Życie się jej tak pokomplikowało, ze została sama a plany o budowie nowego domu dla rodziny legły w gruzach. Jest bez pracy.
Żeby przezyć musi wracać w rodzinne strony, w okolice Bydgoszczy. Nie bedzie mieszkac u siebie, nie moze wziąć kotów...
Własciciele wynajmowanego domu obiecują, zę zbiora wszystkie koty i wywiozą do pobliskiego lasu...
Dzwoniła i do Animalsa i do Strazy dla Zwierząt...
Tu jej wysłali 100zł, tam ją zbyli i na tym koniec.
Wszystkich kotów było 19. W tym 6 małych , w tym 3 srebrne małe tygryski.
Ugadałam nataleczkę 24 , która pojechała do pani B. z aparatem i popstrykała kotom fotki.
Dałam kociaki na allegro, kupiłam 6 szczepionek purewax (

Oprócz 5 miesiecznego Paproszka (fotka ponizej) wszytskie maluszki znalazły domy.
Pani B. chce wyjeżdżac jak najszybciej...własciciele domu ponaglają ją w niezbyt delikatny sposób...
Nie ma gdzie podziac kotów...

Lubelski schron tych kotów nie przyjmie...są z innej gminy...
Na allegro nie mam juz funduszy a zresztą doroślaki i tak nie idą...
Z Anonsów dzwoni hołota... nie dałabym im nawet pluskwy...
Drętwieję ze strachu, że one zostaną tam same, bez jedzenia i dachu nad głową... A idą znowu mrozy...
Koty sa śliczne, zadbane, odrobaczone, zdrowe... pani B. dba o nie jak potrafi najlepiej...
Potrzebnych jest kilkanaście DT...
Koty:
1. Chiquita, 1,5 r.

2. Czarnulka 1,5 r

3. Kokrunio 1,5r (kocurek)

4. Migotka 3,5r

5. Riketsja 1,5r

6. Rumburak 3,5 r.

7. Zorro 1,5r.

8. Zosia 2 l.

9. Tasmanek 1,5r

10. Paproszek 5 m-cy
