Los małej Saby jest smutny, bo ... w schronisku każdy przechodzi obok niej obojętnie. Bo jest kundelkiem, nie ma długiej lśniącej sierści, bo nie jest szczeniaczkiem, bo ma 6 lat.A przecież takie psinki dożywają nawet 18 lat. Sabcia swój dom straciła ponad dwa lata temu. Nie wiadomo dlaczego.Trafiła prosto z ulicy. Była przemarznięta i przerażona. Mimo tego co przeszła wciąż szuka miłości swojego "dużego". Z utęsknieniem patrzy czy zjawi się jej człowiek, który pogłaszcze, zabierze do swojego domu i już nigdy nie pozwoli się jej bać. Sabcia mimo swojego maleńkiego ciałka ma ogromne serce, które pragnie tylko jednego... mieć swój domek. Psinka jest w brodnickim schronisku. Jeżeli się w niej zakochasz... przyjedzie do Ciebie nawet na drugi koniec Polski.
