Mój syn "obstawia " spacer wieczorny,rano sąsiadka (starsza pani po operacji bioder i kolan) wolniutko sprowadza sukę na szybkie siusiu.Brakuje spaceru długiego ,takiego z elementami zabawy,trochę tresury itp.ok godz.14-15
Ja nie wyrabiam ze zdublowanym spacerem(moje dziewczyny na godzinę a potem abarot z Barbi?





Te spacery będą potrzebne przez jakiś czas,jeszcze nie wiem jak długo(sąsiad dochodzi do siebie po zawale) Poradzicie coś?
