S.KATOWICKIE IV-Tysiak w domku.Karmelka po zabiegu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 25, 2008 14:24

iwona_35 pisze:a wiecie nad czym się zastanawiam, co by było gdyby teraz trafiła do schronu Paola,,koteczka z przykurczem, która trafiła na kociarnie..a teraz jest bezpieczna u P.Ali....

A mój Chudus, stary ,bez oka z reumatyzmem, z krzywicą-tez już jest bezpieczny
A Filonka bez ogonka -tez bezpieczna

A stara Bunia umierajaca ze stersu-też jest bezpieczna i szczęśliwa

a Kiara z chorymi nerkami , bez zebna staruszka -też bezpieczna

hmmm..tak zastanawiam się z czystej ciekawości..zeby nie było...

A mój Myszaczek???
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt sty 25, 2008 14:34

pepperoni pisze:z drugiej strony jednak, skoro taki wet kilka razy w tygodniu musi usypiac zwierzeta to nie podchodzi do tego tak emocjonalnie... moze z uplywem czasu budzi sie w czlowieku jakas taka obojetnosc... niby to go nie usprawiedliwia ale moze wlasnie praca w ktorej czlowiek widzi duzo zla zabija ludzkie emocje... my traktujemy koty podmiotowo, jak przyjaciol. wet moze je traktowac bardziej przedmiotowo.


Jeśli jakikolwiek lekarz zaczyna przedmiotowo traktować swoich pacjentów to powinien natychmiast zrezygnować z zawodu - i nie ma żadnego usprawiedliwienia dla takich ludzi. Lekarz to zawód dla wybranych, dla byle kogo, nie ma miejsca w tym gronie.

Jestem przerażona tym , co przeczytałam o Kwitku 8O
Rozumiem , że o tego kota walczono ( o ile w ogóle to słowo tu pasuje) tylko dwa dni ??? Bo nie wyczytałam, żeby był w stanie agonalnym i miłościwy wet skrócił jego cierpienia.

Przyszło dobre w katowickim schronisku.... :?
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 25, 2008 15:11

Jasne że walczono, zrobiono wszystko co w ich mocy
Ostatnio edytowano Pt sty 25, 2008 15:31 przez iwona_35, łącznie edytowano 2 razy
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt sty 25, 2008 15:14

Kochane! dzis w katowickim DZ ukazalo sie ogloszenie Czarnej Mamuski. Poniewaz Czarna Mama miala juz ogloszenie zbiorcze przed swietami (dot 3 czarnych kotek), zmienilam jej imie na Czarnuszka. Mam nadzieje, ze wreszcie znajdzie domek. Oto ogloszenie:

Obrazek

karee

 
Posty: 1172
Od: Pon lip 02, 2007 10:40
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sty 25, 2008 15:19

karee pisze:Kochane! dzis w katowickim DZ ukazalo sie ogloszenie Czarnej Mamuski. Poniewaz Czarna Mama miala juz ogloszenie zbiorcze przed swietami (dot 3 czarnych kotek), zmienilam jej imie na Czarnuszka. Mam nadzieje, ze wreszcie znajdzie domek. Oto ogloszenie:

Obrazek



Karinko :D :D :D :D :D :D
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt sty 25, 2008 15:56

trzymam kciuki za tę piękną czarną kocią damę :ok:
tak bardzo bym chciała aby znalazła domek
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sty 25, 2008 16:39

iwona_35 pisze:Jasne że walczono, zrobiono wszystko co w ich mocy


Kurcze, chce wierzyc, ze to co mowisz to prawda a nie sarkazm.

mam nadzieje, ze nie trzeba bedzie przed brama czujek wystawiac i przechwytywac zwierzaki juz tam.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sty 25, 2008 16:49

ko_da1 pisze:czy Ci wszyscy legalni , zrzeszeni , czy jakby im sie cos stało i ich kot/koty trafiłyby do schroniska, to czy chcieliby zebysmy tam były czy nie? ciekawe co by powiedzieli -nawet ci co sa cicho a ogolnie sa przeciwko ratowaniu schroniskowców.


Czy to przejęzyczenie? Czy naprawdę są ludzie, którzy uważają, że kotom ze schroniska nie należy się ratunek?

Tak popatruję dziewczyny na te Wasze wątki i jestem pełna podziwu. Bardzo mi przykro, że Kwituś odszedł :placz:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 25, 2008 16:56

Kareee wielkie dzięki :lol:

mimo że każda strata naszych kocich przyjaciół zostawia wielką blizne w naszych sercach .......trzeba zacząc mysleć o tych ktore tam jeszcze są i szukac im domków, nie możemy pogrążać sie w żalu bo z tego nie ma nic produktywnego , a każdy kot stary czy młody rudy czy bury , każdy :!: ktory tam trafia powinien dostać szanse bo napewno chce żyć ......a ile one mają czasu ?? kto to wie

<ociera łzy> < zakasa rękawy> ...... trzeba wrocić na dawny tor, czas na to .......
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Pt sty 25, 2008 16:58

casica pisze:
ko_da1 pisze:czy Ci wszyscy legalni , zrzeszeni , czy jakby im sie cos stało i ich kot/koty trafiłyby do schroniska, to czy chcieliby zebysmy tam były czy nie? ciekawe co by powiedzieli -nawet ci co sa cicho a ogolnie sa przeciwko ratowaniu schroniskowców.


