Wiem, że ... [i] Pani Krysia umarła

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 29, 2007 11:55

Chciałam tylko podbić, bo w końcu wszystkie uliczniki są nasze :), a ja nie wszystkim moim na ulicy jestem w stanie pomóc, więc tylko podbić tu mogę. Ale przeczytałam co wyzej i postanowiłam wkleić, to, co chwil parę napisałam w temacie puss, przy nieco innym temacie.


Wysłany: Czw Lis 29, 2007 10:03 Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

A ja Kasiu mam taką prośbę do Góry - oby każdy z moich Ogonków umarł przy mnie, bo nie wyobrażam sobie tego, abym to ja je pierwsza opusciła. Pewnie, że to bardzo boli ale chciałabym wiedziec, że cały czas były bezpieczne.
Kiedy odszedł Edward tak bardzo to bolało, że, jak kiedys pisałam - przestałam widzieć. Ale wiem, ze miał dobrą śmierć. Zamiast gdzieś koło śmietników, gdzie pomieszkiwać - umarł mocno wtulony we mnie. To taki dar i dla mnie, i dla Niego - dar dobrej śmierci.

Buziaki nieodmienne.
A Domi żyć będzie długo, więc nie myśl nawet o przeprawach za TM "

A z drugiej strony będąc na ulicy stykam się z różnego rodzaju innymi karmicielkami. I przyznam, że większości z nich nie rozumiem, niemniej po prostu przyjmuję je takie, jakie są. Bo zawsze jest to jakakolwiek pomoc dla ulicznika.
I szanuję każdy dobry gest, bo tak biedne są uliczne koty. A najbiedniejsze te najdziksze, te których nie widać, bo tylko wieczorami przemykają jak cienie gdzieś pod scianami. Wspaniałe, cudowne, ukochane.
Myślę Biafaro, że Góra, czy jak wolisz los postawiły Cię na drodze tej umierajacej kobiety. Nie zaprzyjaźnicie się, ale nie o to chodzi. Bo widać, ktoś uznał, że już czas na pomoc dla niej.

Bardzo dawno temu, kiedy temat koci był dla mnie zupełnie obcy zauwazyłam pod blokiem niedaleko pracy chore kotki - dwa małe i dużego. Napisałam do mojej znajomej, że takie biedne i że przydałoby się, żeby na ich drodze pojawił się jakiś anioł ( jakos tak mi się śmiesznie napisało ), bo takie chore i bezdomne. A ona mi odpisała, że właśnie się pojawił...
Do anioła mi bardzo daleko, ale zrozumiałam - w nastepny dzień ściągnęłam na trawnik weta z pobliskiej lecznicy ( juz nie istniejącej niestety ), zakupiłam jedzonko, miski i tak sie to zaczęło.

Więc tak chyba do tego trzeba podejsć. A co do p. Krysia, której życzę powrotu do zdrowia - no cóż, każdy jest inny, ale jak to ktoś mądry powiedział - kto bez winy, niech pierwszy rzuci kamień. Ja osobiscie nie miałabym odwagi go rzucić, chociaż tak, jak ona nigdy bym nie postąpiła.
I mam nadzieję, że jak na starość zdziwaczeję :wink: :evil: :wink: to też trafię na takie fajne osoby :)
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 02, 2007 19:19

Dostałam dwa koty.
Złapały się. Dwa mega dzikie koty :(
Bianka i Pyzatek. Oba zwabione do wielkiej klatki pozawijane kocami i zaklejone taśmą.
Kompletnie nie kontaktują i pewnie nigdy nie znajdą już domu.
Bianka oddycha tak głośno i nie równo , ze słychać ją prawie w całym domu.
Pyzatek wogóle nie domyka pyszczka i cały czas się ślini.
Jakoś wogóle mnie to nie dziwi.
Mam trochę czasu, żeby je podleczyć, bo Pani Krysia idzie na kolejną chemie do szpitala i na razie nie zapowiada sie, że złapie coś jeszcze.

Bianka i Pyzatek poza tym, ze są chore i mają wygnite zęby, są nie odrobaczone i nie szczepione. Na szczęście wysterylizowane.
Może ktos chciałby adoptować na odległość kota , który juz nigdy nie znajdzie domu ? :(

Poniżej zdjęcia

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Dziękuję Dogo i Miau za pomoc w walce ze skutkami powodzi i osuwiska.
Jesteście niesamowici .

Biafra

 
Posty: 207
Od: Czw maja 18, 2006 8:59
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post » Śro gru 12, 2007 9:00

jaki ten burasek jest piękny :1luvu:

Napewno zęby im bardzo dokuczaja, pamietam Bajeczkę..nie jadła, bardzo ją musiało boleć...
Na szczescie ona jest przytulanką wiec nie mialam problemu z póxniejszym smarowaniem dziąseł.


Wogóle to Bajka ma znacznie lepsze wyniki niż na samym początku.

