ludzie naprawde wspaniali...kupili wszystkie dobra rzeczy dla malutkiej...będzie tam pieszczoszkiem,tylko czasu troszke trzeba...
tak ,bedzie mozna odwiedzić...bo ja spytałam tz. powiedziałam że pewnie wpadniemy w odwiedziny.
w domu cisza.
Tosienko bądz szczęsliwa u swoich Dużych i daj im wiele radości.
olga ja też byłam przygotowana na długą obecność Tosi w naszym domku ,zreszta pisałam ci o tym.
ale kto by sie nie zauroczył takim cudem natury
mój tż przyjdzie i bedzie mnie wyzywał od ss-manów.
a syn sie smieje że ja płacze....i zawsze to po co oddawałaś...ale tak trzeba....
znów się rozpisałam ,przepraszam ,ale tak mi lżej










