Kociaki z lasu- Misia szuka domku str. 99, Milo chory!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 07, 2008 14:00

Maciuś dziś jest znacznie lepszy. Rano wstał, obszedł mieszkanie, z dwa razy jadł . Już wczoraj wieczorem bardzo wrednym wzrokiem patrzył na Noska i Nosek już nie był taki odważny w stosunku do niego :twisted: . To wbrew pozorom bardzo dobry objaw u Maciusia, gorzej z Noskiem :evil: . Myślę, że to ten syropek przeciwbólowy podziałał, bo na antybiotyk to za wcześnie. Nie będę pisała jak wyglądało podanie Maciowi tabletki, bo to po prostu trzeba było widzieć - katastrofa. Dzisiaj muszę obrać jakąś inną metodę :evil: , bo zostanę bez palców, a sąsiadka bez skóry na rękach.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lut 07, 2008 14:11

wiesz, Basiu, kiedyś krążyła instrukcja obsługi kota pzry podawaniu tabletki- podobno czasem sie udaje obyc bez strat wielkich cielesnych :roll: znaczy sie zakończenie jej brzmiało m.w. tak: punkt 10: a teraz, owiń krwawiaca rękę bandażem, pozmywaj zaplute ściany, zaweeiść obszarpane firanki , nalej sobie pożądnego drinka i odetchnij-ten dzień nareszcie sie skończył i nie musisz podawać tabletki az do jutra rana :lol: :wink:
a poza tym donosze ,że u mnie Sedatif działa- od soboty są efekty - tzn,. to wiadomośc z rana :roll: :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lut 07, 2008 14:43

Olu, to super. Ja nie wiem co będzie po terapii antybiotykowej, bo wczoraj już maćkowi na psyche nie dawałam tabletki. Jak zacznie znowu bardzo atakować Noska to zacznę podawać to co Ty i może jego usopsobienie się zmieni :wink: . Nie mogę przecież wybierać między chorobą i jej leczeniem Maćka, a normalną egzystencją Noska. Nosek przez ten czas co Macio był mało sprawny - odżył, prezytył i okropnie rozrabiał. Nie chcę, żeby to się zmieniło jak Macio wróci do zdrowia. Może ten specyfik poprawi Maćka nastrój i nie będzie taki wredowaty :twisted: .

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lut 07, 2008 15:41

wydaje mi sie,że to moze pomóc, widzisz, ja daję zarówno Artusiowi (boi sie własnego cienia chłopina i wszyscy go gonią) , jak i Amberkowi ( ten z kolei tłucze Artusia i zastrasza inne koty), na razie efdektem jest to,ze Artus oddsał Amberkowi i ten ma sznyte na nosie jak ostatni zbój :roll: a Amberek nie bije kotów, tylko mizia sie do nich, a do artka podchodzi ostrożniej 8)

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lut 08, 2008 16:22

Maciuś dalej się dobrze trzyma na tych lekach, chyba za dobrze. Zaczął znowu Noska gonić, więc chyba nie będę czekać z podaniem SE. To gnida nie samowita z niego. Nosek wczoraj to już nie wiedział czy się może bawić, czy lepiej się gdzieś w kąt schować i o co tak wogóle chodzi. Raz mu wolno i Macio nie reaguje, a raz mu nie wolno, bo........
Podawanie tabletki Maćkowi wczoraj odbyło się bezproblemowo. Tabletkę rozkruszyłam i ładnie na łyżeczce podałam. Mam nadzieję, że dziś też mi się uda :twisted:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt lut 08, 2008 16:27

Kciuki za współpracę Maciusia przy podawaniu tabletek! :ok: No i żeby się wszystko wreszcie jakoś ułożyło... :ok: :ok: :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 08, 2008 16:30

Basiu, całą soba jetsem z Tobą :wink:
a ja próbowałam rano zamienić jednego wielkiego i grubego Artka na dwa mniejsze, mogą być używane, ale Elfrida jakoś sie nie bardzo dala namówić :roll:
Ty wiesz, co znaczy taki jeden z drugim niedopasowany, więc nawet nie próbuje Ci, Basiu , wcisnąć żadnego :wink:
ciekawe, co dzisiaj zastane w domu- tia , nie narzekam na monotonie życia 8)

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lut 08, 2008 16:36

No ja na monotonie też nie narzekam :wink: Te tabletki co wcześniej podawałam Maćkowi, chyba sama brać zacznę, bo niekiedy chce mi się oszaleć. Wczoraj gdzieś przeczytałam, że do czterech kotów w domu to norma, ale więcej to już patologia :evil: Chyba się z tym zgodzę :? .

