Moje cztery ogony i trzynascie łapek cz.2

[kalair]

są dwie mozliwosci zaginięcia aparatu
albo juz na wysypisku smieci
albo ksiadz zwinal ,jak był po kolędzie

Będziem myśleć. Mamy czas!

[Danusia]

są dwie mozliwosci zaginięcia aparatu
albo juz na wysypisku smieci
albo ksiadz zwinal ,jak był po kolędzie

Będziem myśleć. Mamy czas!

To Ty chyba masz czas ,bo ja go nie mam
no gdzie jeszcze go mam szukać

[MaryLux]

Dawaj tego tuńczyka. Moje Kociaste pochłoną go z prędkością światła. A księdza przepytam, jak będzie u mnie po kolędzie

[Dorota]

są dwie mozliwosci zaginięcia aparatu
albo juz na wysypisku smieci
albo ksiadz zwinal ,jak był po kolędzie

Będziem myśleć. Mamy czas!

To Ty chyba masz czas ,bo ja go nie mam
no gdzie jeszcze go mam szukać

Zajrzyj do lodowki.
Nie zartuje.

Ja kiedys w swojej odkrylam kilka paczek
papierosow i rolke papieru toaletowego

Zakupy hurtem zapakowalam bezmyslnie do lodowki

[Danusia]

Dawaj tego tuńczyka. Moje Kociaste pochłoną go z prędkością światła. A księdza przepytam, jak będzie u mnie po kolędzie

akurat sie przyzna

[MaryLux]

No, ks. Tadeusz P. wygląda na uczciwego

[Danusia]

są dwie mozliwosci zaginięcia aparatu
albo juz na wysypisku smieci
albo ksiadz zwinal ,jak był po kolędzie

Będziem myśleć. Mamy czas!

To Ty chyba masz czas ,bo ja go nie mam
no gdzie jeszcze go mam szukać

Zajrzyj do lodowki.
Nie zartuje.

Ja kiedys w swojej odkrylam kilka paczek
papierosow i rolke papieru toaletowego


juz wczoraj pisalam ,ze do lodowki i do pralki zaglądalam

Zakupy hurtem zapakowalam bezmyslnie do lodowki

[Danusia]

No, ks. Tadeusz P. wygląda na uczciwego

to nie ten
u mnie był Zbigniew

[MaryLux]

No taaaak, nie znam żadnego Zbigniewa, który by był porządny

[Danusia]

No taaaak, nie znam żadnego Zbigniewa, który by był porządny

[MaryLux]

Był u nas kiedyś po kolędzie jakiś ks. Zbigniew. Uprawiał jakiś nowy sport, chyba tylko dla czarnych dostępny: bieg przez mieszkania. W 5 min. od zadzwonienia do mnie wychodził nie ode mnie, a od sąsiadki, którą "odwiedził" po wyjściu ode mnie

[Dorta]

są dwie mozliwosci zaginięcia aparatu
albo juz na wysypisku smieci
albo ksiadz zwinal ,jak był po kolędzie

czyżby koperta za chuda była?
a może kotów nie lubi
Dorta

[Danusia]

Był u nas kiedyś po kolędzie jakiś ks. Zbigniew. Uprawiał jakiś nowy sport, chyba tylko dla czarnych dostępny: bieg przez mieszkania. W 5 min. od zadzwonienia do mnie wychodził nie ode mnie, a od sąsiadki, którą "odwiedził" po wyjściu ode mnie

Nas zbyl nie nasz ,bo z naszej parafii ,ale tam koścól dopiero w budowie.Więc dalej chodizmy tam gdzie wczesniej
Ale ksiezulo ,calkiem fajny ,młodszy ode mnie ,a juz proboszcz ,a gadatliwy ,szczegolnie z młodym o ciastkach dyskutował Dobrz e,z eTZ-ta nie było ,bo by chyb awcale od nas nie wyszedl był z pol godziny

[Danusia]

są dwie mozliwosci zaginięcia aparatu
albo juz na wysypisku smieci
albo ksiadz zwinal ,jak był po kolędzie

czyżby koperta za chuda była?
a może kotów nie lubi
Dorta

Teraz sie kopert juz wdomu nie daje
a koty byly zamknięte w łazience

[MaryLux]

Ja też kopert nie daję . Ks. Tadeusz P. już kiedyś u nas był, sympatycznie się do kotów odniósł.
Kiedyś miałam ubaw na kolędzie. Mój znajomy ksiądz Sławek F. (o 11 lat ode mnie młodszy) nauczył moje koty, że pod sutannę wchodzić nie tylko można, ale wręcz należy. No to przy kolędzie parafialnej kociarstwa myk-myk księdzu Janowi G. pod sutannę. A ks. Jan aż sztywny, nie wiedział, o co chodzi, przeraził się chyba. Przed następną wizytą ks. Jana G. weszli do mnie ministranci. Opowiedziałam im, jak to Jasio zesztywniał na widok kotów przy sutannie. Ależ się chłopaki pokładali ze śmiechu