Z pamiętniczka karmicielki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 20, 2008 2:34

Anno, nie ma żadnych nadżerek ani problemów z przełykaniem. A wyniki wskazują tylko na wątrobę...

Iweta pisze:Dzięki,dobremu sercu Anulki111, mata+12 myszek,wróciła do powtórnej licytacji.Zapraszam na bazarek :D

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=70886

Anulko111 - Zorro i ja serdecznie dziękujemy! :1luvu:

I o zajrzenie na piękną aukcję wszystkich prosimy...

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Nie sty 20, 2008 2:42

No tak, tak tylko głosno myslałam :roll:
Przepraszam.
Trzymam kciuki za Zorra :ok:
Nic więcej, niestety zrobić nie mogę... :(
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 20, 2008 2:51

Anno, nie masz za co przepraszać. To, że wyniki mówią tylko o wątrobie, niekoniecznie znaczy, że tylko ona jest przyczyną jego stanu. I zawsze można coś przeoczyć. Więc wszelkie sugestie mile widziane! Ja tez ciągle się zastanawiam, czy wyłącznie stan wątroby powoduje niechęć do jedzenia (wetka twierdzi, że tak) i co jeszcze można zrobić...

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Nie sty 20, 2008 9:51

jola.goc pisze:Meggi, próbowałam już podać Zorrowi żółtko, o efektach można poczytać na poprzedniej stronie :wink:
Ale może spróbuję jeszcze raz, bo od wczoraj wieczora już prawie nic nie je, parę chrupek zaledwie.
Przy ujściu cewki moczowej zauważyłam kropelki krwi, czy może krwistego moczu (pęcherz pusty). Ma za niską temperaturę: 37 st. Dziś znów dostał kroplówkę i inne leki, przy czym zmieniono mu antybiotyk. Jak do tej pory - bez widocznego skutku.


(Sparzyć wrzątkiem - wg mnie to precyzyjne wyrażenie, a nie pleonazm. Dzięki temu wiadomo, że trzeba sparzyć wrzątkiem, a nie ogniem :))

---



kurna,o tym też nie pomyślałam :oops:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie sty 20, 2008 10:54

Nie odnalazlam zdania, w ktorym sparzyc bylo uzyte :oops:

Jesli jednak wezmiemy pod uwage definicje:

sparzyć I
1. 'uszkodzić ciało, tkanki, dotykając ich czymś gorącym';
2. 'wywołać podrażnienia skóry takie, jak przy dotknięciu czymś gorącym';
3. 'zalać lub opłukać coś wrzątkiem'

to jednak mamy do czynienia z pleonazmem :wink:
Takim delikatnym :wink:
Nie uznalabym jednak tego za blad.
To raczej doprecyzowanie.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie sty 20, 2008 12:08

Hehe, widzę że wywołałam dyskusję :D Czy pleonazm to to samo co "masło maślane"? Bo ja po politechnice jestem ;)

A wracając do sedna sprawy - czy te saszetki convalescence to był proszek do rozpuszczania w wodzie czy mięsko? Bo tak zrozumiałam, że mięcho, a może warto by było spróbować z tym: http://www.krakvet.pl/royal-canin-convalescence-support-p-2000.html
Obrazek
Obrazek Obrazek

nikagda

 
Posty: 14308
Od: Śro gru 15, 2004 13:27
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie sty 20, 2008 12:11

nikagda pisze:Hehe, widzę że wywołałam dyskusję :D Czy pleonazm to to samo co "masło maślane"? Bo ja po politechnice jestem ;)


http://lpj.pl/
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie sty 20, 2008 13:19

Fascynująca strona, szczególnie ze względu na fakt, że amatorsko zajmuję się przygotowywaniem książek do druku (łamaniem?).
Obrazek
Obrazek Obrazek

nikagda

 
Posty: 14308
Od: Śro gru 15, 2004 13:27
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon sty 21, 2008 9:01

Joluś, jak Zorro ?

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon sty 21, 2008 21:12

Z Zorrem źle. Nic już sam nie je, a podane strzykawką wkrótce zwraca.
Ma niską temperaturę, dziś u weta: 36,2. Ma krew w moczu.
Nie wiem, czy jeszcze zdążę coś zrobić. Na razie nie mam już ani sił, ani pieniędzy.
Zwłaszcza dzisiejsza wyprawa do weta mnie wykończyła. Wszystko wydaje się bezsensowne.

Tylko ciągle żal mi go bardzo. To taki kochany i inteligentny kot.
Gdy pomyślę, jak bardzo chciał wrócić i co musiał przejść...
I teraz, gdy mu się udało...
To cholernie niesprawiedliwe, jak zwykle.

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Pon sty 21, 2008 21:22

Biedne kocisko...

Trzymam kciuki.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sty 21, 2008 21:29

Jola, ty wiesz, nie pozwól, żeby działa mu się krzywda :cry: ....

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Pon sty 21, 2008 22:15

Jolu - jestem z Wami myślami
:ok:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 21, 2008 22:16

Tez o Was myślę.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto sty 22, 2008 8:21

:(

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości