Wiesz Zosiu, koty wychodzące mają - paradoksalnie - większe szanse niż ucieknięty kot domowy. Kiedy zwiewa mi Bungo martwię się oczywiście, ale wiem, że on trafi do domu, że będzie wiedział, jak i gdzie uciekać w razie ataku psa. Lusia, jak pokazał dzisiejszy dzień, umie się tylko bać i zaszyć w ciemnym kącie.
Ale wychodzący kot jest narażony na setki niebezpieczeństw - i bądź tu mądry....
Trzymaj się mimo wszystko.