Syberyjczykopodobny... jestem TORIL, napewno facet:))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 19, 2008 10:43

tak mi mów Mario, potrzebuję tego bo narazie to mam regularne manewry.najbardziej mnie zadziwia,że Toril jest spokojny, a te siadary prychają, warczą i syczą na niego i na siebie nawzajem.a Toril ciągle towarzyski,rozgadany, ale ostrożny.siedzi teraz w łazience,a panienki go odwiedzają na zmienę
kciuki wielkie proszę trzymac
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Sob sty 19, 2008 11:04

Kciuki są :D :ok:

A siadary (nieznane mi słowo :lol: ) zachowują się całkowicie normalnie. Komuś trzeba pokazać początkowe zdegustowanie nowym przybyszem.

Toril na razie stara się zrobić dobre wrażenie na panienkach. Tak na początek. Nie podskakuje bo nowy na ich terenie (wyniósł dobre maniery z domu bettysolo?).

Jak nie ma kupy to z mieskiem wołowym po mału, bo zatwardza.

:ok:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39376
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob sty 19, 2008 13:00

MariaD pisze:Toril na razie stara się zrobić dobre wrażenie na panienkach. Tak na początek. Nie podskakuje bo nowy na ich terenie (wyniósł dobre maniery z domu bettysolo?).


bardzo się starałam wpoić kocurkowi ja najlepsze maniery
już nawet Tosiula zauważyła ze nie chodzi po stole :lol:

pewnie przyjdzie czas na pokazanie sie i od tej gorszej czasami niegrzecznej strony ale jak widać na razie trzyma fason :D

Tosiula Torilek bardzo lubi sosik z puszeczek
zawsze najpierw wylizywał go a potem dopiero zjadał resztę czasami bardzo "na raty"
może da sie skusić na taki sosik :)

a kciuki trzymam cały czas :ok: :ok: :ok:


i mino wszystko czekam na zdjęcia :oops:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie sty 20, 2008 12:33

cały ranek nie miałam internetu,a tu tyle się w nocy wydarzyło.Toril w nocy najadł się,porządnie napił,było spore sioo do kuwety, rano zresztą też. Teraz chodzi po mieszkaniu,pogaduje,grzecznie lekceważy prychajace nadal panienki.I nie chce już siedzieć w kartonie.Woli patrzeć przez okna.
Zdjęcia będą,ale na razie Toril niezbyt dobrze znosi przebywanie w jednym pomieszczeniu ze mną,gdy się poruszam.Śmielej się porusza gdy leżę :lol: ,co tam poświęcam się więc i leżę.

Mario, siadara to kłótliwa,wiecznie marudząca, stale mówiąca pyskata baba. :wink:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie sty 20, 2008 13:57

spokój i cisza :wink: cała trójka spi,dziewczyny na salonach a Torilek w KUCHNI :lol: na parapecie,a ja nadrabiam zaległosci po czterech dniach wolnego (cudowny internet,cudowny mój szef) i nie mam kogo miziać,żadnego kota od dwóch godzin, a trzy w domu :cry:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie sty 20, 2008 13:59

Bettysolo, kiedy przypadają godziny aktywności Torisia, bo nie spytałam?
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie sty 20, 2008 19:11

Torielk zawsze całe rano przesypiał z chłopakami i było tak cichutko jakby w ogóle kotów nie było w domu :wink:

koło 17-18 zaczynał trochę chodzić po mieszkaniu czasami wyglądał przez okno czasami poszedł na zewnątrz

ale dopiero o 20 zaczynało sie życie
kolacja a potem boje z Clarensem czasami myszką a w ostateczności z dywaniem i tak dłuuuugo w noc Obrazek

latem wiadomo że byli o wiele bardziej aktywni ale od wielu tygodni obowiązywał właśnie taki harmonogram :P
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie sty 20, 2008 22:07

Na razie koty odsypiają przeżycia ostatnich dni. Toriś upodobał sobie parapet w kuchni,ale rolety muszą być odsłonięte. Pozwolił mi nawet dzisiaj odsłonić okno, na którym siedział i nie uciekł. Nie uciekł też przed moimi Rodzicami. Poszli go obejrzeć na parapecie,pomału odsłonili firankę, pogadali do niego i też nie uciekł :lol: Wyszedł nawet na korytarz zobaczyć co robimy.
Ale najważniejsze,że je ,pije i kuwetkuje. Na głaskanie mogę poczekać, najważniejsze że fizjologicznie jest dobrze.
A co on rano nagada :lol: -dzisiaj siedział na parapecie i gadał jak nakręcony.
Staram się tylko nie wpuszczać go do pokoju z łóżkiem, bo za długo pod nim przesiaduje i boję się, że za długo będzie trwał proces asymilacji.Swobodnie,bez strachu, przemieszcza się po mieszkaniu,więc ten pokój może poczekać,aż się bardziej do mnie przyzwyczai.
Przepraszam,że nie ma na razie fotek,ale troche się płoszy gdy się kręcę.Dajmy mu jeszcze parę dni spokoju.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie sty 20, 2008 23:32

Trochę się denerwuję,jutro moje kotki zostaną same,czas wracać do pracy :cry: Mam nadzieję,że dzień minie im spokojnie. Teraz Toril spaceruje po domu,a koteczki spokojnie na to patrzą i drzemią.
Trzymajcie kciuki proszę.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon sty 21, 2008 0:31

Cały czas śledzę wątek i oczywiście kciuki trzymam :D
Zuch Toril, bałam się, że będzie bardziej zestresowany. Wciąż widzę tego kota w schronisku, jak chował się przed nami za klatki i czasem nie widziałyśmy go po kilka dni. Bettysolo, zrobiłaś wielką robotę, a teraz Tosiulo, kontynuujesz :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sty 23, 2008 13:47

Tosiula dzięki za smsa :D
Bardzo się cieszę że wszystko się tak dobrze układa :D

gdzieś zgubiłam Twój nr domowy Obrazek
Jeśli możesz to wyślij mi go na PW
chętnie kiedyś do ciebie zadzwonię :P
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 23, 2008 23:56

Obrazek Obrazek Obrazek

chociaż takie zdjęcia dzisiaj na dowód że Toriś jest cały i zdrowy.
coś mi sie wiesza internet,już mi wcięło referat z ostatnich dni.
Pomału przyzwyczajamy się do siebie.Jutro wiecej,bo padam na twarz :oops:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Czw sty 24, 2008 0:16

jak to dobrze znowu zobaczyć mój pycholek kochany :love:
oczka jeszcze wystraszone ale i tak bardzo dzielnie się spisuje

niestrety mogę już tylko patrzeć z tej drugiej strony
strasznie za nim tęsknię zresztą chłopaki chyba także :oops:


chyba będę potrzebowała dużo i częstych zdjęć :oops:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sty 24, 2008 23:09

u nas coraz lepiej i spokojniej.koteczki przyzwyczajają się do siebie.Obywa się bez furczenie i prycha.To znaczy furczały rezydentki,bo Toriś jest bardzo grzecznym chłopakiem.Do tego jest bardzo towarzyski i usłużny - siedzi do północy na parapecie i opowiada mi co sie dzieje za oknem. Tosia mu wtóruje,bo on jeszcze nie zna sąsiadów.Pysia nie gada z nimi,bo bardzo jest zajęta hałaśliwym zabijaniem myszek :lol:
I nikt,absolutnie nikt mi nie powiedział ile jest urobku z kuwety po trzech kotach :twisted:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt sty 25, 2008 11:07

a u mnie wczoraj
równo tydzień po wyjeździe Torila
pojawiło się małe czarne cudo

Obrazek

Nazywa się Guiness i jest przeuroczy :love:

Morris się oczywiście śmiertelnie na mnie obraził :evil: co jednak nie przeszkodziło mu walczyć z młodym o dostęp do łóżka :P

a Guinessik oczywiście zakochał się w wujku Clarensie i chodzi za nim krok w krok
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 93 gości