Jeszcze tylko Lola (azyl p. Ani, W-w)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 22, 2008 10:43

Tyle pięknych, nakolankowych kotów się marnuje...

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 22, 2008 15:23

I tyle zmarnowanych i niewykorzystanych kolan...
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Wto sty 22, 2008 16:07

Tylko te kolana się nie zgłaszają :evil:

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 27, 2008 14:11

Nowe zdjęcia Zorro, Murzynka vel Kocurro i Wikarego,

gwarantowanych 100% miziaków (kiedyś domowych, potem wolnożyjących a teraz juz tak długo czekających na swojego człowieka) :

Odważny Zorro(bronił kociaków zabieranych do DT) udający poczciwego Maciusia -idealny do noszenia na rękach- niegdys woknożyjący, juz od ok. 4 miesięcy przebywający w małej piwnicy;

Obrazek Obrazek Obrazek

Czarny tajemniczy Murzynek vel kocurro, kot dla wóżki, super miziasty, kiedyś wolnożyjący , od roku wygląda na świat tylko przez okienko w małej piwnicy:
Obrazek Obrazek

I zaprzyjaźniony z Kocurrem, nieśmiały do obcych klasyczny tygrysek Wikary, też od prawie roku w tej piwnicy:

Obrazek

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 31, 2008 15:49

Właśnie wróciłam z Azylu.

Czarny Kocurro vel Murzynek to gwiazdor Azylu: prawdziwy miziasty kot nakolankowy.

I taki wesoły. Bawi sie jak kociak. Żywe srebro po prostu

I przyjacielski dla innych kotów. Może mi wyjdzie zdjęcie jak wylizuje Księcia.

I lubi jeść pączki! Pocżęstowałam go swoim i bardzo mu smakował.

Ma śliczne miękkie futerko (jakby trochę przedłużone) i okrągła, dużą główke.

I (w dzień} jasnozielone oczy.

Tylko gdzie jest ten człowiek dla niego?
Czeka na niego juz rok!

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 06, 2008 13:35

Wygląda na to, że Kocurro i jego Człowiek w końcu się odnaleźli!

Kocurro zamieszka w Kościanie razem ze swoim Panem i jego 7 letnia kotką.

Musi tylko skończyć kuraacje antybiotykową i wziąć swój przeciwzapalny 6 tygodniowy zastrzyk.

Zaraz potem zawiozę go do jego Prawdziwego Domu na który tak długo czekał.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 06, 2008 14:39

O Boszzz, doczekał się Obrazek . Ossett, chyba się upijemy z radości.

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 11, 2008 10:09

Wima pisze:O Boszzz, doczekał się Obrazek . Ossett, chyba się upijemy z radości.


No teraz, można by już się upić!

Wczoraj odwiozłam Kocurro do Kościana i teraz już jest w Swoim Domu ze Swoim Człowiekiem i koteczką Zuzią. Kocurro na pewno jest przekonany, że warto było tak długo na ten dom czekać.
Kocurro zachowywał się podczas podróży tak jakby jazda pociągiem nie była niczym nowym dla niego. Jego klatka stała na stoliku pod oknem, a on cały czas bardzo zrelaksowany wygodnie sobie lezał i oglądał widoki za oknem oraz obserwował współpasażerów.
Szybko zwiedził mieszkanie (tylko przez pierwszych kilkanaście minut trochę się czaił i skradał, a potem już paradował z podniesionym ogonem).
Ocierał sie o sprzęty zostawiając swój zapach -widać, że mu sie dom spodobał.
Odnalazł kuwetę w kuchni ( a miał przygotowana w pokoju...) i bardzo porządnie tam co trzeba zakopał.
Koteczka Zuzia (malutka, śliczna i delikatna -biała w czarne łatki)-prawdziwa laleczka- przywitała go z ciekawościa i bez wrogości (parę ostrzegawczych syknięć gdy za blisko sie zblizył aby ja obwąchać.).
Obserwowala go uważnie jak załatwiał sie do jej kuwety, ale nie protestowała.
Pilismy sobie z panem Markiem herbatę i od czasu do czasu pojawiał się na widoku jeden kot, a zaraz za nim drugi. Razem sobie gdzieś chodziły po mieszkaniu. Na pewno sie zaprzyjaźnią. Kocurro wyraźnie spodobał się Zuzi ( no a panu Markowi spodobał się od pierwszego wejrzenia w Internecie- może dlatego, że kot korego miał we wczesnym dzieciństwie był czarny -widziałam zdjecie!). Zuzia nie będzie sie juz nudzić sama, gdy p. Marek przebywa na uczelni.
Pod koniec mojej wizyty Kocurro juz przychodził na głaskanie najpierw do mnie i a potem do pana Marka.
Dzisiaj dostałam e-mail; Kocurro już całkiem zaaklimatyzowany, radosny, skłonny do pieszczot i zabawy, bawił sie do 23. Zuzia trochę jeszcze spięta -ale zdaniem p. Marka są dobrze dobrani. I ja jestem pewna ,że urokowi Kocurra i ona się nie oprze.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 11, 2008 11:57

A fotki na potwierdzenie tego co piszesz to gdzie???

