WŁADCA DZIAŁEK i inni.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 06, 2008 5:15

Do wiosny już niedaleko :D

A po chorobie ja też długo dochodziłam do siebie.
Będzie dobrze!
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie lut 10, 2008 10:46

Czuje sie ciut lepiej :)
Chyba doczekam wiosny ;)

Bardzo dziekuje Kid za wieką pakę super karmy dla dziczków.
Chrupią aż miło słuchać :P
Kochana bardzo dziekuję :P

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie mar 02, 2008 15:50

Po wielkim huraganie.
Obyło sie bez wielkich szkód. Tylko donice furwały.
Stado o zmniejszonej liczebności, bo przeciez prawdziwy kocur o tej porze za pannami biega 8)
I tak na każdym posiłku jest obecny:
Kłapcio Obrazek
Babcia Andzia
Burasia
Marian
NoToRudy Obrazek
Bandyta Obrazek
Wungielek 1 i 2 oraz Prezes zazwyczaj przybiegają zasapani i zmęczeni :D
Bezogonek jak sobie przypomni, że jest głodny to wpadnie, tak na chwilkę i ucieka, bo panny czekają :lol:
Stadko przy michach
Obrazek


Nastroszony i Ksiądz nie wrócili :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto mar 04, 2008 20:16

Działkowicze znudzili się monokarmami, wiec dzisiaj zawiozłam wiadro mixu smacznego :D
sanabelle lihgt i sensitive+acana+brit :D Obrazek
W czasie deszczu, pomimo obicia pergoli, michy z suchym musze ustawiać pod stolikiem, inaczej żarcie moknie i do kosza sie nadaje :x Obrazek
Na karmienie przychodzą prawie wszyscy, którym wiosennie hormoy nie buzują :lol:
Obrazek

Marian zaczyna sie oddalać od działki, poluje.
Trochę mnie to martwi.
Ostatnio widzieliśmy go w pobliżu drogi pomiedzy działkami, drogi która wiedzie na nasza budowę.
Nie ma czasu, ale jak wszystko poukładam, gdy bedzie cieplej, wówczas zawioze Mariana na karastację, przy okazji przebadam krew.
Nie podoba mi sie jego chudość, marna sierść :(
Wczesniej odrobaczę, może sie poprawi.

Poniżej Marian z Babcią Adzią - seniorką, która teraz wie, że żyje :P
Obrazek


Gdyby ktoś z Was miał jakąś karmę co leży, i zalega, a rezydenci jej nie ruszają, działkowicze chętnie przyjmą i gorąco podziekują :D

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw mar 06, 2008 21:31

Marcelibu :love: chłopcy i dzięwczeta 8) serdecznie dziekują za pyszna karmę :D
Bardzo im smakuje :D

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt mar 07, 2008 12:19

No cóz, wątek jest mój i .. dla mnie, wiec utrwale ważne info, o Marianie, tak coby kiedys se poczytać 8)

Marian na gigancie.
Gdzieś polazł i nie wraca, gnojek jeden!
No i wszysycy sie martwimy, zwłaszcza Jerzyk :(


cdn nastapi :mrgreen:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt mar 07, 2008 12:39

Marian wracaj, ciocia prosi

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob mar 08, 2008 9:08

Wczoraj Marian zechciał wrócić, głodny, zapłakany, rozżalony, coś sie nie udało :wink:
Zawinął z działek gdzie zgineła Krówcia :(
Chudy :( kosteczki mozna policzyć 8O

Najwazniejsze, że jest.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob mar 08, 2008 9:30

Dobrze, że wrócił...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob mar 08, 2008 10:06

CoToMa pisze:Dobrze, że wrócił...


Tak tym razem wróćił, ale kiedyś może nie wrócic, jak Krówcia, jego Mama :cry:

Przygotowuję mojego Jerzyka na kastrację Mariana, na razie wspominam podczas odwiedzin u kotów.
W altanie mam totalny bajzel, ponadto boje sie że pp jeszcze tam zyje :(
Jak znajdę czas to znowu ją odkaże i Marian straci klejnoty.

Kłapouchy po kastracji 3 doby mieszkał w altanie, wiec Marian tez bedzie musiał, co?
Ile Wasi wolnozyjący podopieczni przebywaja w domu po kastracji?

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob mar 08, 2008 12:03

Gdyby tak nie odkażac, to ile trzeba czekać?
Zmartwiłaś mnie Marianem, te kosteczki... :?
Marcelibu
 

Post » Sob mar 08, 2008 12:05

Fredziolina pisze:
CoToMa pisze:Dobrze, że wrócił...


Tak tym razem wróćił, ale kiedyś może nie wrócic, jak Krówcia, jego Mama :cry:

Przygotowuję mojego Jerzyka na kastrację Mariana, na razie wspominam podczas odwiedzin u kotów.
W altanie mam totalny bajzel, ponadto boje sie że pp jeszcze tam zyje :(
Jak znajdę czas to znowu ją odkaże i Marian straci klejnoty.

Kłapouchy po kastracji 3 doby mieszkał w altanie, wiec Marian tez bedzie musiał, co?
Ile Wasi wolnozyjący podopieczni przebywaja w domu po kastracji?

Ja Gryzzliego po kastracji trzymałam w garażu jedną dobę...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob mar 08, 2008 21:36

Prawie cały dzień spędziliśmy na działce.
Niestety niekompletne stadko czekało na nas.
Mariana nigdzie nie poniosło.
Obrazek Obrazek
Na zdjeciu nie wyglada szczupło, boi siedzi, zwisa mu po boczkach.
Przy dotyku jest kościsty i chudy.
Głaskałam go po główce i zauważyłam strupa przy małżowinie.
Przydusiłam i ropień wystrzelił fontanną ropy 8O
No bił się gnojek :evil: miał ropnia po jakmiś pazurze :evil:
Straci jajka i będzie siedział, w budzie 8)
Młody bezoczek zawsze jest obecny.
Dzisiaj kąpał sie w promieniach słonecznych.
Obrazek
Bandyta dobrze wyglada, choć bedę musiała go skrpić strongholdem, ma tendencje do świerzba, bo łazi nie wiadomo gdzie :roll:
Obrazek
Wungielek nr 1 zjadł i poleciał w sąsiedzkie krzaki.
Obrazek
Babcia Andzia witała nas ocieraniem sie o pergola, o wszystko co napotkała po drodze, a na koniec wywalała sie na chodniku.
Po właczeniu sprzętu uciekł za altane i tak spogladała:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Najsmaczniejszy jest mix chrpeczkowy :)
Obrazek
Burasia była przeszczęsliwa, ze jej pańciuch wreszcie posiedział dłużej, miała sie z kim pomiziać :)ale jak włączył wertykulator to dała noge w krzaczki :)
Obrazek
Taka dumna chodziła dookoła działki :)
Obrazek
Kłapcio okupował kolanka
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
poleżał na trawie,
Obrazek
ukradł kiełbaskę, uciekł i .... zjadł 8O Łobuz i kradziej 8)
Obrazek

Na pochówku Fila Obrazek

Na Szylkreci Obrazek

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob mar 08, 2008 21:42

CoToMa pisze: Ja Gryzzliego po kastracji trzymałam w garażu jedną dobę...


To może i Marianowi doba wystraczy.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie mar 09, 2008 8:42

Marcelibu pisze:Gdyby tak nie odkażac, to ile trzeba czekać?
Zmartwiłaś mnie Marianem, te kosteczki... :?


Rok :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości