SCHRON LUBLIN-Sfinks i golutki Kuba już w Opolu u p. Ali !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 29, 2008 23:59

Lidka pisze:Trzymam kciuki za leczenie Buni.
Czy Basia tez bedzie leczona homeopatycznie? Ciekawa jestem bo w mojej piwnicy jest tez taka koteczka z krzywa glowka, od jakichs dwoch moze lat tak ma. Dzikus ale pewnie moglabym tez sprobowac poleczyc.
Obie kicie sliczne, ze nie wspomne o malcu:))


Bunia leczona jest dwutorowo: konwencjonalnie 9 zabieg usunięcia zepsutych zębów , leczenie chorych dziąsełek itp....) i własnie zaczynamy homeopatię ....Dziś dostałą pierwszą dawkę leku , który przyśpiesza gojenie i wzmocni ją troszkę , a potem zacznę odrobaczanie homeo....

Tylko i wyłącznie , samą homeopatią leczona jest Balbinka - sparaliżowana koteczka , któa w ogóle nie potrafi chodzić bez podparcia , chodzi wiec przy ścianie .........aczkolwiek wczoraj próbowała i skutek był jak na pierwsze kroki , całkiem , całkiem ....
Razem z Balbinką , tylko homeopatią leczona jest koteczka z przykurczem tylej łapki - zwana Łapką :) - zdjęcia wkrótce ( bo niechcący wykasowałam :oops: )
Wszystkie te biedy są buraskami ..............zbieg okoliczności ?

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro sty 30, 2008 21:02

Podniosę przy okazji. Dopiero teraz weszłam pierwszy raz na wątek. Dobrze, że kociarnia już działa.
Gosiu, postaram Ci sie coś podesłac w najbliższym czasie. No i odezwę się w sprawie wiesz czego na nasze-klasie.
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12780
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro sty 30, 2008 22:41

I ja podnoszę Kociska lubelskie. Burasie są moje ulubione umaszczenia, pewnie dlatego, że takie zwyczajne. Jakby było trzeba pomóc w czymś, jestem w miarę dyspozycyjna, chociaż niekasiasta...

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sty 31, 2008 14:40

Tiger_ poproszę o numer konta, chciałabym wpłacić małe "conieco" dla Balbinki.
Z powodów wiadomych niektórym osobom, jestem wielką fanką tej koteczki i najbardziej ze wszystkich osób na świecie trzymam kciuki za wyzdrowienie Balibinki.

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw sty 31, 2008 18:37

Wiadomości z dziś ....

Bunia jest śmiertelenie obrażona , że włożono jej do boksu Basię ...
Siedzi w kącie i łypie oczyskami .....
Gdy Basia do niej podchodzi , Bunia burczy i pchyka .....
Na co Basia nie pozostaje dłużna ......Ale , z tego co widziałam to tylko potyczki "słowne", do łapoczynów nie dochodzi....
Mam nadzieje , że obie staruszki się do siebie przyzwyczają .....
W każdym bądź razie , krzywdy sobie za bardzo nie zrobią , bo obie bezzębne .... :wink:

Balbinka miała dziś humory ......zjadła to co przyniosłam , ale na pieszczoty nie miała ochoty - próbowała gryźć , więc dałam jej spokój i poszłam sobie obrażona ... :wink: Leki wciąz dostaje .....w sobote przyjedzie do niej pani dr homeopata , która podjęłą się zawalczyć o jej zdrowie ....
Zobaczymy , czy fachowym okiem zauważy chociaż minimalną zmianę ...w jej poruszaniu się ......
Mnie się wydaje , że jest lepiej odrobinkę ......wcześniej nawet nie próbowała odejśc od ściany , żeby gdziekolwiek przejśc , a teraz próbuje poruszać się nie dotykając ściany ...

Pasibrzuch - gówniarz wciąz żre jak opętany .......brzuch ooooooooogromny ..... 8O
Nie wiem czy potrzebnie , ale ja się martwię ......:(
Czy ktoś wie , czy takie zażeranie się może mu w końcu zaszkodzić ?
Miałam nawet pomysł , żeby dla jego dobra zamknąc go w klatce i wydzielać jedzonko , ale on kocha zabawy z kotami , uwielbia szaleć i chyba zapłakałby się w klatce ...

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sty 31, 2008 21:04

Czy pani homeo jest od ludzi również?
Ciekawi mnie kto to?
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sty 31, 2008 22:09

Pani od homeo jest lekarzem weterynarii z tytułem doktora, jak trzeba to udziela pomocy ludziom, bo dla homeo liczy się PACJENT. Ale są specjalizacje...
Nazwisko nie na ogólnym forum bo ona i tak ma dużo pacjentów.....
A ja jestem ciekawa w którym LO pracujesz... bo ja trochę znam szkoły, we wszystkich bywam, taka praca.
joanna

joannaN

 
Posty: 195
Od: Pt paź 12, 2007 22:07
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sty 31, 2008 22:12

Bunia nie lubi Basi... Hmmm....
Mam nadzieję, że się panie polubią, skoro razem mieszkają.
Tiger, ja cały czas zaglądam i śledzę wieści. Jakby co, pisz :)

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 01, 2008 9:52

joannaN pisze:Pani od homeo jest lekarzem weterynarii z tytułem doktora, jak trzeba to udziela pomocy ludziom, bo dla homeo liczy się PACJENT. Ale są specjalizacje...
Nazwisko nie na ogólnym forum bo ona i tak ma dużo pacjentów.....
A ja jestem ciekawa w którym LO pracujesz... bo ja trochę znam szkoły, we wszystkich bywam, taka praca.


Joanna, podaj mi na prova namiary, bo ja mam ludzkiego homeo i widzę, że jak pytam o koty, to nie do końca się zna na kocich objawach. W razie czego mogłabym poprosic ją o pomoc?
Dodam, że moje kociaki są w miarę zdrowe, ale Wacek ma 12,5 roku, więc pewnie przydałby mu się jakiś przegląd.
A to że działa ta homeopatia ( która według wielu nie ma prawa działać) to wiem i to jak :P
Pracuję w LO w Świdniku, nie iwem, czy aż tam bywasz, ale zapraszam:)
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lut 01, 2008 21:47

Nie, w Świdniku nie bywam. Mam pod opieką szkoły lubelskie.
A ludzka homeopatka, moja też nie chciała mi leczyć kotów ale dała swoją uczennicę wetkę. Obie są wspaniałe.
joanna

joannaN

 
Posty: 195
Od: Pt paź 12, 2007 22:07
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon lut 04, 2008 22:48

Balbinka zareagowała na leki wspaniale. Co prawda obsługa kociarni ma więcej sprzątania ale nie narzeka... Cieszą się, że zaczęła "maszerować " po boksie, oczywiście często padając, ale jednak... Jest bardziej "zrównoważona" to zaczyna być widać i spokojniejsza, rozmruczana...
Natomiast jedzenia pochłania ogromne ilości, tasiemiec chce się dożywić bo czuje zagrożenie życia...
Dodatkowo Balbina dostanie lek wzmacniający organizm który teraz musi być silny na walkę z tym gadem...
W środę dr Ela przyjeżdża na kontrolę... i zmianę potencji leku podstawowego.
joanna

joannaN

 
Posty: 195
Od: Pt paź 12, 2007 22:07
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 05, 2008 20:55

Dziś cały dzień spędziłam w schronisku.Balbina m się coraz lepiej :)Naprawdę sobie nie wmawiam ......ona maszeruje (oczywiście przewracając się ) na sam środek boksu i sama wraca ......
Chyba jest sama sobą zdziwiona :"co też ja wyprawiam "


Natomiast z Bunią jest źle :)Tak dziwnie kaszle i zatacza się :(
Tak jakby tylne nogi odmawiały jej posłuszeństwa :(
I koopy robi jakieś takie zielone .....

Dziś dostała nowe leki , ale chciałabym żeby jutro obejrzałą ją dr Ela, bo to wygląda na atak robali ....

Jest bardzo , bardzo smutna.:( Siedzi sobie skulona i wciąż nie lubi się z Basią .....:(
Basia rozmruczana i apetyt świetny , ale ta z kolei ma jakiś mocno wzdęty brzuszek i wygląda raczej też średnio ......
Takie dwie bidy w boksie nr 2 :(


PAMIĘCI SMOLIKA .......
Wczoraj miałam smutne zakończenie wieczoru ......
Pojechałąm b. późno do schroniska - po 20-tej , żeby karmić "biedy" i kociaki .....
Zanim jednak weszłam na kociarnię został przywieziony kot po wypadku .....
Śliczny , młody , czarny jak smoła....
O tej porze lekarza w schronisku już nie ma....
Kot miał spędzić noc w klatce .....Ranny ..cierpiący ....
Niestety to było już tak późno , że w schronisku był już tylko osoby pracujące na nocną zmianę ...
Niewiele myśląc , widząc krew i ranę oraz nienaturalną pozycję kota , zapakowałam do samochodu i pojechałam do kliniki. do "mojego " weta ....
Kot płakał cichutko całą drogę ......ale cały czas był przytomny i miał otwarte oczka ..Patrzył na mnie z nadzieją ......
Wet kończył już dyzur , ale zgodził się nas przyjąc , pomimo , że musiał b. długo czekać , bo klinika b. daleko od schroniska .....
Po wyjęciu i odwróceniu kota okazało się , że ma ogromną , rozerwaną ranę na brzuchu i namacalnie potrzaskaną miednicę .....
Doktor kazał mi kota zostawić w klinice i obiecał go zaraz znieczulić i porobić dokładne zjdęcia RTG ..oczyścić ranę zszyć itd.....
Pojechałam pełna nadziei i własnie zakładałam mu wątek , chciałam prosić o pomoc finansową w leczeniu , gdy po 23 -ciej dostałam smutny telefon od weta : Kości obu kończyn tylnych są bardzo mocno połamane, miednica potrzaskana - ot raczje nie będzie chodził .....
Ale nie to było tak naprawe najgorsze .........Okazało się , że dr nie może znaleźć pęcherza oraz cewki moczowej - pęcherz pękł , a rana rozerwana dokłdnie w miejcu ceki moczowej....
Zapytałąm : "Panie dr , jakie on ma szanse , żeby normalnie żyć ?"
"Żadne" - usłyszałam :(
I powiedziałam to .......:(
Byłam załamana .....on naprawdę wierzył , że mu pomogę .....
A tymczasem ........
jutro muszę pojechać zabrać jego ciałko......
Nie będę wklejać zdjęć , któe zrbiłam już w klinice ( zdjęcia rany ) bo są drastyczne ....
Piszę tu o nim , żeby pozostał po nim jakiś ślad....
O ślicznym kocurku , któy miał przed sobą całe życie ....... i zabrał mu je samochód ....
I o szansie , którą dostał ........ i się nie udało .....
Nazwałam go Smolik ....


Smoliku , będę o tobie pamiętać ..[*]

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lut 06, 2008 5:38

Smoliku... :cry: :cry: :cry:

(')
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro lut 06, 2008 8:34

Smoliku [*]
:cry: :cry: :cry:
Dzięki Tiger, że próbowałaś mu pomóc :cry:
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12780
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lut 06, 2008 8:40

Smoliku [']
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości