Moje tymczasy (9). Minnie i Malinkaw nowych domach

[ariel]

Maleńtaski wpędzą mnie do grobu.
Dzisiaj znów bardzo kiepsko jadły, jeszcze gdyby przejadły się na kolację, ale nie.
No i któryś ma znów nieładną kupę.
Wieczorem czeka nas wycieczka

[świetlik]

Ariel trzymam kciuki mocno za łobuzy.

[Agn]

Wiem, że to nie jest metoda... ale...
Jak Fonik dostał luźnej kupki, to się tak wystraszyłam, że go... zaszczepiłam.

[ariel]

Wiem, że to nie jest metoda... ale...
Jak Fonik dostał luźnej kupki, to się tak wystraszyłam, że go... zaszczepiłam.

One są za małe . Jeszcze trochę musimy poczekać ze szczepieniem.

[świetlik]

I jak maluchy ?

[ariel]

Tak było wczoraj wieczorem.


A tak jest dzisiaj. Dymek ma założony wenflon . Wszyscy mają biegunkę po odrobaczaniu, przy czym Mikołajek i Klusek wyglądają nieźle. Dymek gorzej .
Kciuki bardzo potrzebne.

Poza tym będę miała problem w weekend .
Mam ostatni zjazd przed sesją i dwa całe dni musze siedzieć na Uniwerku. W domu nie będzie nikogo, kto by się mógł zająć maluchami .

[Beata]

niedobrze
kciuki caly czas

nikt nie da rady podejsc do Ciebie, z tych mieszkajacych blizej?

[ariel]

nikt nie da rady podejsc do Ciebie, z tych mieszkajacych blizej?

wejdzie i padnie i dopiero będę miała problem

Coś musze wykombinować.

[świetlik]

Trzymam kciuki mocno zwlasza za Dymka i mam nadzieje ze maluchom biegunka przejdzie do soboty

Piekne są

[Uschi]

A my z tanitą widziałyśmy dziś w lecznicy Dymcia (chyba...)

Śliczna bieda, spał pod kroplówą...

Nie możemy pomóc z weekendem, ale mocno trzymamy kciuki. Ariel, jesteś wielka.

[meggi 2]

Ariel, a moze ja jakos doczołgam sie do Ciebie tzn do kotkow, pasc nie padne bo juz byłam i zyje. Tylko to chyba trzeba kilka razy isc, do nich? A moze do mnie ich przywieziesz na cały dzien zapraszam. Ale one chyba zadnej choroby nie maja, bo moje nieszczepione

[ariel]

Meggi, dziękuję. jeszcze zobaczę, czy nie da się "wrobić" w opiekę kogoś, kto będzie mógł podać Dymkowi dożylną kroplówkę, bo pewnie trzeba będzie .


Mikołajek i Klusek dzisiaj czuły się już bardzo dobrze. Śniadanie zjadły z wielkim apetytem i prawie normalną porcję, przy czym Mikołajek upaćkał się straszliwie, bo on zawsze musi cały wpakować się w talerz.
Dymek coś tam skubnął i marudzi . Pociesza mnie, że łazi po domu.

[świetlik]

Ariel Dymek jak kazdy facet chory to marudny za dwóch.
Ciesze sie że mikolajek i Klusek juz dobrze.
I trzymam kciuki za Dymka

[bechet]

Aguś, trzymam kciuki za maleństwa. Przykro mi, że nie mogę pomóc ze względu na odległość Ja na pewno bym nie padła

[Agn]

Ja też, z powodu odległości, tylko z kciukami mogę się zgłosić...