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt lut 08, 2008 16:59

to mnie pzred weekendem pocieszyłaś, bo u mnie akurat cztery, choć w mim rejonie tubylcy mówią ,że to już patologia -wtedy dodaję , ze jeszcze 12 na działce :lol:
ano ide do domu, bo jets jeszcze mój "dochodzący" futrzasty - dzikusek pan i pewnie już pod krzaczkiem czeka, a jutro lecznica od rana ... :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto lut 12, 2008 17:11

Maciek dostał wczoraj ostatnią dawkę przeciwbólowego, został tylko antybiotyk. Zobaczymy jak sam antybiotyk działa. Maciek co prawda zachowuje się bardzo zdrowo i ustawia koty po kątach jak mnie nie ma. Jak jestem to fuczę na niego i jak tak dalej pójdzie do Macio zacznie mnie atakować, a nie koty. Dzisiaj jak na niego fukłam i pomachałam mu przed nosem rękami to miałam wrażenie, że mi chce oddać :evil: ale w efekcie się wycofał i Noska już nie atakował - przynajmniej jak byłam w domu. Może jednak ta metoda jest dobra, tylko strasznie głupio wygląda udawanie kota:wink: .

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto lut 12, 2008 18:32

Barbara Horz pisze:No ja na monotonie też nie narzekam :wink: Te tabletki co wcześniej podawałam Maćkowi, chyba sama brać zacznę, bo niekiedy chce mi się oszaleć. Wczoraj gdzieś przeczytałam, że do czterech kotów w domu to norma, ale więcej to już patologia :evil: Chyba się z tym zgodzę :? .


Z tą patologią brzmi fatalnie... Co robić??? :wink:
Kciuki za kotulki. Muszę nadrobić czytanie. Pozdrawiam.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto lut 12, 2008 23:08

anita5 pisze:
Barbara Horz pisze:No ja na monotonie też nie narzekam :wink: Te tabletki co wcześniej podawałam Maćkowi, chyba sama brać zacznę, bo niekiedy chce mi się oszaleć. Wczoraj gdzieś przeczytałam, że do czterech kotów w domu to norma, ale więcej to już patologia :evil: Chyba się z tym zgodzę :? .


Z tą patologią brzmi fatalnie... Co robić??? :wink:
Kciuki za kotulki. Muszę nadrobić czytanie. Pozdrawiam.


Ja tam się po prostu nie przejmuję i nikomu nie tłumaczę już dlaczego mam tyle kotów. One są takie cudne, że żadne tłumaczenie tego nie odda :D . Te cudne koty właśnie mi narobiły Sajgon w kuchni, bo Zuzia najpierw zaczepia chłopaków, a potem rety - ratunku :twisted: To taka kokietka i panikara jednocześnie, a już myślałam, że to znowu Maciek był sprawcą demolki.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lut 14, 2008 10:26

Maciuś jest już tylko na antybiotyku i powiem szczerze nie wiem, czy mu lepiej.
Niby jest normalny, ale więcej śpi niż jak był na przeciwbólowym i antybiotyku. Pewnie muszę być cierpliwa i czekać aż dostanie całą serię. Na opewno jest lepiej niż było ale to chyba jeszcze nie to.
Pozatym mam następny problem . Kropka mimo sterylki leje dalej, gdzie popadnie. Jej ulubione miejsce to fotele i łóżko. Nie mogę tego tolerować, ale zielonego pojęcia nie mam co zrobić :?

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lut 14, 2008 16:18

W końcu kupiłam Sedatif i na początek sama wziełam :twisted: . Całkiem dobry w smaku i mam nadzieję, że Maćkowi będzie smakował. Pozatym tak sobie myślę, że może by tak kompleksowo i Noskowi i Kropce podać. Kropce muszę najpierw złapać mocz do badania, może ma zapalenie pęcherza ze stresu np. Leje na pewno ze stresu, ale jak by to było zapalenie pęcherza to jest jeszcze jakaś szansa na poprawę. Dzisiaj usłyszałam, że muszę jej domku szukać, ale jak się okaże, że u kogoś innego też będzie lała to tylko pogłębi jej stres, bo będzie przekazywana tam i spowrotem. Ona jest naprawdę biedna. Najpierw o mało co nas pies nie zjadł /przy próbie pierwszej adopcji/- kotka mimo to, że była cały czas na moich rękach trzęsła się jak galareta, potem nieudana adopcja. Koty wróciły w bardzo złym stanie i nie wiem co tam przeszły. No i od początku nie akceptował ich Maciek. Są momenty, że jak Maciek nie śpi, to Nosek boi się iść do kuwety. Co ja mam robić :evil:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lut 14, 2008 22:40

Tak sobie tu piszę chyba dla sprawdzenia moich myśli :? . Temat nudny - lejący kot, kogo to obchodzi. Maciek , no cóż zawsze mnie się trafiają nietypowe objawy chorobowe i sama muszę dochodzić co mu jest ucząc się na błędach. Najbardziej wkurzające jest to, że potem pojawia się jakiś temat i okazuje się, że jest pełno kotów chorujących na to samo, tylko nikt kto miał kota z podobnymi objawami do mojego wątku nie wszedł - tak miałam z moim Kocurkiem. No to tak sobie popisałam.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Wasabi88 i 90 gości