Marcelibu pisze:Witajcie Drogie Zołzunie i może Zołzy (męskie mam na myśli).
Chciałam uprzejmie zapodać, że dostałam Kętrzyński od Zowisi, ale ze względu na słusznie opisanego przez MZ gluta do pasa (teraz to już tak do dekoldu), zero powonienia, zero smaku zatrzymuję rzeczony Kętrzyński w lodowce do skonsumowania, jak mi smak wróci. Co mam nadzieję, nastąpi w najbliższych dniach.
Chciałam jeszcze nadmienić, że Zowisia przyniosła dla mnie przepyszne kremowki, które zeżarłam już w niedzielę w nocy, nie czekając na poprawę zmysłu smaku (nie mogłam się oczywiście powstrzymać![]()
).
Zowisiu, jesteś Wielka, a kremowki były wspaniałe, szkoda, że tak mało![]()
!!!!!
a teraz schudniesz przy remoncie w domu. Zakres prac: poszerzanie otworów drzwiowych
