Mój rudzielec - RUDOLF :) (krosno-rzeszów)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 13, 2008 14:04 Mój rudzielec - RUDOLF :) (krosno-rzeszów)

pomyślałam, że założę Rudolfowi osobny temat....
chciałam się pochwalić moją rudą kuleczką, która już trochę wyrosła...
ale na początek fotka z września (mam nadzieję, że dobrze to robię)

Obrazek
Ostatnio edytowano Pt lis 26, 2010 8:50 przez dusia1007, łącznie edytowano 9 razy
Prawie jestem jak Anioł... Prawie...

dusia1007

 
Posty: 72
Od: Wto paź 23, 2007 22:45
Lokalizacja: Rzeszów/Krosno

Post » Nie sty 13, 2008 14:14

:love: :love: :love: :love: :love:

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Wto sty 22, 2008 16:53

Obrazek


"jak byłem malutki to byłem grzeczniutki :)"
Prawie jestem jak Anioł... Prawie...

dusia1007

 
Posty: 72
Od: Wto paź 23, 2007 22:45
Lokalizacja: Rzeszów/Krosno

Post » Czw maja 22, 2008 9:42

rudzielecv jest chory... leczę go od dwóch miesięcy... byłam u 3 różnych wetów i hmmm... nikt nie wie co mu jest...
teoretycznie wygląda to na kk (był szczepiony)
leje mu się z noska, ma lekkie nadżerki w pysiu i zaropiałe oczy....
je normalnie (tylko suche zaczął połykać w całości...) i nie ma gorączki.
-do tej pory dostał: *2 zastrzyki antybiotyku o przedłużonym działaniu (oczywiście nie wiem co, w książeczce nic nie pisze)
* jak się okazało, że mu po tym nie przeszło to 5 tabletek antybiotyku dopyszcznie (bez opakowania, od weta, nie wiem co :/) i dicortineff
- po 10ciu dniach podawania, żadnej poprawy :/ więc znowu wet
* tym razem unidox 100mg (25mg na dobę) i maxitrol do oczek.
10 dni minęło i zmiany nie widzę :(

czy ktoś wie co to może być?? :/
Prawie jestem jak Anioł... Prawie...

dusia1007

 
Posty: 72
Od: Wto paź 23, 2007 22:45
Lokalizacja: Rzeszów/Krosno

Post » Czw maja 22, 2008 9:44

aha.... ja wiem, że zaraz usłyszę poszukaj lepszego weta, ale żaden z tych trzech nie zareagował na moją prośbę zrobienia badań krwi (tzn reakcja była "to i tak nic nie wykaże, więc nie ma sensu" hmmm...
Prawie jestem jak Anioł... Prawie...

dusia1007

 
Posty: 72
Od: Wto paź 23, 2007 22:45
Lokalizacja: Rzeszów/Krosno

Post » Czw maja 22, 2008 9:56

to wygląda na caliciwirus (nadżerki), a wtedy badania krwi faktycznie nic nie dadzą. Teoretycznie to leczenie co dostał powinno pomóc.

a czy mały dostawał coś na podniesienie odporności?

A co do podawanych antybiotyków, trzeba się zapytać i samemu sobie zapisać ;)

niedobrze, że po dwóch seriach antybiotyków nie jest lepiej :(

ja bym chyba w tym wypadku podała lincospectin, to jest mocny antybiotyk w zastrzykach, niestety szczypiący. Za to ładnie od razu leczy oczy. Można też wziąć od weta do domu odpowiednik w tabletkach aniclindan, wtedy trzeba dawać coś osłonowo na jelita no i skutkiem ubocznym moze być i tak brzydka kupa. Mam wrażenie, ze w zastrzykach linco lepiej działa. Idealnie jak się nauczy robić zastrzyk podskórnie samemu w domu. Podawać 7-10 dni.
Do tego coś na podniesienie odporności- Scanomune (proszek w kapsułkach, dajemy codziennie), Zylexis (zastrzyk co 2 tyg), Biogen (proszek chyba co 5 dni), Biostymina (zastrzyk o ile się nie mylę)

na zaropiałe oczy krople- Difadol i tobrosopt. W tej kolejności podawać w odstępie 10 min trzy razy dziennie do wykończenia buteleczek. (Jakby nie były dostępne w aptece to moze być Naclof i Tobrex, to dokładnie to samo ale droższe).

