Jeśli padło podejrzenie, że to rak trzustki, to myślę, że jednak warto wykonać CT - postawi to jednoznaczną diagnozę i zlokalizuje guz w przestrzeni. Nie trzeba korzystać z klinik weterynaryjnych, żeby uzyskać dostęp do tomografii - jeśli nie udało by się znaleźć jakiegoś kociarza, który ma dostęp do CT (jest to możliwe, wiem z doświadczenia), to można poszukać ludzkiej kliniki, która wykona to odpłatnie - z tym, że koszt badania wyniósł by wtedy do 500 zł. I bardzo ważne - jeśli kot nie odczuwa jeszcze bólu, to jest to bardzo dobry znak - kiedy w przebiegu choroby nowotworowej trzustki pojawia się ból, oznacza to w zasadzie, że guz jest już nieoperacyjny i często nie ma się już co łudzić, że będzie lepiej. W tym przypadku może nie być jeszcze za późno i można spróbować podarować Franusiowi jeszcze sporo czasu!
I jeszcze ważne odnośnie wyników badań - nie wiem w jakich jednostkach są podane wyniki, ale mógł pojawić się błąd - te podane normy, jak tak patrzę wyrywkowo, nijak porównać czasem do kocich (w większości są to normy ludzkie..). Wg. norm kocich - HGB, mocznik i MCH są
w normie, o ile nie są podane w jakichś magicznych jednostkach (wątpię..). Norma "kocia" dla mocznika: 25-70 mg/dl, dla hemoglobiny 8-15 g/dl, dla MCH 13-17 pg.
Kciuki za Franusia
