Misio już bezjajeczny.
Nie chciał zasnąć .
A mnie pęka kręgosłup, bo zapakowany do transportera Misionek wpadł w panikę i usiłował rozwalić klatkę, więc musiałam zrezygnować z wózka i dźwigałam go na plecach.
Małe w porządku.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie! [...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"