Wiecie co Ciocie....
Febe przeczołgała mnie przez najczarniejsze meandry swojej natury....
Wytrzymałam i kocina poległa
Mam WSPANIAŁĄ koteczkę

2 lata....
Rutka też to miała ale trwalo w stosunku do mnie ok rok a Staszek miał przerąbane prawie 3 lata... Nic nie mógł położyć na wierzchu - natychmiast nasioorała. Wracal z pracy, nieopatrznie zostawił otwarta teczkę - wszystkie dokumenty szybko nasiąkaly za jej sprawą. Koopale sadziła mu do butów...
To był istny obłęd. Zmieniła się z dnia na dzień...
U Febe to była ewolucja
Febunia to taka milizna się zrobiła że to aż chwilami jest uciązliwe....
Muszę jeszcze dodać że Rutka była u nas od maleństwa, a Febunia jak wiecie zawitała do nas jako zbuntowana 10-cio latka