Dziękujemy za kciuki
Ja też jestem strasznie ciekawa, jak Bisia będzie się zachowywać bez kołnierza i czy na pewno zostanie on jutro zdjęty.
A dzisiaj nie było mnie w domu przez kilka godzin i po powrocie moim oczom ukazał się okropny widok

: fotelowe łóżeczko Bisi było zajęte przez Mruśkę, która - nie wiem, dlaczego - dostaje świra na punkcie miejsc wybieranych przez Bisię do spania

. Przedtem była to obsesja na punkcie transporterka, a teraz znowu fotel, który nigdy dotąd Mrusi nie interesował. A nieszczęśliwa, wypędzona Bisia była zmuszona leżeć na kanapie. Na szczęście po moim powrocie wszystko wróciło do normalności, bo Mruśka poszła się najeść i Bisia mogła odzyskać swój fotel
