Wielka szkoda, ale akurat mam takie samo doświadczenie: dziki kot przychodzi do nie na okno "na michę". Latem jużjuż wydawało się, że trochę się oswaja... przyszły pierwsze chłody i znów zdziczał. Ewidentnie ma inną przemianę materii, wewnątrz mieszkania mu za gorąco, koc ze swojej budki wyrzucił, gazety też.
Tak więc "mój" Murzynek i forumowa Mireczka (dwa czarne diabełki) - nie dały się zniewolić za cenę wygody, żarełka i ciepełka... no i mizianki mają w .......
