Dawno temu jak byłem jakieś 3kg młodszy i mniej sprawny fizycznie chciałem wskoczyć do wnęki na klucze w przedpokoju na wysokości 1,5m Niestety trochę źle wymierzyłem i zaczepiłem się jedną łapą za półkę a drugą za domofon domofon odczepił się od ściany, słuchawka rąbnęla o ścianę a że tak wisiała i zachęcała do zabawy o jeszcze odgryzłem kabel
Później Duży narobił strasznie dużo krzyku że niby wandal jestem a Duża była smutna że musiała jeździć wieczorem po sklepach i domofonu szukać To im trochę odpuściłem i tego nowego już nie ruszałem za to przegryzam regularnie wystawiony za okno kabelek od elektronicznego termometru w kuchni
Simbo, jesteś genialny - tak za jednym podejściem i domofon, i kabelek, fiu, fiu Ja tylko kabelki przegryzam... na razie Nawet od nowej ładowarki do czegoś takiego, do czego Duża czesto mówi. Dawno nie widziałam tak wkurzonej Dużej Ma jeszcze całą taką listwę, z której wychodzi duuużo kabelków, ale zasłania ją jakimś pudełkiem, żebym nie mogła sie dobrać Ale pracuję nad tym
Mru - nie strasz mnie Jak zepsuję domofon, to nie będzie jedzonka? Niunia lubiąca jeść