FFA-K-ce MODRZEWIOWA-FILIP --nie żyje

» Pon sty 14, 2008 15:41

BOENA pisze:On tak ma na początku w nowym miejscu,może w nocy coś przekąsi

Faktycznie, w nocy (po eksmisji z tapczanu) sobie pojadl, napil sie, wysikal i ogolnie zwiedzal pokoj. Przez pierwsze pol nocy.
Potem stwierdzil, ze w tym domu poswieca sie mu za malo uwagi i czasu i zaczal domagac sie glaskow. Nauczyl mnie juz, ze najbardziej lubi jak go drapac po karku, z prawej strony.
Za to za calkowita niesubordynacje z mojej strony uznal to, ze spie twarza do sciany, zamiast w strone pokoju. Jak tylko sie obracalem to momentalnie przychodzil pod tapczan mnie upomniec.
Jezeli ktos chce miec zwierze, ktore mozna tresowac - niech wezmie psa. Kot moze co najwyzej wytresowac nas... ;-)

Modrzew znalazl sobie jeszcze jedna kryjowke - za tapczanem. Jakim cudem sie tam wcisnal, pojecia nie mam. Na razie wrocil do poprzedniego schowka - pod koldre.

Poza tym - Modrzew miauczy glosno, myje sie glosno, sika glosno, je glosno, pije glosno, drapie sie glosno, glosno wskakuje na biurko i glosno zeskakuje z biurka. A najglosniej - mruczy. :-)

Pozdrowienia ode mnie i Modrzewia. :-)

» Pon sty 14, 2008 17:32

Nie masz pojęcia jak bardzo się cieszę,z tego co napisałeś :dance:

Modrzew się dobrze u Ciebie czuje-to jest pewne

fili-dziękuję za pamięć-w domu mam Piękną,ale jeszcze muszę Ją lepiej poznać,a potem porobię ogłoszenia :wink:

Filip jeszcze jest do wydania,ale o Nim wiesz.

» Śro sty 16, 2008 1:04

Nowe zdjecia Modrzewia (tak sobie obrobione, siedze na pozyczonym komputerze). Jak Modrzew juz calkiem sie oswoi zrobie mu sesje zdjeciowa z prawdziwego zdarzenia. ;-)

» Śro sty 16, 2008 15:36

Pięknie się mu sierść błyszczy

» Nie sty 20, 2008 16:26

Pamiętacie Rudego?Od kilku dni przychodzi na jedzonko na mój teren,gdzie dokarmiam.Mam obawy jak Go złapać,gdyby 2 próba się nie powiodła,obawiam się,że Rudego już nie zobaczę.On ma w sobie tyle siły.

A teraz przypominam Piękną

Piękna to taka królewna,nie ma ochoty pogadać sobie z moimi kotami,nawet z Nosią,którą wcześniej znała :roll:

Gdy kładę się spać,przychodzi się tulić, pięknie przy tym mruczy :wink:

Muszę Jej szukać domu,gdzie będzie jedynaczką

» Pon sty 21, 2008 1:01

Modrzew jest u mnie juz tydzien, dobrze by bylo cos napisac (tym bardziej ze juz nawet mailowo mnie poganiaja ;-)

).
Do mnie Modrzew jest juz calkiem przyzwyczajony. Tylko ja jeszcze musze sie przyzwyczaic do pisania na klawiaturze z wyciagnietymi rekami - za blisko przy biurku siedziec nie moge, bo wtedy Modrzew nie ma jak wejsc mi na kolana. ;-)

Z reszta najlepiej glaskac go jak siedzi na kolanach - jesli sie przestanie, to nic sie nie stanie. A glaskanie "w biegu" moze sie skonczyc tym, ze w razie przestania zostanie sie zaatakowanym, a potem Modrzew sie obrazi. W sumie slusznie, albo sie glaszcze porzadnie, albo wcale. Za to za dobre glaskanie jest nagroda w postaci mruczenia (i cwierkania, gdakania i roznych innych dzwiekow) i ocierania (troche tak, jakby Modrzew za glaskanie chcial podziekowac glaskaniem).
Do innych domownikow jeszcze sie nie przyzwyczail tak jak do mnie. Do ojca jest przyzwyczajony bardziej, do mamy wlasciwie wcale (bo i matka widziala go gora ze dwa razy). Przyzwyczail sie tez calkiem do mojego pokoju. Do kuchni chodzi, ale nie czuje sie tam jeszcze tak pewnie - wystarczy ze ktos tam wejdzie, nawet ja, a Modrzew ucieka od razu do pokoju. Przyzwyczail sie tez do swojej wiklinowej budki, chociaz i tak woli spanie pod koldra, w lozku.
Zachowoje sie wzorowo, je ile trzeba. Niby to mial byc niejadek, a wcina ile wlezie, suchego, mokrego i domowego. Myje sie w kazdej wolnej chwili, wiec zaliczylem juz sprzatanie zwroconych klakow, ale za pare dni kocia trawka wyrosnie, wiec tego problemu sie pozbedziemy.
Wszystko idzie jak najlepiej, za tydzien-dwa Modrzew bedzie juz pewnie panem tego pietra. ;-)

Teraz zastanawiam sie tylko, jak mu wytlumaczyc, ze zaraz bedzie musial zejsc mi z kolan...
No i mam nadzieje, ze wlascicielka laptopa, ktorego teraz uzywam nie obrazi sie za siersc miedzy klawiszami... ;-)

PS.: Pani Bozeno, trzymam kciuki za Rudego. :ok:

» Pon sty 21, 2008 17:09

Modrzew wcina ile wlezie?

-to super

,przyznam,że mam obsesję na tym punkcie :oops:

Może w Nakle jest lepszy mikroklimat,pobudzajacy apetyt :smiech3:

» Czw sty 24, 2008 2:06

Dobra, mialo nie byc nieobrobionych zdjec, ale sie nie powstrzymam. ;P

Modrzew oswojony z lazienka:

Zeby nie bylo - miske z woda ma pelna. ;-)

A skoro przy lazience jestesmy - teraz to nawet do lazienki w spokoju isc nie moge, bo Modrzew najpierw podglada przez kratke w drzwiach, a potem siada kolo drzwi i narzeka ze za dlugo siedze i ze on tez chce wejsc. :roll:

» Czw sty 24, 2008 17:27

» Śro sty 30, 2008 21:42

Chciałabym przedstawić Rudego-ostatniego z 6-stki kotów z Modrzewiowej(nie biorę pod uwagę dzikusków,które są w tym rejonie).
Oto On-dumny,władczy Pan Kot,jest nieco przybrudzony :wink:

Jak pisałam-długo Go nie było,potem się pojawił na "moim" terenie,teraz przychodzi regularnie.W tamtym tygodniu była 2 próba złapania Rudego,niestety znowu nas zrobił w konia :evil:

On chyba woli wolność i niezależność :roll:

» Pt lut 01, 2008 10:32 kot

ja trzymam kciuki za łapanke

» Pt lut 01, 2008 21:40

Z łapaniem Rudego muszę poczekać,ponieważ DT,przeznaczony dla Niego jest aktualnie zajęty przez kotkę z tego wątku

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=71 ... highlight=