Zabiję Mruczka! Część 2...

» Pt sty 25, 2008 13:50

Dorota pisze:
czarna.wdowa pisze:Simbo któremu ostatnio nie odpowiada poziom żywienia w domu

Podajmy sobie lapki!

Mru niezadowolonu z menu

Chłopaki, ja też Wam podam łapkę
U mnie ostatnio Duża wprowadziła dziwny zwyczaj - nie ma na stałe michy z chrupkami. A była, odkąd pamietam :roll:

Poza tym, jak sie okazuje, są w tym domu równi i równiejsi - taki Kuba np. dostaje coś zupełnie innego i to jakie dooobre :roll:

A mi i reszcie Duża nie pozwala mu wyjadać i jeszcze mówi, ze mamy sie cieszyć, bo nie musimy tego jeść :evil:

I zrozum tu Dużych :roll:

Nie ma sprawiedliwości na tym swiecie :evil:

Niunia zamyslona i wkurzona

» Pt sty 25, 2008 14:36

U nas odkąd Sarabka zaczęła tyć chrupki wydzielane są jedynie wieczorem o 20:00
i jak normalnej postury kot zaśpi chwilę to jak przyjdzie do kuchni nie ma już ani jednego :roll:

Na obiad niby dostajemy fajne jedzonko i w normalnych ilościach
tylko że jak ja mam ochotę na kurczaka to Duża daje wołowinę i odwrotnie :roll:

A wczoraj zostałem zrzucony z kuchenki bo cytuję „BURAKU, KOTY NIE JADAJĄ OGÓRKOWEJ” :evil:

oburzony Simbutek

» Pt sty 25, 2008 14:45

Simbo - a skąd Twoja Duża wie, że nie jadają

Misia od Zowisi jada sałatkę w sosie vinegret, czy jakoś tam.
Może wiesz, czy BURAKI to coś jadalnego.... :?:

Niunia - jakiś skandal u Ciebie widzimy :evil:

Miska z chrupkami zawszepełna to niezbywalny przywilej normalnych kotów. Powiadom TOZ!
Mru - dzięki za wsparcie w moim wątku. Pomyślę o tych żeberkach...

B&L zdegustowane

» Pt sty 25, 2008 17:25

Zabrali zeberka,
to schab znalazlem :twisted:

Mru

PS Z burakami sprawa nie jest do konca
jasna...
Jakis czeresniak nazwal Rozowego burakiem

» Pt sty 25, 2008 17:39

Bry

» Pt sty 25, 2008 20:00

Dorota pisze:Zabrali zeberka,
to schab znalazlem

Mru

PS Z burakami sprawa nie jest do konca
jasna...
Jakis czeresniak nazwal Rozowego burakiem

Uwielbiamy schab :roll:

BURAKI są niejadalne, ale świetne do zabawy. Dziś rozwlekliśmy takie ugotowane, w kawałkach, z kosza na śmieci. Miękkie, więc łatwo zanieść do pokoju - np. na dywan - i podrzucać do góry i po ścianach.
Dużej sie to nie podobało, dostałą jakiegoś amoku z mysiem podłóg i ścian, no i coś mówi o futrach na dywanik :strach:

Więc na wszelki wypadek udajemy, że nas nie ma.
B&L prawieniewidoczne

» Pt sty 25, 2008 20:07

Wiecie co Wam powiem? Że warto mieć w domu seniora ... on zawsze dostaje to co najlepsze i jeszcze go Duża prosi, zeby jadł

A on tylko lekceważąco odpowiada : zostaw, zjem później - i miseczka stoi, więc można coś wykraść jak nie jest pilnowana :twisted:

Duża jest szczęśliwa, ze Rychu zjadł, Rychu jest szczęśliwy, ze go nikt nie zmusza do jedzenia, a ja - ja jestem najedzony

Dzisiaj porwałem tuńczyka z krewetkami :oops:

Widzicie jak seniora karmią?!
Gagat przebiegły

» Pt sty 25, 2008 20:16

B&L - gotowane buraki to nasza duża zjada. Zero zabawy

Groźbami się nie przejmujcie, nasza co chwila grozi, że z Mohera będzie beret, a ze mnie kołnierz. A już paść ze śmiechu można, jak mówi, że wyrzuci przez balkon - ciekawe ile by jej zajął demontaż siatki :twisted:

?

Gagat! Seniora?! Mamy taką - ma 18 lat i nie można zostawić miski na sekundę, bo nasze mięso znika. Wszystko jej wolno i jeszcze obrywamy od niej po pysku, choć 3 razy mniejsza.

Moher i Sybir zdominowani

» Pt sty 25, 2008 20:38

Monostra pisze:
Gagat! Seniora?! Mamy taką - ma 18 lat i nie można zostawić miski na sekundę, bo nasze mięso znika. Wszystko jej wolno i jeszcze obrywamy od niej po pysku, choć 3 razy mniejsza.

Moher i Sybir zdominowani

Nie no, my też obrywamy, trzeba mu schodzić z drogi, ale jedzonka za bardzo nie lubi

I nam nie wyjada, więc niegroźny :twisted:

Gagat uspokojony wizją, ze mógł mieć gorzej :twisted:

» Pt sty 25, 2008 21:09

ajmk pisze:Mru!!!!!!!!!!!!
Czy Twoja Duża raczyła Cię poinformować, że Ciotka z Brodnicy podróżowała po pewnym barbarzyńskim kraju?
Mru kocie!!
Nie będę się wyręczać Twoją Dużą, tylko sama Ci uprzejmie donoszę, że TWOJA SŁAWA JEST WIELKA! W tym barbarzyńskim kraju zakupiłam kalendarz. Wyczyny przedstawionych w nim kotów MUSIAŁY być zainspirowane Twoim wątkiem. Oczywiście te wszystkie sierściuchy są marną imitacją Ciebie, ale... Powstał wspaniały kalendarz BAD CAT. Chcesz foty pooglądać? Być może któryś pomysł nie jest jeszcze przez Ciebie opatentowany?

Ha ha!
Co tam kalendarz

z całym szacunkiem!
Ciotka ze stolycy ma w swoich zapasach coś bardziej ciekawego!
Mru stał się inspiracją Pana Jima Edgara, który z uwagi na osiągnięcia wielce rozrabiającego Mru, popełnił, pozostając pod przemożnym wpływem, książkę pt. "Uwaga! Złe koty!"
W tym oto wielkopomnym dziele znajduje się n do kwadratu wielkich chwil kocich utrwalonych w postaci zdjęć - polecam, są super.
(w opinii Antosia facet wcale nie zna sie na nadawaniu tytułów książkom. Utrwalił za to normalne kocie zajęcia i zachowania)

Antoś leciutko zazdrosny, że to nie on był inspiracją :wink:

» Pt sty 25, 2008 21:15

A pokażesz te foty?

» Pt sty 25, 2008 21:16

» Pt sty 25, 2008 21:27

ajmk pisze:A pokażesz te foty?

Będzie trochę trudno, bo ta książka składa się właśnie z przeróżnych kocich zdjęć bardzo zabawnie opisanych.

Facet zebrał te zdjęcia z http://mycathatesyou.com/ , trzeba wejść w zakładkę cats i poklikać

Myślę, że na tej stronie jest również ten kalendarz o którym piszesz. ja niestety go nie widziałam