Reszta.
Norman - poza rozdrapanym [tradycyjnie] uchem, OKi. Jego alergia pojawia się, mrugnie do nas i znika.
Zizou - gruby, jak zwykle i jakoś namolny bardziej, zwłaszcza w środku nocy.
Nova - po szczepieniu już wszystko w normie.
Didoo - j.w. [jak wiadomo].
Pita i Riddick - coś im się w oczach zbiera, ale panujemy nad tym. Pita jest grubiutka nie-do-wyobrażenia. Ma wałeczki tłuszczu nawet pod brodą, na torsie.
Orzeszek - odparzył sobie doopkę, więc po myciu pozwalam mu chwilkę połazić z gołą.
Mim - nad podziw dobrze.
Selinka - złośnica, ale kochana.
Biały - przylepny wielce - jak na swoje możliwości oczywiście - i gadający.
Tymczasy - Kudłata, Koniczynka [Konsekwencja], Waligóra i Foniś - OKi.
Goście - [znowu] Maly i Kumacz - słodkie przylepy - w tym Kumacz z grzybem.
TZ i dziecko - OKi [choć TZ ma jakieś napady depresji związane z rata kredytu].
Ja - ciągle zapalenie oskrzeli.
Ogólnie podsumowanie wypadło dość dobrze. Powoli będziemy się szczepić.