Budowlańcy. Wszyscy w nowych domach! Dorosłe...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 03, 2008 18:57

Beret przytulony do Demcia :1luvu:
Szkoda, że się nie udało z domkiem, jak to w życiu nie zawsze jest tak jakbyśmy sobie życzyli.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie lut 03, 2008 19:03

Uschi pisze:Najnowszy pokot dla ciotek-czytaczek ;)

Obrazek


Trudno nie zareagowac na taki pokot.
Ja kocham takie pokoty.
I niech pokot przestanie swiecic wreszcie.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lut 03, 2008 21:53

Dziewczyny współczuję :( U mnie na razie grzyb sztuk jeden :cry: Po tym wszystkim co przeczytałam o grzybie zastanawiam się poważnie nad zmianą rasy kota: z dachowca na sfinksa ;)
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie lut 03, 2008 22:47

A jak zabezpieczacie rezydentów? Pytam, niestety nie tylko z ciekawości...

Be

 
Posty: 713
Od: Wto wrz 04, 2007 0:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 03, 2008 22:49

Proszę o inf. jak się mam uiścić za bosskie skarpetki z KB Jany :)

Pokot cudny :love:

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 03, 2008 22:53

Stary, dobry, babciny sposób dla grzybiarzy - przecierać futerko wodą z octem. Brzmi głupio, ale ogranicza grzyba, który nie znosi kwaśnego środowiska.

Dopiero sobie przypomniałam :oops: że stosowałam ten sposób, kiedy miałam Uszatka z grzybkiem. I żaden inny kot się nie zaraził wtedy.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie lut 03, 2008 23:07

Jano... ale chyba nie na ten szczep grzyba... jopopowej odmiany...
Zakwaszanie otoczenia stosujemy od początku czarnej przygody z grzybem... oprócz tego szczepionki Biocan M i Domestos na podłogę i g...
Dzisiaj odkryłam wyszarpaną plamę futra u słodkiej Ciapki. A szykowała się adopcja... :evil:

Be

 
Posty: 713
Od: Wto wrz 04, 2007 0:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 03, 2008 23:09

No ale pewnie Budowlańcy mają innego, mniej zaprawionego w bojach grzybka, nie tak ekspansywnego.
Trzymam kciuki za wybicie pieczary i za zdrowie rezydentów.

Be

 
Posty: 713
Od: Wto wrz 04, 2007 0:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 03, 2008 23:12

Be, wiem :( Wy macie jakieś straszliwie zjadliwe paskudztwo :( :( :(

Bardzo dobre wyniki daje stosowanie gryzeofulwiny, niestety - nie do dostania w Polsce... Sprowadza się ją z Francji (mnie pomogła eurydyka) i z Ukrainy. Może sprobuj sie dowiedzieć? O dawkowanie mogę się dowiedzieć. No i warto zrobić badania kotom, czy mają wątroby zdrowe (ale wszystkie leki na grzyba walą po wątrobie).

Do dezynfekcji najlepszy byłby ten płyn pollena coś tam, kiedyś jopop miała, ja nie wiem skąd go zdobyć. Domestos chyba niekoniecznie tłucze grzyba, ale pewności nie mam.

A hodowaliscie tego grzybka? Bo ja mam wrażenie, że on jest czymś powikłany i może warto sprawdzić czym.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie lut 03, 2008 23:20

Zdaje się, że gryzeofulwina jest okropnie tłukąca wątrobę. Pełnoobjawowa Kazia dostaje lamisil w tabletkach, więc pewnie grzyb się u niej wycofa. Bo on zdaje się jest, że tak powiem, leczalny;) ale najgorsza jego cecha to łatwość w rozpowszechnianiu :evil:
Domestos z mordującym chlorem na pewno dobry jest na odkażanie grzybne, o ile tego grzyba jest coś w stanie zabić. Pollenę mam, ale używam ewentulanie na koty. Sorry, ale nie będę myła klepek brązowym jodowym roztworem, wystarczy, że szmat nie mogę doprać. ;)
Taak... on jest bardzo powikłany. :twisted:

Be

 
Posty: 713
Od: Wto wrz 04, 2007 0:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 03, 2008 23:25

Z tą gryzeofulwiną to jest trochę mit, ona nie jest chyba bardziej waląca po wątrobie niż lamisil czy orungal :roll: Ja w każdym razie leczyłam nią i żadnych efektów ubocznych nie było. A moi weci stosują i twierdzą, że jest ok.

Nie wiedziałam jak ta pollena wygląda :twisted: :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie lut 03, 2008 23:34

Zdaje się, że zaśmiecamy dziewczynom wątek. ;) Oby im się te rozważania grzybne nie przydały.

Pollena to taki gęsty brązowy płyn do rozcieńczań. Przypomina roztwór jodyny... na pewno dobrze odkaża.

Sprawdzimy najpierw lamisil. Pewnie wszystkie te antygrzybne dopyszczne leki są szkodliwe dla wątroby, no ale cóż... nie ma wyjścia.

Jano... a wiesz czym się różnią szczepionki Felisvac MC i Biocan M?

Be

 
Posty: 713
Od: Wto wrz 04, 2007 0:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 03, 2008 23:45

O szczepionkach z grzybem nie wiem niczego :oops:

Ja się uczę "na własnej skórze", a szczepienia na grzyba jeszcze nie przerabiałam...

http://www.biowet.pl/felisavac_mc.php
http://internet.hovet.pl/index.php?ramk ... _smb=23191

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie lut 03, 2008 23:54

A skoro tak... to obyś nie musiała zgłębiać tej wiedzy ;)
Poza inną firmą produkującą i troszkę innych stężeń grzyba... wygląda na to, że obie szczepionki są podobne.

Be

 
Posty: 713
Od: Wto wrz 04, 2007 0:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 04, 2008 11:19

Uschi pisze:Najnowszy pokot dla ciotek-czytaczek ;)

Obrazek

A tak w ogóle to ja już różne poKoty widziałam, ale to jest pierwszy raz, kiedy widzę aż tak poprzyklejane koty do siebie :love: :love: :love: :love: Jak one muszą sie kochać...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 139 gości