Dzis Dzikunek pojechał do nowego domku:)
Oby po tak dlugim oczekiwaniu na swojego człowieka chłopakowi sie udało,trzymam kciuki.
To chyba koniec długiej historii kociej rodzinki która mieszkala pod krzakiem w mrozie i deszczu.!!
DOBRY KONIEC !!!.Dziekuje wszystkim kibicujacym ,choć bylo ich mało