Mocznik z 90 spadł na 60 a kreatynina z 3,17 do 2,05 :dance: :dance2:

Dieta czyni cuda, konsekwentne podawanie jedzenia tylko dla nerkowych kotów sprawdzilo się :D :D Bajeczka wyglada pieknie, dlatego też przed badaniami mialam cichutka nadzieje że wyniki bedą lepsze.
Bajeczka przytyła teraz wazy 3,5 kg, ma piekną blyszcacą, mieciutką sierśc i cała jest taka puchata i milusinska....

Tylko domków nie widac...
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro gru 12, 2007 20:22

Berni,pamiętam, jak kiedyś wszyscy bali się o Bajeczkę i jej nerki. Te wyniki są rewelacyjne :D
jeśli dalej jest na diecie nerkowej, to jest szansa, że kreatynina spadnie do 1,8, bo do mocznika nie ma się o co przyczepić :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon gru 31, 2007 12:32

:D Chciałabym złożyć wszystkim Wspaniałym Opiekunom Zwierzaków- Berni,Biafrze,Femce i innym Najserdeczniejsze Życzenia Noworoczne, wiele zdrowia,cierpliwości i wytrwałości w tym co robicie oraz miłości w Waszych związkach!
Jesteście bardzo dzielne :ok: :balony: :balony: :balony:
Ciumki od Stokrotki i Noska

nosek

 
Posty: 81
Od: Wto sie 14, 2007 6:47

Post » Wto sty 08, 2008 8:03

Nosku dziekuję za życzenia.
A co nowego u Stokroci i Noska? ja chetnie bym jakieś nowe zdjecie obejrzała 8)
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt sty 25, 2008 8:25

Bajeczka znwou wylizała sobie brzuszek :crying:

a Tonio ma bardzo rzadką qooopę :crying:
chyba po antybiotyku na dziąsełka, któe ostatnio bardzo sie mu zaczerwienil :(
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt sty 25, 2008 8:30

Ale jak to - wylizała sobie brzuszek - to znaczy co sie stało :?:

Dajesz Toniowi coś osłonowo do antybiotyku?

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 26, 2008 9:43

Bieedna berni,a już było tak spokojnie.Mój Nosek tez po badaniach ,krew dobra.Miał jakąś infekcje ,ale już wszystko OK.Teraz taki paskudny czas,bakterii wiecej jak zwykle.Twoje kochania pewnie też złapały jakąś i trzeba znowu pchac w nich leki.TRzymam kciuki za kociaszki i pozdrawiam od niezadowolonych z odchudzania Noska i Stokroci. :)

nosek

 
Posty: 81
Od: Wto sie 14, 2007 6:47

Post » Śro sty 30, 2008 9:48

Tonio dostawał lakcid, ale ponieważ poprawy nie było, dałam mu smektę. Po dwoch dniach spokój. Po antybiotyku i żelu na szczescie dziasła juz ładne :):) i z pyszczka nie smierdzi..

Bajeczka i Tonio tez sie takie jakieś kuliste zrobiły..Bajeczka ma nawet wiszącą fałdkę tłuszczyku na brzusiu a przecież to kot z nereczkami które niezbyt dobrze dzialały...Z ciekawosci bym jej znowu badania zrobiła, ale poczekam jeszcze...

odchudzać kota ktory jest na nerkowej diecie :roll: w lecznicy gdyby nie wiedzieli ze Bajka miała gorsze wyniki nikt by mi nie uwierzył. Czyki chyba nereczki mają sie dobrze :ok:






Tylko gdzie ten domek wkoncu???? no gdzie????
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro sty 30, 2008 10:00

berni pisze:Tonio dostawał lakcid, ale ponieważ poprawy nie było, dałam mu smektę. Po dwoch dniach spokój. Po antybiotyku i żelu na szczescie dziasła juz ładne :):) i z pyszczka nie smierdzi..

...


:ok:

...Bajeczka i Tonio tez sie takie jakieś kuliste zrobiły..Bajeczka ma nawet wiszącą fałdkę tłuszczyku na brzusiu a przecież to kot z nereczkami które niezbyt dobrze dzialały...


:lol:

I tu widać dobrą rekę opiekunki :wink:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 31, 2008 10:15

A jak brzuszek Bajki ?

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 02, 2008 23:47

dzisiaj znowu zaczerwieniony :( :roll:
nie wiem, coś ją stresuje
moze Tami w pokoju
ale nie mam jak ich porozdzielać


poza tym Bajeczka czuje się swietnie
chrupki hillsa smakują bardzo
chociaż ostatnio je mniej
wyglada pięknie

ma puchatą delikatną sierść i
tłuszczyk na brzuszki
dosyć niespotykane u kotów z problmami nerek..

oczywiscie jak mam czas to fotosik nie działa :?
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon lut 04, 2008 9:34

:ok: :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 06, 2008 7:53

zastanawiam sie jak to zrobialam że udawało mi sie znaleśc domki dla tzw trudnoadopcyjnych kotów
chociżby kiedys dla Ofelki czy dla Stokroci..ale dla Bajeczki i Tonia no nie mogę...
chyba mialam kiedys lepsze chody na górze...
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Wix101 i 147 gości