Bura puchatka Nikita- od dziś najpiękniejsza Jarosławianka:)

[wibryska]

to w oczekiwaniu na informacje jeszcze podniosę

[MaybeXX]

Niestety nie ma .
Za daleko.Główny powód,bo dziewczyny się podobały.

[Sunrise]

Trzymałam kciuki za dziewczyny...
Naprawdę nie ma na całym forum osoby, która by jechała z Rzeszowa do Trójmiasta?

[agnes_czy]

Pisał do mnie na PW zainteresowany z Trójmiasta, domek wydaje się wymarzony i koteczki spełniają wszystkie kryteria, tylko ta odległość. Między Gdańskiem a Rzeszowem jest dobre 700 km i ponad 10 godz. podróży. W naszym schronisku obowiązuje osobisty odbiór zwierzaka, więc musiałby przejechać całą Polskę wzdłuż 2 razy

[Optimistic]

Trzymałam kciuki za dziewczyny...
Naprawdę nie ma na całym forum osoby, która by jechała z Rzeszowa do Trójmiasta?

Wypowiem się, bo to chyba o mnie chodzi
Kotki są piękne i naprawdę z chęcią bym się nimi zaopiekował. Problemem jest to, że trzeba je odebrać osobiście.. I nie chodzi o to, że mi się nie chce jechać do Rzeszowa (czasem jeżdżę do Dębicy, a to niedaleko i nie jest to jakiś kłopot - aczkolwiek nogi, kręgosłup i d... bolą strasznie po takiej podróży ). Chodzi o to, że ja się zwyczajnie BOJĘ jechać taki kawał drogi z kotami (tym bardziej, że w temacie opieki nad kotami jestem zielony...) Tak, jak pisałem na moim wątku - jeśli trafi się pełen przedział, albo w tym przedziale osoba "uczulona", to ta droga będzie koszmarem - i dla mnie i dla kotów (i dla pasażerów).. Kotki są zalęknione i boję się też, że taka droga może je "zablokować" do reszty...
Dla doświadczonych kociarzy taka podróż to pewnie pestka - dla mnie to jest góra nie do zdobycia.. Tak więc, wybaczcie...
Mam tylko nadzieję, że kotki szybko znajdą domek

[Sunrise]

Rzeczywiście jeśli obowiązuje odbiór osobisty to sprawa wygląda całkiem inaczej... A tak to może jakaś dobra dusza by podrzuciła dziewczynki autem do nowego domku.
Chyba nie potrafię sobie wyobrazić 10 godzin z kotkami w pociągu. Już nie chodzi o samych pasażerów Nie wyobrażam sobie, jak kociaki mogłyby tyle czasu spokojnie przesiedzieć w klatce... A gdyby nagle któremuś zachciało się qoopala?

[agnes_czy]

Agnes - z Gdańska do Rzeszowa

Ooooopsss Poprawiłam

[Optimistic]

Agnes - z Gdańska do Rzeszowa

Ooooopsss Poprawiłam

Ja już też poprawiłem:P nie ma śladu:)

[Optimistic]

Są piękne, naprawdę warto zwrócić na nie uwagę
DOMKU!!

[alessandra]

hmm, a ja tak niesmiało chciałam zaproponowac ,że jesli byłbys chętny na przygarnięcie biedy kociej, Optymistic, może akurat bliżej kotek znalazłby dom u Ciebie? zajrzyj, proszę do tych wątków, kotki sa bliżej:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2773025#2773025

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2772901#2772901

[alessandra]

i jest jeszcze kocia z mojego bannerka- kocia z cmentarza domowa, odrzucona pzrez koty, ma na imię Kuleczka

[wibryska]

allessandra nie wiem czy Optimistic jeszcze tutaj zajrzy,
może prześlij mu linki na pw

no to szukamy dalej domu dla Amber i Nikity

[Optimistic]

allessandra nie wiem czy Optimistic jeszcze tutaj zajrzy,
może prześlij mu linki na pw

no to szukamy dalej domu dla Amber i Nikity

Zajrzy zajrzy Chyba nie myślicie, że przestanę się interesować losem Amber i Nikity? Będę Je podrzucał do góry tak dlugo, aż znajdą domek

Allessandra - patrzyłem już na te kociaki..... Serce mi się kraje, ale nie mogę im pomóc.. Może to banalne powody, ale: 1. chcę wziąć dwa koty naraz - znające się, przyzwyczajone do siebie itd (boję się, że jeśli będzie jeden, a potem dopiero drugi, to koty mogą sie nie dogadać....), 2. nie będę umiał zapewnić odpowiedniej opieki Temidzie ani dobrze przypilnować tego młodziaka ze Słupska.... 3. mieszkam niedaleko tego cmentarza, nawet tam byłem szukać tego kociaka, niestety nie znalazłem go... (no i jest to jeden kot...)

Wiem, że moje "wymagania" mogą się Wam wydać dziwne.. Ale ja po prostu jestem realistą - nie chcę, żeby kociak potrzebujący stałej opieki męczył się u mnie albo żeby mlody kociak rozniósł mi dom na strzępy... (pracuję 7-19 i w ciągu dnia nie mogę takich kotów przypilnować) Dlatego szukam doroslych kotów, z wyrobionymi charakterami, znających się... Tak, wiem, że może (odpukać) kiedyś mi zachorują i wtedy będę musiał się nimi w ciągu dnia zająć - ale liczę na to że do takiego, ewentualnego, zdarzenia zdążę już "nauczyć się" kotów i będzie mi łatwiej im pomóc. Póki co jestem bardzo początkujący i boję się "na starcie" podjąć opieki nad tak wymagającymi kociakiami...

Wybaczcie i proszę, zrozumcie...

[alessandra]

rozumiem, ja sie bardzo ciesze ,że chyba po raz pierwszy spotykam na forum osobe szukającą dwupaku
zawsze powtarzałam ,że dwa koty lepiej niż jeden sie chowaja , szczególnie, kiedy duzo człowiek pracuje, wiem coś o tym
pewnie dlatego mam cztery
poszukamy dwupaku, Optimistic, nie ma sprawy

[Optimistic]

A co moje pannice robią tak nisko??
Sio na pierwszą stronę!!