Gutkowe potworki :) I Celinka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 20, 2008 12:32

Albo materac na podłodze, ale wtedy i tak przyjdą do mnie, bo nudno tak samym na tapczanie, albo posłanko Gucia. Zostawili mi wybór 8)
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Nie sty 20, 2008 12:38

Gutek pisze:Albo materac na podłodze, ale wtedy i tak przyjdą do mnie, bo nudno tak samym na tapczanie, albo posłanko Gucia. Zostawili mi wybór 8)


:lol:
Moze w przyszlosci kupisz szersze lozko? :wink:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sty 21, 2008 10:28

Kochana sprawdziłam; szersze łóżko nie działa, kociaste i tak się muszą przytulić/położyć na mnie.

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 21, 2008 13:27

:lol:
Przechlapane mamy...
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sty 21, 2008 13:39

Działa za to łóżko węższe.
Czasami śpię na tzw. amerykance, gdy mam gości, koty są wtedy zniesmaczone, bo ja się kręcę, skopuję przez sen i zajmuję całą sobą łóżko, nawet przeczekać nie mają gdzie :twisted:

Tylko nawet mnie na nim niewygodnie :evil:

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 21, 2008 14:22

Wima pisze:Działa za to łóżko węższe.
Czasami śpię na tzw. amerykance, gdy mam gości, koty są wtedy zniesmaczone, bo ja się kręcę, skopuję przez sen i zajmuję całą sobą łóżko, nawet przeczekać nie mają gdzie :twisted:

Tylko nawet mnie na nim niewygodnie :evil:


Wersja z waskim lozkiem jest niehumanitarna :wink:
Ani czlowiek sie nie wyspi, ani kot.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sty 21, 2008 22:21

Jestem przygnębiona. Mój tapczanek ma szerokości 80 cm. Od jutra muszę się na nim zmieścić ja, Gutek, Buranio, Tekus i przez następne 6 miesięcy... Bacci. :strach: A miało nie byc tymczasów. Ech, sama się w to wpakowałam. Chyba założe na koci-łapci wątek pt "Przyjmę wersalke" :lol:
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Czw sty 24, 2008 9:10

:lol:

No i jak?
Jest Bacci?
Miescicie sie?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw sty 24, 2008 11:54

Wzorem Twoim Doroto - zabiję Buraka! Bacci jest łagodna i mocno wystraszona, ale cały proces adapatacji poszedłby o wilel szybciej gdyby nie Burak czający się za winklem. Nie mogę go rozgryźć, wygląda to tak, jakby napadał na Bacci ale tak bez przekonania, gdyby ona na niegi nie syczałam dałby sobie spokój. Tyle, że ona syczy na wszelki wypadek.
Jakos się miescimy, bo futra śpią ze mna rotacyjnie :lol:
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Czw sty 24, 2008 12:08

Mysle, ze futra dogadaja sie.
Tylko troche czasu im trzeba.

Moze postaw w pokoju karton? :twisted:
Koty lubia w czyms takim spac.

Kiedys przez blisko miesiac mialam taki w przedpokoju :oops:
Po paczce. Co chcialam wyrzucic na smietnik,
to byl zajety przez jakies futro.

Taka dekoracja :wink:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob sty 26, 2008 15:13

Baci powooooli przekonuje się, że w tym domu da się zyć. Wczoraj odzyskała chęć do jedzenia, dzisiaj zostawiła pierwszego koopala w kuwecie. Wystawia też ciekawski łepek ze swojej nowej twierdzy - transporteka. Niestety, jeszcze syczy na domowników, Tekuś i Gutek spokojnie to przyjmują, ale Burani traci cierpliwość. Siedział dzisiaj na parapecie i z wysokości przemawiał do transporterka 'mrauuuu' na co Baci odpowiadała 'wrrrr'. Trwało to trochę, potem Burak zasnął. Jak sie obudził poszedł wąchac transporter, transporter go osyczał, Burak zbił transporter. Baci schowana wewnątrz nie oberwała, ale znowu zamknęła sie w sobie. Ech, czy te dokocenia nie mogłyby jednak byc łatwiejsze?
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Śro maja 07, 2008 11:12

Odświeżamy wątek :)
Buranio zdziwaczał w swoim pojeciu, czyli zaufał w końcu i pokochał :) Rano mam podukę kocim buziaczkiem w policzek lub oko i charakterystyczne muuuuu Burakowe. Charakterystyczne bo Buranio głośno traktorzy, ale tylko na wydechu.
Tekuś pochorował się na drogi moczowe, razem z Burakiem zajada RC Dilution i juz bez Buraka dostaje antybiotyk w dupkę. Jestem mistrzem strzykawy :!: Weterynarze powiedzieli mi, że zazdroszą charakteru kota - my mu zastrzyk a on mrrrrrrrrrr. Jest kochany i nie ucieka ode mnie mimo, że perfidnie go kłuję...
Baci mieszka w szafce... Opuszcza ja wieczorem przemieszczając szybciutko do mnie na łóżko, albo kiedy leci mi wskoczyc na kolanka :) Kolanka rzadko bywają wolne, aż trzech pretendentów :) zawsze czai się w pobliżu.
Gutek - czarny mopek psi całkiem zdominowan przez kociaste...
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Śro maja 07, 2008 23:31

Ech :evil: Pozwoliłam bratu wziąć Gutka na spacer... Brat wywiózł Gucia nad stare koryto Odry, teraz są tam stawy. Teraz Guci cuchnie bagienkiem... Gutek do prania, obroża do prania, a na domiar złego po obszukaniu złowiłam na psie 4 kleszcze, jeszcze nie napite ale już "wzarte". Teraz musze obszukać koty, bo moze któryś gad wpadł na pomysł przeprowadzki z psa na kota :evil:
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Czw maja 08, 2008 9:13

A tak się cieszyłaś, ze brat wziął psa na spacer...

Moja koleżanka powiada, ze wszystkie dobre uczynki są przykładnie karane :twisted:

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 08, 2008 11:18

Kociaste chyba czyste, na wszelki wypadek wieczorem powtórzę oględziny. Buraczasty od rana cierpi na przypływ miłości, włazi mi na kolana i traktorzy. No tak, w końcu sznyty po ostatniej próbie wzięcia go na ręcę już mi się zaczęły goić, czas przypomnieć mi że oswojonym koteckiem jest :twisted:
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości