Dziś w końcu kupiłam p. Stefanii żwirek ......
Ogromny wór zawierający 8x po 10l cats best E+
84 zł
Kociaki niestety nadal mają brzydkie oczka i pokichują ....
wciąz jeszcze dostają BIOSTYMINĘ - jutro się kończy ...dostały w sumie 30 ampułek.....
Karki mają skłute niemiłosiernie - od dwóch miesięcy prawie - wciąz kłute - dzień w dzień
Najdziwniesze jest to , że im te oczka raz ładnie wyglądają , na drugi dzień brzydkie , po kilku dniach znów ładniejsze ...i tak w kółko .....
Dwa kociaki dziś - oczka zupłenie czyściutkie ..
Jeden z kociaków - oczka bardzo brzydkie , reszata - załzawione , lub z ropą ......
nie wiem co robić ....
Nie wiem czy jest sens pakować w nie kolejne dawki antybiotyków .
Tyle się już tego nabrały i tolfedine - całe litry ....
Dzis zaczęłam u nich proces odrobaczania - homeopatią ..
Jest to proces długotrwały - w sumie trwa co najmniej 5 tygodni , ale "efekty" powinny byc już jutro .....
Za kulki homeopatyczne do odrobaczenia zapłaciłam
12,50 zł - 80 kulek , strczą prawie na całą kurację .Kupiłam im też wspomagające leki homeopatyczne , wzmacniające - oględnie mówiąc za
7 zł
One już przecież od dawna jedzą karmę najlepszej jakości ..a wyglądją mizernie

Chude i sierśc matowa .......
To muszą być robale .....bo przecież one był odrobaczane tylko jeden raz do tej pory i to jedną dawką .....
Odrobaczane oczywiście są wszystkie koty przebywające u p. Stefanii - 16 sztuk ....
Dla Frytki dopupiłam też dziś na "grzybka" - clotrimazol ....wydaje mi się , że jest duża poprawa .....z tym , że ona sobie to drapie i ma ranki na głowie ....Trzeba to chyba smarować też czymś gojącym ....
Puszek ( nazwany przeze mnie Frankiem )- wykastrowany kocurek , ma od tygodnia biegunkę (bez krwi) .....zawiozłam nifuroksazyd i kazałam przegłodzić jeden dzień , a potem ryż , i jeśli nie poprawi się w ciągu trzech dni - pojedziemy do weta .....Ale u niego to też moga być robale po prostu , bo on pewnie nigdy nie był odrobaczany ....
Dziś z trwoga patrzyłam na kocurkowe jajeczka ..........coraz większe
Trzeba je kastrować ....tylko jak kastrować , jak one wciąż chorawe ?
Nie ma pieniędzy na to żeby wysterylizować dorosłe kotki ...jedna własnie znów ma rujkę ......
