Smoczek zaginęła:Kraków 10.1.07-cz.2 (zamknieta;-->3, 4)

» Sob sty 12, 2008 18:18

Jakos calkiem mnie sily opuscily juz nie pamietam co bylo wczoraj ,,
dzis ide do rejonu zero na noc. Przepraszam, ze nie pisalam.

Dorotko, oby ten znak byl znakiem .. choc ja juz sie boje wierzyc w cokolwiek, .. dziekuje ze napisalas.
Skaska - ciesze sie bardzo, ze widzialas, dziekuje, ja nie bylam w miescie.
Co prawda to wcale nie mialo wisiec w tamtych rejonach, ale juz sie nie bede klocic z nimi, po fakcie ... a i rabat dali, wiec nie wypada.

Co do telefonow, byly wczoraj 2 i dzis jeden, ale lokalizacje mocno odlegle od miejsca zaginiecia, w dodatku chodzilo o koty wedrowne ..
bez zadnego dokladnego opisu.. zapisalam oczywiscie adresy i bede sie starala kiedys tam trafic. Kiedy .. moze po poniedzialku ?

Jeden telefon o 3 w nocy, jakis duren: kot jest w budce z kebabami, i rechot.. (wiadomo).. i natychmiastowe rozlaczenie. Nie mialam szansy nawet slowa odpowiedziec. Zapisalam numer.
Kroilam mieso do 6 rano, oczywiscie koty zebraly o skrawki, i najadly sie do wypeku, a dzisiaj niewyrazne, boje sie je zostawic na noc. Dalam hydroksyzyne Rysi i Fumie, ale juz slysze warczenie ... a przed chwila sprzatalam siusiu spod stolu, nawet nie wiem kiedy F. zrobila.

Jade
pozdrawiam z

» Nie sty 13, 2008 1:21

Jestem na dyzurze, koty w domu same ... mam nadzieje, ze bede miala do czego wracac ..
Dzis juz nie bylo telefonow ... za to po drodze do rejonu zero sprawdzilam ze afisze faktycznie rozlepione, widzialam tylko 3 czy 4 - zrobilam fotki.
Naklejki we wlasciwych miejscach. To juz ostatnia moja akcja tego rodzaju, nie sadze, zebym mogla sobie pozwolic na wiecej. Nastepny krok to jazda do schroniska,ale wciaz to odwlekam... tyle czasu minelo,nie wiem juz nawet, jak z tymi ludzmi rozmawiac.

W rejonie ogloszenia wisza, jakos ocalaly ... wylozylam karme w ruinie;
jest w miare cieplo, na szczescie. Zadnego kota nie widzialam, choc wypatrywalam usilnie i cmokalam tu i tam ...

Na razie tyle, milej niedzieli
zo

» Nie sty 13, 2008 1:33

Zosiu - a może jednak czasem idź spać

Od tego ciepła wszyscy się słaniają, ja też, ale w związku z kocim podejściem do pogody jestem "za". No i dziczkom moge mokre dawać, a nie samo suche.
Trzymaj się, Zosiu. A kocice jakoś wytrzymają na pewno.

» Nie sty 13, 2008 8:41

:ok:

:ok:

» Nie sty 13, 2008 9:52

» Nie sty 13, 2008 10:44

Zo, spokojnej niedzieli :ok:

» Nie sty 13, 2008 15:08

Spokoju ducha i niedzieli

Obrazek

» Pon sty 14, 2008 9:18

Poniedzialek.

:ok:

:ok:

:ok:

» Pon sty 14, 2008 9:32

» Pon sty 14, 2008 14:23

Witam poniedzialkowo .. za oknem mgla jak mleko, Misia sie dziwi.
wszystkie te przekrecone sprawy dzienno-nocne i kocie zmeczyly mnie tak, ze dopiero teraz wiem jak sie nazywam ...
Oczywiscie po powrocie z dyzuru znalazlam jeszcze wiekszy sajgon niz zwykle, ale przynajmniej nie bylo strazy pozarnej ani policji pod domem ..
Udalo mi sie czesciowo posprzatac najwieksze gruzy, u Fumci nie ma obrazen, jak sie wydaje, nie bylo tez zadnych niespodzianek pod stolem.
Moze ten uspokajacz sie sprawdzil jednak.

Telefonow o Smoczku nie ma juz, a ja sklęslam zupelnie i znow nie wiem,
co bedzie dalej ... widzialam na Starowislnej moje afisze, co prawda tam tez nie mialo ich byc, no ale juz nie ma co do tego wracac, rozlepili i kropka. W rejonie zero za to widzialam tylko jeden plakat, i to na samym dole slupa tuz przy ziemi. Mysle o schronisku, ale nie mam odwagi tam
sie wybrac, i te godziny otwarcia takie glupie ...

No, biore sie do roboty, telefony juz od rana, terminy tylko swiszcza przelatujac mi kolo uszu. A tu reka znow nawala, kolejny nawrot zapalenia sciegien.
Dobra wiadomosc jeszcze z soboty: oba kotki ze sklepu juz w domkach,
jeden byl bardzo ladny bialy w latki, a jego kolezanka czarna krowka w typie Bungo, tez przesliczna. Moze dzis przy okazji miniobchodu sprawdze,
czy nie ma nastepnych.
Dziekuje wszystkim za odwiedziny i sliczne obrazki (skaczaca po kocie mysz i kocie oczy - bardzo mi sie podobaja).
zo

» Wto sty 15, 2008 2:43

I znow nic, jeden telefon po poludniu, o czarnym kocie znalezionym na Kozlowku ... dostalam tylko numer z ogloszenia.

Obchod mini zrobiony, ogloszenia musialam pracowicie odskrobywac z zamarznietego kleju i paskudnych ulotek, ktorymi ktos obkleil szczelnie i zlosliwie caly slup naokolo, jakby to robilo jakakolwiek roznice ...
widzialam czarnego kota uciekajacego przed niewielkim psem, jaki ten kot byl podobny do Smoczka ... ale bylo juz ciemno, a zwierzak pedzil jak blyskawica, i tylko widzialam ze czarny, krotkie nozki ...

Byl tez bialy w czarne laty blakajacy sie pies, w obrozy, ale po ciemku dokladnie nie widzialam; chyba jutro zadzwonie do TOZ ? moze ktos go szuka ? na oko ladny, srednia dlugosc siersci, bardzo duzy wysokie nogi(jakis rodzaj setera czy cos ?). Nic nie moglam zrobic ... a zadnego czlowieka w poblizu nie widzialam.

Coraz wolniej chodze po tych ulicach. Bloto i ciemnosc bywaja dobijajace.
Znow nie jestem w stanie pracowac. Niedobrze. Jedyny plus, ze koty w miare ok.
pozdrawiam zo

» Wto sty 15, 2008 8:26

Wtorek.

:ok:

:ok:

» Wto sty 15, 2008 8:50

Zo, spokojnego dnia :ok:

» Wto sty 15, 2008 9:39

» Wto sty 15, 2008 11:16

Dzisiaj też, na szczęście słoneczko się przedziera

:ok:

Smoczek zaginęła:Kraków 10.1.07-cz.2 (zamknieta;-->3, 4)

Kto przegląda forum