Już donoszę co u Przylepka....
Zdarza mu się sypiać na półeczce nad lodówką, ale sypia także na łóżku. Szczególnie upatrzył sobie łóżko Młodej na antresoli...
Bardzo wytęskniony kontaktu z człowiekiem. Jak tylko go wypuszczam od razu mam kota na kolanach. A spróbujcie go z tych kolan usunąć... wraca jak bumerang
I uwielbia się bawić - baraszkuje z myszką, podskakuje do zabawek na sznurku. To naprawdę super rozrywkowy kot - kiedy trzeba miziasty, kiedy trzeba rozrabiający... A, i gadający - Przylep bardzo lubi pogadać sobie z człowiekiem... Wszystko takim delikatnym głosikiem, o który nigdy nie podejrzewałabym tego pełnowymiarowego kocura.
Załatwia się wyłącznie do kuwety, nie najada sie na zapas (już się przyzwyczaił, że w miseczce zawsze coś jest

)... I sierść coraz bardziej miękka i błyszcząca... Nic tylko do domu takiego kota... i kochać i rozpieszczać...
W przyszłym tygodniu pójdziemy na ponowny test. Wtedy będziemy już wiedzieć.