Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 2.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 29, 2008 17:47

Zapewne Puszek będzie u mnie tranzytem, ale go przedstawię. Urodził się w pod koniec czerwca zeszłego roku jako owoc nieplanowanego związku. Jego mamusia podczas rujki wymknęła się z domu. Miała być kastrowana, ale weci jej opiekunce powiedzieli, że zabieg robi się po pierwszej rujce. Kotka urodziła 4 duże kociaki. Puszek był największy i najbardziej puchaty. Wszystkie kociaki znalazły domy a Puszek trafił do dziadków opiekunki jego matki. Dziadek bardzo kochał i dopieszczał Puszka. Niestety ponad 2 tygodnie temu zmarł a babcia nie miała tyle serca do kota. Puszek coraz częściej lądował na podwórku przed domem. Tam też dostawał jedzenie, które wyjadały mu starsze, wałęsające się koty. Opiekunka jego matki od czasu do czasu przyjeżdżała, aby go wyczesać i wygłaskać. Widziała jednak, że kot marnieje i tak trafił do mnie. Nie jest jeszcze wykastrowany i nie wiem czy można ryzykować teraz zabieg. Ma czerwone dziąsła i na pewno jest w dużym stresie. Jutro ma przyjść do mnie pani zainteresowana adopcją długowłosego kota. Jeśli Puszek się pani nie spodoba to na pewno szybko znajdzie się ktoś inny gotowy go przyjąć.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sty 29, 2008 17:57

Brak mi słów :1luvu: Rozkoszny pysiu ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Wto sty 29, 2008 20:02

Pięknościowy :1luvu:
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto sty 29, 2008 21:49

Ostatnio edytowano Śro sty 30, 2008 9:12 przez ariel, łącznie edytowano 1 raz
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto sty 29, 2008 21:57

Cudny :love:
Obrazek

livy

 
Posty: 1537
Od: Pon paź 03, 2005 13:15

Post » Wto sty 29, 2008 22:26

No piękny, ale już zaniedbany. Będzie za jakiś czas jeszcze piękniejszy. Na razie czeka nas noc pełna śpiewów. Puszek zszedł z fotela. Warczy i prycha na koty, które na ogół nie zwracają na niego uwagi. Jednak Wojownicza Kaja zaraz go namierzyła i spędzi noc w klatce dla bezpieczeństwa ogółu. Kolejną strażniczką liczebności stada okazała się Kulfon. Przyjmuje dziwne pozy i wydaje równie dziwne dźwięki na widok Puszka. Kulfon na szczęście nie jest groźna.

Dzisiaj podałam Lufce Sedalin, aby wyczesać ją w domu. Niewiele to mi ułatwiło sprawę. Lufka jest bardzo waleczna a sierść po goleniach ma koszmarną. Nie wiem dlaczego ludziom podobają się długowłose koty. Ja to bym chciała mieć Sfinksy.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sty 30, 2008 0:20

ech...Puszek jest piekny ;)...Nie wiedzialam ze kolezanka miala na mysli takie slicznosci proszac mnie o pomoc w znalezieniu dla niego domku . Ciesze sie ze moglam jej pomoc poznajac Was ze soba.
ObrazekObrazek

jovanna

 
Posty: 155
Od: Czw lut 23, 2006 12:16
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sty 30, 2008 0:24

No to jeszcze fotki na dobranoc. :)

Obrazek Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sty 30, 2008 10:16

mirka_t pisze: Nie wiem dlaczego ludziom podobają się długowłose koty. Ja to bym chciała mieć Sfinksy.


Też nie wiem dlaczego... :roll: Kudłata po Sedalinie była tak wściekła, że nogi odmawiają jej posłuszeństwa i nie może uciec przed grzebieniem, że to był jedyny przypadek, w jakim udało się jej pogryźć mnie dotkliwie. Co przy jej wklęsłym pysku było nie lada wyczynem. :lol:

Sfinksy... albo chociaż jakieś devony, kornisze....


Puszek - cudny.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sty 30, 2008 10:48

Lufka całą noc jęczała. Nawet trudno nazwać to jękami. Miauki, zawodzenie ględzenie. Może miała jakieś wizje po tym Sedalinie. Nie wiem jak poradzić sobie z jej pielęgnacją żeby jej nie stresować. Wczoraj u weta widziałam klona Lufki. Domowa kotka była tak zaniedbana, że na lewej łopatce zrobiła się rozległa rana od kołtuna. Prawa łopatka miała już zaczerwienioną mocno skórę. Pazury wrastały w poduszki. Być może ta kotka też nie pozwalała na pielęgnację swojego futra i pazurów, więc ludzie dali jej spokój a tego robić nie można.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sty 30, 2008 10:54

mirka_t pisze:No to jeszcze fotki na dobranoc. :)

Obrazek Obrazek

Widać, że kocio zaniedbany... babcia mogłaby chociaż przez pamięć dla dziadka zadbać o jejo ulubieńca :?

Biedne te persy i to wszystko przez próżność człowieka :(
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sty 30, 2008 11:03

Futro ma bardzo brzydkie i jakościowo gorsze od futra Tygrysa. Mieszanka króliczego włosa z watowatym włosem persa. Dlatego też się kołtuni a czesanie niezbyt mu odpowiada zwłaszcza pod pachami i na brzuchu. Nie został przyzwyczajony do takich zabiegów. mam nadzieję, że dzisiaj u weta da się to jakoś doprowadzić do porządku.

Najohydniejszy dla mnie widok to kot długowłosy liżący sobie kryzę. Jak to widzę to w gardle czuję kluchę. Fuj.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sty 30, 2008 11:21

mirka_t pisze:Najohydniejszy dla mnie widok to kot długowłosy liżący sobie kryzę. Jak to widzę to w gardle czuję kluchę. Fuj.


No... łeee...
Dlatego jak mi ludzie w poczekalni u Doc wyrażają zachwyty `jaki ślicny kotecek puchaty`, to im od razu uświadamiam `z czym to sie je` i aż dziw bierze, że ludzie nie biorą takich rzeczy pod uwagę.

A jak jeszcze ktoś mi dokłada `jaką ma śliczną buźkę`, to ze mnie wylewa się wykład na temat komplikacji związanych z brachycefalią. :twisted:

Robienie takich kotów powinno być zabronione, to jest dręczenie zwierząt.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sty 30, 2008 12:01

Agn pisze:Robienie takich kotów powinno być zabronione, to jest dręczenie zwierząt.


Tak? :twisted: To zajrzyj... http://forum.e-wind.pl/viewtopic.php?t=2966

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro sty 30, 2008 12:31

Zapomniałam dodać na końcu tego, co zacytowałaś, Jano ikonki - :twisted: .
Może to by złagodziło nieco moje `święte oburzenie` :wink: .

Troszkę pobieżnie, ale przejrzałam podlinkowany przez Ciebie wątek. Tam dyskusja przebiega w kręgu hodowców - odpowiedzialnych ludzi, którzy `wadliwe` egzemplarze eliminują z hodowli. Niestety, nie są w stanie zapobiec lewemu rozmnażaniu. A efekty ich gustów promowanych na wystawach objawiają się potem na sąsiednim podwórku w postaci takiej Kudłatej, która na pewno wydała na świat kilka miotów, w których powieliły się jej wady i wynikające z nich problemy.

Tu estetyka wygrała z dobrem zwierzęcia. Bo sama przecież napisałaś, że te, które nie będą przeznaczone do hodowli z powodu swoich wad, muszą z tymi wadami żyć. A to niekiedy ciężkie życie...

Mirko, sorki za OT.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 336 gości