No i stalo sie:) Lakshmi poszperala, poszperala i wynalazla - wynalazla dla mnie cudnej pieknosci syberyjska kotka:) Czarna, slodka, przemila:)
tylko siedzi za kanapa i boi sie wyjsc:( Ja sie tez boje, co to sie stanie jak rezydentki (Pinki i Mala) powroca do domu:( zwlaszcza, ze one obie przebojowe dosc, a nasza nowa mieszkanka dosc wystraszona i zestresowana... Moze sie okazac, ze bede ja musiala noscic na klatce z piersiami (:P) i chronic...
W kazdym razie martwie sie - bo nowa kotka nie zwiedza, nie oglada nowego domu, tylko sie chowa... to, ze mi nasikala na podloge pomijam - jej "zbojeckie " prawo; w koncu to nowy dom. Ale jak poradzi sobie z zadomowionymi kotami - tego nie wiem:( Ale napisze jak bylo:)))