Aj
zmienilam tytul a nic nie napisalam
Śrubcia ma domek u bardzo, bardzo milej pani, koleżanki mojej pani weterynarz. Domek wydaje się bardzo dobry.
Pani bardzo podobala się Śrubka ( no bo Śrubka jest śliczna co widac na zdjeciach

) a synek pani płakał, zeby Śrubke wziąć ze sobą. Ale dzis nie wzieli ze sobą zadnego transporterka a moj jest w Krakowie a poza tym synek wyjezdza na kilka dni na ferie i Śrubcia jedzie do nowego domku w przyszłym tygodniu.
Synek nie jest dreczycielem kotów, bo widzialam ze tylko glaskal Śrubke ale nie bral jej na rece. No i oczywiscie nie jest to kot dla synka, tylko dla wszystkich. Pani zastanowila sie juz w domu na spokojnie i popoludniu dzwonila ze zdecydowala sie. Pani jest osobą, ktora pochopnie nie podejmuje decyzji i mam nadzieje, ze tym razem Śrubka zostanie w tym domku.
No i Śrubka pozostanie Śrubką. Pani bardzo podoba sie to imie
No ciesze sie ale i smutno mi. Śrubka jest taka cudna, coraz bardziej kochana.