Tym, które dostały już do jedzenia, to bardzo smakowała
makrejsza, naprawdę wielką radość sprawiłaś p. Izie.
Ona po prostu czuje się bezpieczniej, gdy ma w domu worek karmy.
Skoro staramy się wymyślić co zrobić, żeby pomóc p. Izie na stałe, to chciałam powiedzieć, że do listy pn. "Pani Iza potrzebuje" dopisałabym coś.
Pani Iza potrzebuje:
makaron (świderki) - 5 szt. x 30 dni = 150 paczek miesięcznie
ryba - ok. 60 - 70 kg tygodniowo = minimum 250 kg miesięcznie
karma sucha - min. 2 kg - 2.5 kg dziennie = min. 75 kg miesięcznie
puszki - im więcej tym lepiej
transportery dla kotów - jakiś czas temu p. Iza zwróciła pożyczone transportery i teraz w zasadzie nie posiada (ma już tylko jeden i też jest pożyczony)
klatka - pułapka - my posiadamy klatkę - pułapkę, ale w zasadzie ciągle jest ona w użytku, TŻ pożycza ją innym karmicielkom i nie jesteśmy w stanie pożyczyć jej p. Izie na dłużej.
Uważam, że jak ktoś działa na taką skalę, ma ponad 100 kotów pod opieką, to powinien mieć własną klatkę.
Tym bardziej, że p. Iza ma już w tej chwili namierzonych około 13 kocic kwalifikujących się do sterylizacji i wczesną wiosną trzeba będzie to zrobić. Najlepiej i najwygodniej byłoby, żeby p. Iza w swoją klatkę łapała, a mój TŻ zabierałby od niej kocice na zabieg.
Poza tym przypominam sobie wiele takich sytuacji, że bardzo zależało jej na klatce, nas akurat nie było w domu, albo klatka była jej potrzebna późnym wieczorem.
Dobra klatka to niestety koszt 300 zł + VAT + koszty przesyłki = 400 zł
