Kochana jesteś

.
Na macanego nerki sa OK, niebolesne, krew wzięta (morfologia, biochemia+potas) wyniki będą po godz.15. Jeszcze trzeba złapać sioo i o tym wetka mówila, że to pilniejsze niz krew. Podejrzewa, że infekcja jest w
dolnych drogach moczowych (czyli nie nerki ,tylko niżej).
Meo bardzo zareagował przy badaniu gardła i pysia - mam nadzieję, że jest podziębiony i ma bolesne gardło i dlatego nie je. Agnieszka dostała od Meo w powiekę pazurami, krew sie troszke lała i jest zasinienie

.
Meo ma wyczyszczone uszy, dostał narazie Peritol na apetyt (oślinił się strasznie) i parafine, bo na macanego wyszło w jelitach, że qoopal jest do zrobienia. Dostał Tolfedyne i czekamy na wyniki. Aga bedzie próbowała złapać sioo do pustej, czystej kuwety. Meo przy koncu wizyty był obrażony na cały świat, choć do momentu podawania i zaglądania do pysia cały czas mruczał, wcale nie uciekał ze stołu

.
Wydaje się, że sprawa grzyba jakby wychodziła na prostą.