Do nosa ja dawałam Atecortin (zawisina w tubce), zakraplałam na dziurkę, kot to wciągał z powietrzem, potem druga dziurka. Ale jak nie kicha mocno to moze katar przejdzie przy antybiotyku, nie ocenię tego przez net ;)

Natomiast jakby mały nadal był chorowity to bym zrobiła testy na FIV i FeLV (białączkę), bo często nosiciele wirusa są chorowici.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw maja 22, 2008 9:57

Dusiu, mi to wygląda na powikłany koci katar po prostu.
Spróbuj może pociągnąć kotka trochę na np. Scanomune, żeby wzmoicnić mu odporność i proponowałabym zrezygnowanie na jakiś czas z suchej karmy, bo jemu jedzenie jej sprawia po prostu ból.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Czw maja 22, 2008 10:03

Mysza dobrze mówi, że no... nadżerki rzeczywiście wskazują na caliciwirozę. Czasem to się rzeczywiście długo leczy.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Czw maja 22, 2008 10:11

dzięki bardzo :D
tzn, że powinnam pójść do weta i poprosić o konkrety??
z zastrzykami podskórnymi nie ma problemu (moja mama wytrenowała robienie ich kiedy pies był chory)
Coś na odporność dostał tylko za pierwszym razem (w zastrzyku - oczywiście nie wiem co <ale się poprawię i zacznę zapisywać>)

Mysza - już drukuję twoją wypowiedź i jutro kradnę mamie auto. (Zabieram Rudolfika do Brzozowa. innych wetów mam pod nosem ale tam jest najlepszy jakiego znam.)


gosiar -on ma suchą cały czas w misce, a dostaje prócz tego mięsko i żołądki drobiowe. suche je z własnej woli (nie dlatego, że nie ma wyjścia). Zabrać mimo wszystko??
Prawie jestem jak Anioł... Prawie...

dusia1007

 
Posty: 72
Od: Wto paź 23, 2007 22:45
Lokalizacja: Rzeszów/Krosno

Post » Czw maja 22, 2008 11:23

Moze zabierz jednak, bo on sobie te nadżerki tylko w ten sposób rozognia. Spróbuj przez jakiś czas podawać mu jedzenie w postaci takich papek. Takie są często wskazania wetów przy nadżerkach.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Śro cze 04, 2008 18:15

sytuacja wygląda teraz tak:
-byłam z Rudzielcem w Brzozowie...
wet stwierdził: WRZODY na oku... tymi kroplami tylko pogarszałam stan :/
kurcze, ja myślałam, że on się wyrywa od zakraplania "dla zasady" a jego po prostu bolało :(

teraz już wiem ile zależy od tego czy wet dobry, czy taki sobie....

nowe leki pomagają odrobinkę, ale wet powiedział, że leczenie będzie długie i niełatwe, więc się nie spodziewałam ekspresowych efektów.
Ważne, że widać poprawę. Kataru już nie ma, na moje oko dziąsła też w duuużo lepszym stanie. Tylko to biedne oczko... :(
Prawie jestem jak Anioł... Prawie...

dusia1007

 
Posty: 72
Od: Wto paź 23, 2007 22:45
Lokalizacja: Rzeszów/Krosno

Post » Wto lip 08, 2008 8:16

dalej chory :( kurcze ja już mam dość...
miesiąc minął,,,, nadżerki zeszły z pysia.
od dwóch tygodni kot na gentamecynie... i sorcoseryl do tego. nie pomaga :/
wet dołożył atropinę. dziś zakropliłam pierwszy raz... i PIANA Z PYSKA... telefon do weta-reakcja alergiczna :(
KURCZE wiedziałam, że rude są chorowite ale...
Miał ktoś z was taki oporny przypadek?? Ja już nie wiem co robić. dzwoniłam jeszcze dwóch wetów-stwierdzili, że leczenie prawidłowe
Prawie jestem jak Anioł... Prawie...

dusia1007

 
Posty: 72
Od: Wto paź 23, 2007 22:45
Lokalizacja: Rzeszów/Krosno

Post » Wto lip 08, 2008 8:24

mój Tytek chory od 13 pażdziernika i od tego czasu intensywnie leczony :cry: ,zrób wymaz z noska ,zobaczysz jakie ma bakterie lub grzyba...

podawałaś moze Scanumune? ..jest duzo leków wzmacniających ,podnoszących odpornośc ,może twojemu kociakowi to pomoż..
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43965
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 08, 2008 8:42

wymaz pojedziemy zrobić. czy scanumone dostanę tylko u weta? i ile to kosztuje jeśli mogę spytać?
Prawie jestem jak Anioł... Prawie...

dusia1007

 
Posty: 72
Od: Wto paź 23, 2007 22:45
Lokalizacja: Rzeszów/Krosno

Post » Wto lip 08, 2008 9:11

scanomune u weta, ale mozesz podawac odpowiednik ludzki-beta-glukan (tańszy, tylko trzeba sobie przeliczyc ile na kota)

bardzo dobrze sprawdza się też biostymina (bez recepty w aptece, ampułki po 1mlx10 szt, do podawania doustnie), moje na przykład lepiej reagują na biostymine niż beta-glukan

i kcikuki za kocurka!
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 64 gości