Kociama, Agn, dzieki za wsparcie ..
dzis dzialam od 3 w nocy, i juz nawet kawa przestaje pomagac /...
a tu wciaz telefony i ekspresy do pisania, a sniadania znow nie dalam rady zjesc..
Rysi powiem, co jej grozi, moze zrozumie cholernica jedna ...
za kazdym razem kiedy zbroi zamykam ja w drugim pokoju albo w lazience, zeby miala natychmiastowy sygnal, ze jak atakuje, to jest nieprzyjemnie .. Jakies tam efekty to daje, ale bestia nadal probuje.
Jak to kot. Wrzeszcze na nia ... wczoraj znalazlam suche kupki za szafa.
Fumy oczywiscie. Pocieszam sie, ze Fuma wazy juz znacznie wiecej, i moze bedzie umiala sie odgryzc ... piekna jest nieodmiennie.
Misia cudek wspanialy rosnie sobie dalej, cos sobie zrobila w pazurek, pewnie przy wspinaniu sie po drapaku - juz jest ciezsza niz poprzednio, a probuje lazic jak gekon po pionowych powierzchniach. No i lekko sie ten pazurek oddarl od poduszeczki. Zapsikalam jej neomycyna i chitopanem, lata oczywiscie jak nakrecona caly czas, w ogole jej to nie przeszkadza, jak sie wydaje .. a przy psikaniu pociela mi lewa reke pazurkami calkiem niezle.
Fotki pstrykam, ale mniej .. ledwo nadazam oddychac ...
pozdrawiamy
zo + 4,7 + pamiec o Smoczku