Cudnie, mam nadzieję, ze pozostałe koty u p. Anie też znajdą swoje domy, gdzie będą długo w zdrowiu i miłości żyć.

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 19, 2008 10:22

No nie mam zdjęć, ale co dzień prawie dostaję e-mail z wiadomościami o Kocurro.

Kocurro to niezwykły kot.

Bardzo szybko poczuł się u siebie w domu i przystosował się do obyczajów kotki Zuzi. Obserwuje ją i robi to co ona i tak jak ona.
Zuzia zasypia o 22, to i Kocurro zamiast o 24 zaczął się układać do wieczornej drzemki o 22 (oczywiście w łóżku swojego Człowieka). Zuzia wita pana Marka powracającego z uczelni przy przy drzwiach, to i Kocurro zaczął to robić. Zuzia lubi siedzieć na kolanach p. Marka gdy ten odpoczywa w fotelu, to i Kocurro to praktykuje itd.
Ale także zachęca ją do zabawy i ruchu. Jest ciekawski, wszędzie zagląda,otwiera szafki, włazi tam,gdzie nigdy Zuzia nie zajrzała, ale nie robi bałaganu.
Lubi sobie wieczorem posiedzieć na parapecie i popatrzeć na Swiat, ale raczej chyba nie tęskni za wolnością. Jest kotem zdecydowanie niewychodzącym, chociaż mieszka na parterze, ale okolica tylko pozornie jest bezpieczna dla kotów. (p. Marek stracił dwa ukochane koty kiedyś-były kotami wychodzącymi i dlatego teraz jego koty nie wychodzą).

Teraz marzymy o takich domach jaki ma Kocurro dla Księcia, Zorro vel Maciusia, Wikarego i lady Loli...
Oby się znalazły, bo w okolicy p. Ania kręcą sie różne kociska , kóre wymagają pomocy i znowu może się w Azylu zrobic za ciasno.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob mar 01, 2008 9:43

Codzień dostaję miłe e-maile o Kocurro.

Jak to dobrze, że ktoś uznał za pięknego czarnego kota z pewnym mankamentem i miał odwagę go adoptować.

Kocurro jest szczęśliwy, z podniesionym ogonkiem pierwszy wita swojego opiekuna powracającego z pracy, troche psoci ale w miare, na tyle, żeby rozbawić swojego człowieka i swoją starszą koleżanke, kotke Zuzię, która juz teraz nigdy sie nie nudzi.

Zorro vel Macius też już jest w swoim domu, w Opolu. Podróż pociagiem zniósł spokojnie, ale był bardzo wystraszony jak go zostawiałam, jednak Kocurro wyjatkowo szybko sie odnalazł w nowej sytuacji.
Mam dostać wiadomość o Zorro w przyszły czwartek -mamy nadzieję , że do tego czasu juz się troche zaadoptuje w swoim nowym miejscu.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 04, 2008 10:26

Historia Kocurro może być przykładem jak wiele zalet może mieć kot, nieuleczalnie (ale nie zaraźliwie i nie śmiertelnie) chory, który wydaje się być, w porównaniu z innymi, w ogóle niegodny uwagi.

Ileż takich kotów marnuje się w piwnicach, na działkach i w schroniskach.

No i moim zdaniem ABSOLUTNIE WSZYSTKIE CZARNE KOTY mają ogromny potencjał i nie rozumiem dlaczego nie są tak bardzo pożądane jak np. rude.

Oto fragmenty z dzisiejszego e-mailu o Kocurro:

''Kocurro ma się dobrze, jest grzeczny, rano lubią sią gonić z Zuzią, dawniej sama musiała biegiem pokonywać korytarz, teraz ma towarzysza.
Wieczory sa podobne,kotki zazwyczaj odpoczywają na tapczanie, CZASEM KOCURRO SIĘ ZERWIE I PRZYJDZIE DO MNIE NA KOLANA. A z Zuzią to róznie, bo to zależy głównie od jej humoru".

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 12, 2008 9:40

Murzynek vel Kocurro interesuje sie wszystkim co sie w domu dzieje; ostatnio asystował swojemu panu przy porządkach wielkanocnych (a Zuzia to miała wszystko w swoim kocim nosie...).

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob mar 15, 2008 23:49

Wikary będzie miał swój plakat adopcyjny, każdy może pomóc rozlepiając go w swojej okolicy.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie mar 16, 2008 23:17

A to już plakat dla Wikarego, bierzcie i rozlepiajcie!

http://e-rav.pl/miau/Wikary.pdf
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google Adsense [Bot], kasiek1510 i 111 gości