Rudzielce szukają domów...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lut 07, 2008 8:51

Wiesz, ja myslę że kocia pasta odkłaczająca ci nie zaszkodzi. Mój rodziciel zawsze sprawdza jak smakuje psie jedzenie (włącznie z suchą karmą) i jeszcze nic mu się od tego nie stało :twisted:
Strasznie się cieszę, że maluch już trochę znormalniał.
Wczoraj do domku pojechał ostatni nygus biało-rudy (najbardziej strachliwy) i mam nerwa, że ludzie nie podołają..., że przerośnie ich sytuacja.

Fusica

 
Posty: 46
Od: Pt kwi 06, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 07, 2008 8:55

O!!!!!!!jesteś ?! A ja wysłałam Ci już mail z tym ostatnim raportem myśląc ,że nie zaglądasz do rudych potworków :D

Na szczęście chyba obejdzie się bez moich zabiegów liżąco- oswajających :wink: Puk bawi się ze mną piłeczkami i sznurkami .Na razie z ukrycia(wystaje tylko kawałek spod zasłony) ale to krok milowy i wszystko wskazuje na to ,że we właściwym kierunku :D

moka1

 
Posty: 1903
Od: Nie lut 25, 2007 15:48
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw lut 07, 2008 9:02

Powiedz tym ludziom,że cierpliwość,cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość! Kociak potrzebuje czasu,każdy ma własne tempo .A jakby mieli się poddawać to wracam po feriach i mogę gnojka przejąć na resocjalizację.(bo Megry nie wypożyczam nikomu! ;-) )Daj im moją komórkę jeśli będą chcieli -powspieram :wink:

moka1

 
Posty: 1903
Od: Nie lut 25, 2007 15:48
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw lut 07, 2008 15:57

Dzięki, kochana jesteś. Wszystko im powiedziałam...
Mam nadzieję, że dadzą radę.

Fusica

 
Posty: 46
Od: Pt kwi 06, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 63 gości