Czy to przejęzyczenie? Czy naprawdę są ludzie, którzy uważają, że kotom ze schroniska nie należy się ratunek?

Tak popatruję dziewczyny na te Wasze wątki i jestem pełna podziwu. Bardzo mi przykro, że Kwituś odszedł :placz:


nie jest to przejęzyczenie ....niestety :(
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Pt sty 25, 2008 17:08

maciaszek pisze:
fili pisze:Rozumiem, że Kwitek został przyjęty do schroniska w poniedziałek i wczoraj uśpiony.
Co się zdarzyło przez te kilka dni? Czy weterynarz go badał? Czy postawił jakąś diagnozę?
Tak, wet badał Kwitka. Ten 10-letni kot był w złym stanie. Miał poważne problemy z wypróżnianiem się i nerki całe zawalone kamieniami. Dokładniejsze info dostępne - jak napisała Iwona35 - w schronie.
A usypianie zwierząt to nie jest żadna polityka nowych weterynarzy. Odkąd urzędują na pewno nie zostało uśpionych więcej zwierząt niż kiedykolwiek wcześniej (a jeśli chodzi o psy to nawet znacznie, znacznie mniej...).


Skąd Wiesz,że Kwitek miał 10 lat?Jesteś asystentką weta?Widziałaś Tego kota?Widziałaś jaki był szczęśliwy na rękach,jak płakał gdy odchodziłyśmy od Niego,słyszałaś jak mruczał głaskany?
Nie przypuszczałam,że Go już nigdy nie zobaczę :crying: :crying: :crying:
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Pt sty 25, 2008 17:54

bo weterynarz schroniskowy nie dba o "kotecki"
on dba o statystykę
o ten cholerny "dobrostan" zwierząt, czyli pewnie, że ma być demokratycznie
wszystkim ma być źle
bo to przecież bidy schroniskowe :evil:

przecież gdyby was uprzedzono, że nie chcą go leczyć, wziełybyście go na leczenie za własne i forumowe pieniądze, prawda?

proszę mnie uśpić, bo dwa dni nie zrobiłam kupy :evil:

amcia

 
Posty: 244
Od: Czw lis 01, 2007 19:23
Lokalizacja: Warszawa - Anin

Post » Pt sty 25, 2008 18:05

CoToMa pisze:
iwona_35 pisze:a wiecie nad czym się zastanawiam, co by było gdyby teraz trafiła do schronu Paola,,koteczka z przykurczem, która trafiła na kociarnie..a teraz jest bezpieczna u P.Ali....

A mój Chudus, stary ,bez oka z reumatyzmem, z krzywicą-tez już jest bezpieczny
A Filonka bez ogonka -tez bezpieczna

A stara Bunia umierajaca ze stersu-też jest bezpieczna i szczęśliwa

a Kiara z chorymi nerkami , bez zebna staruszka -też bezpieczna

hmmm..tak zastanawiam się z czystej ciekawości..zeby nie było...

A mój Myszaczek???



a moja Milusia?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt sty 25, 2008 18:49 Fruzia w domciu

Uwaga Uwaga :regulamin:

Dla polepszenia Waszych humorów mam dwie dobre wiadomośći.
:love:
Moja ukochana Fruziunia pojechała dzisja do swojego nowego cudowengo stalego domku
i żeby było jeszcze weselej pojechała do domu Wtorusia Będzie znowu mogła go myć i podgryzać :D (Już za nia tęsknie to był mój pierwszy tymczasik)

Druga dobra wiadomośc to taka, że jeden z bliźniaków pójdzie w niedziele do swojego domku.Nie wiem jeszcze czy Skarpecia czy Skarpetek ale znajoma chce jedego mruczusia przygarnąć i dać mu domek
Obrazek
Obrazek

agitarius

 
Posty: 1453
Od: Nie paź 07, 2007 19:19
Lokalizacja: Gliwice-teraz bardziej Rybnik

Post » Pt sty 25, 2008 19:12

To ja potrzymam kciuki, zeby znajoma dwojke odrazu wziela. Po co potem ma przezywac meki dokocenia. A tak bedzie maiala zaraz kupe smiechu i radosci. Bo coz jest piekniejszego od dwoch bawiacych sie kociakow:))

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, Blue, kota_brytyjka i 78 gości