Wielkie dzieki, ze tyle napisalas

.
U Okruszki problem zaczal sie pojawiac od wiosny. Wet polecil mi podawac jej enkorton 2,5mg raz na dobe. Nie wspomnial o zadnej mozliwosci manewru ta dawka, wogole czulam, ze nie jest w temacie, chociaz inne choroby leczy ladnie. Dlatego znalazlam innego weta. On dal Okruszce zastrzyk, ktory ma podzialac prawdopodobnie 2 tygodnie. Prawdopodobnie, bo to ja mam obserwowac, ile czasu bedzie dzialal. Minelo juz 11 dni bez atakow. Strony Blue czytalam. Tam pisza, ze raczej lepsze sa tabletki. Natomiast ten wet mowi, ze moze z jednej strony tak, bo mozna robic przerwy, ale z drugiej latwiej o stabilizacje. No i nie meczy sie kota tymi tabletkami ciagle. Wet ma taki zamiar, ze bedziemy obserwowali Okruszke, ile czasu dziala ten zastrzyk i potem bedzie jej dobieral najbardziej dla niej optymalna dawke. Jego podejscie mi sie podoba.
Powiedzial mi tez odrazu o tym oslabieniu odpornosci przez sterydy. Dlatego tez razem z zastrzykiem podal Okruszce drugi, z witaminami i czyms tam jeszcze, ogolnie skladniki zwiekszajace odpornosc. Powiedzial, ze to trzeba bedzie stosowac stale, rownolegle do sterydow. Niestety zastrzyki sa bolesne i kota az mnie ugryzla, ale juz lepiej taki bol raz na jakis czas niz choroby wywolane brakiem odpornosci.
Okruszka ma ataki (tzn. miala) glownie w dzien, chociaz zdarzaly sie i w nocy. Sama nie jestem alergikiem, wiec trudno mi rozpoznac czas, gdy jest wiecej alergenow.
Ciekawa jest ta karma o ktorej piszesz, ale niestety, zwlaszcza, ze od dwoch tygodni nie mam pracy, karma za 40 zl za kg przekracza moje mozliwosci.
Pozdrawiam
